Kamiennik Północny - Mgliście i bajkowo

Oto co się wydarzyło. Równo o 8.00, dnia 23 października, zebrałem się w sobie i ruszyłem na długo odwlekane zdobycie obu Kamienników, tym razem jesienną porą.

Tak więc wszystko rozpoczęło się od dnia wcześniejszego. Była to sobota, którą miałem poświęcić na wschód słońca na Szczeblu, jednak jak wyszło, tak wyszło. Niedziela musiała być inna.

Wyjście z domu i dotarcie na żółty szlak z Lubnia do Dobczyc nie zajęło mi nawet 10 minut. Pogoda taka niewyraźna jakaś, ale mam nadzieję, że się poprawi. Po kilkunastu minutach zagłębiam się w lasy pokrywające zbocza Kiczory i Kamionki, gdzie oczy kują jesienne kolory.

Po półgodzinie spędzonej na marszu po leśnej gęstwinie, wychodzę na łąki po północnej stronie Kiczory. Tutaj też kolorowo, jednak mój pierwszy cel (Łysina i Lubomir) kryje się we mgle.

Tutaj specjalne zdjęcie z dedykacją dla SPROCKET'a - w ostatniej relacji wyczytałem, że nie wiesz co to masz z tymi ostrewkami Wink

Teraz najprzyjemniejsza dla nóg część szlaku. Niestety, tym razem dla oczu mniej przyjemna, ale na pewno nie nieprzyjemna.

Tym razem nie planuję żadnych popasów przed Lubomirem. Po ok. godzinie schodzę z Patryji i podziwiam spektakl urządzony przez mgły. Wchodzę w las i tak aż do szczytowych partii Pasma Lubomira, gdzie wszystko spowija gęsta mgła. Yhym. Po widoczkach...

Docieram na Trzy Kopce. I nic nie widzę Wink

Na Lubomirze troszkę lepiej - widzę obserwatorium Wink

Z Lubomira kieruję się na Łysinę, bez popasu, bo za zimno na jakiekolwiek dłuższe przystanki. Po drodze spotykam pierwszych ludzi na szlaku. Z Łysiny kontynuuję podróż żółtym szlakiem na Suchą Polanę. Ludzi coraz więcej.

Na Suchej jak zwykle przystanek przy pomniku upamiętniającym stacjonujących tutaj żołnierzy AK. Przy wiacie kilka osób pali ognisko, nawet się nie zatrzymuję - dzisiaj nie mam ochoty na jakiekolwiek rozmówki.

No. Przede mną główny cel - pierwszy z Kamienników. Oczywiście mgła staje się jeszcze gęstsza niż przedtem. Jednak ma to swój urok i ciekawie paczy perspektywę. Po drodze mijam grupki turystów, których widzę dopiero kilka kroków przede mną, taka mgła. Na przydrożnym pniaku urządzam pierwszy dzisiejszy popas.

Mgła nie opada, utrzyma się przez cały dzień.

W południe jestem na drugim z Kamienników i po chwili zadumy ruszam dalej, do nieczynnego kamieniołomu. Coś tam majaczy w dole. Pewnie Trzemeśnia albo Poręba.

Po dłuższym popasie ruszam z powrotem, tyle że bezdrożami, zarośniętymi drogami i wycinkami poniżej szczytu. Co jakiś czas przez mgłę przebija się słońce, ale im dalej, tym go mniej.

Szkoda, że Kamiennik nie leży bliżej mojego domu. Z chęcią bym pobuszował po tych wycinkach i poszukał jakichś ciekawych miejsc, a wiem że ich tu pełno.

Po koło 2 godzinach spędzonych na "skróceniu" sobie szlaku przez wycinki, docieram na Suchą Polanę, gdzie płonie kolejne ognisko rozpalone przez turystów mijanych przeze mnie w drodze na Kamiennik. Mgła coraz większa, ciekawe jak się ma sprawa na Łysinie. Przede mną najgorszy odcinek drogi - Golgota z Suchej na Łysinę.

Ledwo żywy docieram na Łysinę i po małej przerwie ruszam do Lubnia. Po zejściu na południową część Łysiny mgła ustępuje. Ok. 17 trafiam do domu i daję odpocząć stopom po wycieczce.

Reszta zdjęć: [link widoczny dla zalogowanych]

Podczas tej wyprawy, dały mi się we znaki trzy rzeczy: brak rękawiczek, o pół litra za mały termos i brak kominiarki. Na następnej już się to nie powtórzy Wink

Dość posępne krajobrazy ale klimat jest.

Dołączył: 05 Mar 2011

Dzięki za dedykację Wink

Po prostu te ostrewki, podobnie jak snopki/kopki, choć są wytworem człowieka, to doskonale się komponują z górskimi krajobrazami Smile

Znowu Kret w wiadomościach spartolił prognozę pogody. W piątek mówił, że sobota ma być ładna, a niedziela jeszcze ładniejsza i cieplejsza. Coś mnie na szczęście tknęło i sprawdziłem w necie na ICM, tam widać było pogorszenie w niedzielę i wybraliśmy się na wycieczkę w sobotę. Mgły są ładne i bajkowe... ale niekoniecznie przez cały dzień Wink

Fajne te mgiełki Smile

Ładnie to wyszło Smile

Miło się czyta relację! I fajnie, że szedłeś mimo, że pogoda nie najlepsza! Brawa! Dobrze, żeś się tam gdzieś nie zgubił Wink