darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Pon 21:21, 12 Lis 2012 |
|
 |
|
 |
 |
W związku z tym, że to chyba już był ostatni jesienny weekend na tych wysokościach, na dodatek z ładną pogodą i dobrą widocznością ekipa waryjotów w składzie: Kasia, Angi, Gennaro, Memezio i Darkheush postanowiła sobie zafundować żywiecki klasyk.
Ruszyli przed 9 rano z Rycerki Kolonii. Wokół resztki jesieni, jednak im wyżej, tym częściej Bekidy przypominały, że to już blisko zimy.
Na Wielkiej Raczy znakomite pierogi, w schronisku tradycyjnie zimno, przez szczyt przewala się halny, za to widoki... za widoki można dać się pociąć tępym nożem
Następne 3 godziny w stronę Przegibka mogę skwitować krótko - halny. W lesie jeszcze w miarę, ale jak człowiek wyszedł na jakąś otwartą polanę to z lekka pizgało. Ale czym jest zimno w porównaniu z tym...
Tuż przed Przegibkiem widzę idącą z naprzeciwka znajomą twarz. No niemożliwe!!! Przecież to Żwirek Nie spotkaliśmy się w Bieszczadach (był w tym samym czasie co my) to padło na Żywiecki. Świat jest mały
Na Przegibku jak zwykle - sielsko, anielsko, cisza, spokój (no może wyłączając czterech idiotów na crossach, których słychać było dobre 10 minut).
Pętelkę zamykamy niemal o zmroku w Kolonii. Dziękuję ekipie za ten sympatyczny wypad, a dzisiejsze zapalenie ucha środkowego jest tylko małą niedogodnością
Komplet zdjęć po kliku w obrazek:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|