Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Najgłupsza wycieczka roku
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Wypad z Klubu Kolumbów przenieśliśmy na przyszły tydzień. Ale wolne przedpołudnie było więc cóż, wypada trochę przewietrzyć 4 liter . Pogoda żenująca, pomysł by skoczyć na kawkę na Skrzyczne upadł bo cała góra w chmurze i miało by to taki sam sens jak bym wypił kawę w ogródku.
A więc na "rejon" pospacerować, tak bardziej rekraacyjnie, bez większego celu ewentualnie z zejściem nie znanym jeszcze zboczem jednej z gór. I właśnie ten bezcel trochę mi przeszkadzał, wiec stwierdziłem, że wycieczka będzie pod hasłem "Lokalny Szlak Architektury Drewnianej" Very Happy .Czyli popykam trochę zdjęć tutejszym szałasom i chatkom. I tak się też stało.
Mglistość wszelaka gęstniała wraz z wysokością, aż całkowicie zjadła Świat na hali. Widoczność momentami na kilkanaście metrów, szkoda wielka bo widoki z hali są na prawdę piękne!
Szałasy i chatki z różnym skutkiem sfotografowałem, w jednej urządziłem bazę na dłuższy postój (kosy nie ma!, za to były ziemniaki i słoiki z czymś w środku) i czas sobie wolno płynął. Ale nuda, nie ma widoków, nie ma zabawy więc ruszam na szczyt Ostre by zrobić zejście płn-wsch stokami, bo ponoć są tu jakieś blokowiska skalne, a wcześnie nie mieliśmy czasu sprawdzić.
Byłem już gdzieś w połowie zejścia, z reszta dość nie przyjemnego, gdy oto zrobiło się jaśniej. Z za mgły zaczęło się przebijać delikatnie Słoneczko, zaczęły sie pojawiać kontury gór a z czasem ich dość spore fragmenty. Co więc robić? A jak sie wypogodzi i będzie ładnie? Więc wracam, pot sie leje, szybko nawalam pod górę na Ostre, potem na halę i nagle ...jakby ktoś zgasił światło Very Happy Czekam, czekam i nic...
Cóż więc robić? Wracam na Ostre i na stromy stok co by nim zejść. Dla odmiany trochę inaczej, w jeszcze gorsze chaszcze. Blokowisk nie ma, trochę rumoszu, jakieś kamycki, ogólnie miał. Ślisko, syf pod nogami, kilka wywrotek. W końcu poirytowany znajduję jakąś "rynnę", jest nie źle choć wąsko ale da się w miarę normalnie złazić. Do czasu aż robi sie wręcz pionowo w dół Very Happy . No rzeźnia.
Ale zlazłem, buciory tak ładnie wypłukane przez mokre trawy uwalone jak bym nimi beton mieszał. I tylko sie modliłem, żeby się teraz nie rozpogodziło, bo chyba by mnie krew zalała :rol

Zdjęcia-> [link widoczny dla zalogowanych]

Oto domek, który bardzo mi się podoba. Chętnie bym go kupił gdyby był na sprzedaż. I gdybym miał pieniądze.















Zobacz profil autora
Najgłupsza wycieczka roku
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu