ninik
Dołączył: 25 Lis 2008 |
Posty: 242 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: myslowitz |
|
 |
Wysłany: Pon 19:15, 02 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Wyjechaliśmy ok. godz. 10:00 w okrojonym składzie, jeden z naszych towarzyszy ostatecznie wybrał szusowanie na stoku, więc jest nas tylko trójka.Obieramy kierunek Rzyki Jagódki, czarny szlak na Groń Jana Pawła a docelowo na Leskowiec.
Po dotarciu do Rzyk okazuje się że parking na którym mieliśmy zaparkować jest już pełny, znajduje jednak miejsce na rozstaju dróg i wyruszamy na szlak.
Pogoda nas niestety nie rozpieszcza, zaraz po wyjściu z samochodu zaczyna pada deszcz, który towarzyszy nam przez połowę trasy.
Czarny szlak mocno przedeptany jednak gdy trzeba się minąć z innymi turystami zapadamy się w śniegu po kolana. Po godzinie marszu jesteśmy w schronisku Leskowiec. Wewnątrz dużo turystów i narciarzy którzy wyjechali wyciągiem orczykowym, jak dowiadujemy się później wyciąg zakończył najprawdopodobniej swój żywot, awaria która się dzisiaj wydarzyła wyeliminuje go całkowicie.
W schronisku znajdujemy wolne miejsca i urządzamy sobie całkiem spory popas. Po posileniu się podchodzimy jeszcze na szczyt Leskowca mając nadzieje na niezłe widoki, niestety mgła pozbawia nas złudzeń widać tylko białe mleko……pozostaje wiec zejść w dół do Rzyk, co jest sporym wyzwaniem przy tak stromym szlaku. Okazuje się, że na podeszwach butów można zjeżdżać równie skutecznie jak na nartach, 40 minut i jesteśmy na dole.
Fotorelacja:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
xaga
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2006 |
Posty: 1378 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty] |
|
 |
Wysłany: Pon 22:45, 02 Mar 2009 |
|
 |
|
 |
 |
odnośnie tych zjazdów na butach, to swego czasu, pewnej zimy pobijaliśmy ze znajomymi rekordy czasów w zjazdach na jabłuszkach z Leskowca (z samego szczytu), oczywiście cała trasa się nie całkiem do tego nadawała-jest dość trochę płaskich odcinków lub niebezpiecznych (że łatwo zjechać w lewą stronę między drzewa, sporo w dół), do tego zdjęcia, kręcenie filmików... z tego co pamiętam, to trasę robiliśmy w niecałe 30 minut
szkoda, że pogoda Wam niezbyt dopisała, ale wyprawa całkiem całkiem 
|
|