Lubomierz --> Gorc Troszacki -> Turbacz --> Koninki

Godzina 6:55 wyjazd (busem) z Mszany Dolnej do Lubomierza. W Lubomierzu meldujemy się o 7:15. Sklep czynny od 8:00 Evil or Very Mad

. Wychodzimy żółty szlakiem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mgła pierońska co zresztą widać na załączonym obrazku.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

O godzinie którejś tam meldujemy się na Gorcu. Jest dużo mgły, nic nie widać. Musimy się śpieszyć.
[link widoczny dla zalogowanych]

Na szczęście przed samym Turbaczem się rozpogadza. Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Rzut okiem na Tatry, grzaniec w schronisku i spadamy do Koninek Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

6 i 8 zdjęcia są świetne

pomimo tej pierońskiej mgły wyprawa i tak wygląda na udaną Smile

mi też się podoba zdjęcie 6-te

jednak góry są piękne zawsze Smile

czasem człowiek idzie we mgle, w deszczu, klnie jak diabli, a tu gdy nagle na sekundę się przejaśni... magia

Zarąbiste. Mam sentyment do Gorców i to wielki. Ale mimo wszystko czekam na wiosnę i dywany krokusów... Wink

Super zdjęcia jutro sie wybieram też w Gorce trasa przeł Przysłop - Gorc - Szczawa, a jak tam warunki śniegowe.
Pozdrawiam

kornut zależy gdzie... Ogólnie po kolana, gdzieniegdzie głębiej.

Super to jutro jade i biore rakiety uwielbiam taki duży śnieg.
Pozdrawiam

kornut jutro ładna pogoda się szykuje. Jak wychodziliśmy żółtym to widzieliśmy ślady po rakietach, ale cóż z tego jak sami zapadaliśmy się po kolana.

Dzięki za informacje zobacze jak mi sie będzie jutro szło.
Pozdrawiam

Góry zimą swietne!!
mgła śnieg,, chmury, czy słońce zawsze jest swietnie!
do autora:
Kadry przemyślane, ładnie kompozycyjnie, gratuluje wyprawy.
w ktory dzien dokładnie szliście?

Piękne zimowe zdjęcia

kuba napisał:

do autora:
Kadry przemyślane, ładnie kompozycyjnie, gratuluje wyprawy.
w ktory dzien dokładnie szliście?

Zdjęcie 6 ma nie do końca przemyślaną kompozycje, ale to nic. Byliśmy w sobotę po świętach (tj. 27-12-2008).