Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
jesiennie w Beskidzie Małym
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Ku górom ruszamy w piatek popoludniu. Z Wrocławia zabieramy Łukasza i Mateusza. W Pszczynie dopychamy skodusie jeszcze Tomkiem i jego plecakiem.. Ufff- musimy sobie sprawic bagaznik dachowy- nie ma innej opcji. Taki druciany z powiewajacym brezentem Laughing Bo w piątke to juz rzeczywiscie sie jedzie na śledzia i to takiego sprasowanego Wink

Dzisiejsza noc spedzamy w Andrychowie u Piotrka i Kaski. Wieczorkiem odwiedzamy jeszcze knajpe "U Edka". Mam nadzieje ze pogloski o jej planowanym zamknieciu sa nieprawdziwe!! Zal by bylo takiego zacnego przybytku!

Rozkladamy kolektywny obóz biwakowy



Rankiem tzn kolo 9:30 wyruszamy do Kocierza gdzie ma nas czekac reszta ekipy. Na przykoscielnym parkingu czeka juz Klimek, Terenia i Jola. Jako, ze jeszcze pare osob powinno dotrzec postanawiamy na nich poczekac. Rozkladamy sie wiec jakies 100m wyzej na przykoscielnej łączce. Gotujemy herbatke, kawke, wypijamy wisniowke i zjadamy kolejne sniadanie. Słonce grzeje jak w lipcu a nie pod koniec pazdziernika. Ekipa w koncu nie dojezdza ale co sobie poleniuchowalismy to nasze! Very Happy



Ruszamy pod górę w strone Łysiny. Jesien, słonce i kolory calego otaczajacego nas swiata sa w tym roku po prostu porażajace. Mijane obrazki znacznie spowalniaja wedrowke, zachecajac do uwiecznienia ich na zdjeciu lub po prostu wgapienia sie w szumiace na wietrze plowe trawy czy opadajace z cichym szelestem liscie aby wzbogacic kolorowy dywan zalegajacy na sciezce..















Pojawiaja sie pierwsze dalekie widoczki







Jola i Klimek opowiadaja o kamiennych kapliczkach w wiosce Łysina.. Ale jak chcemy zobaczyc jaskinie to do kapliczek juz nie zdążymy.. Ciagle mało czasu! dzien w gorach powinien miec minimum 50 godzin!

Odwiedzamy skałki zwane "Zamczysko"







i wpełzamy do Jaskini Lodowej. Bez lin i innych sprzętow jest dostepny tylko maly kawalek. Dalej jest dosyc głeboka studnia i nikt z ekipy nie ma odwagi do niej wskoczyc Wink



Pełzniemy dalej grzbietem w strone Czarnych Działów a oczy az nie chca wierzyc w ogrom otaczajacych nas barw!!!













Dzis nawet woda jest kolorowa, w ktorej odbija sie skąpany w sloncu swiat









Oprocz zapachu lisci caly czas czuc w powietrzu zapach grzybowy. Raz po raz napotykamy kolorowe lub jednobarwne kapelusiki wyłaniajace sie sposrod traw i opadlych lisci. Czasem na zwalonym drzewie uczepi sie jakas bezksztaltna dziwna plecha..








Nie tylko buby nie lubia szlakow- drzewa maja chyba podobne zdanie o dekorowaniu ich tabliczkami Laughing



W okolicy Czarnych Działow spotykamy Chrisa i Karude i razem odwiedzamy kilka jaskin.
Pierwsza jest Dziura pod Bukiem









Potem wlazimy do jaskini Czarne Działy II













Do kolejnej jaskini - chyba Czarne Działy I zjezdza juz tylko Karuda z Chrisem bo na samym poczatku jest kilkumetrowa studnia



Reszta ekipy zajmuje sie w tym czasie podwieczorkiem i konsumpcja pigwówki



Do chatki na Gibasach docieramy juz po zmroku. Spotykamy Krzyśka ktory zapodał dzis najdlusza trase bo az z Jeleśni!

Jestesmy w koncu wszyscy w komplecie wiec zasiadamy do skwierczacego ognia by powędzic sie w dymie i przy dzwiekach gitary powspominac minione wedrowki, poplanowac kolejne i powyć kolektywnie do ksiezyca.

Noc jest nieprawdopodobnie ciepla! Nieraz latem nie ma takich cieplych, pachnacych nocy!!











Zabieramy sie tez za przygotowanie grochówki. Niestety pierwsza proba konczy sie nieszczesciem- cala zawartosc kotła laduje w popiele! Nózki mojego kociołka okazuja sie byc totalnie badziewnie zrobione- nie maja zadnej blokady i pod obciazeniem sie po prostu skladaja!!



Wydaje sie juz, ze wszystko stracone i nie bedzie dzis kolacji. Jednak, glownie dzieki determinacji dzielnego toperza podejmujemy probe nr 2. Wybieramy z popiolu zarcie, myjemy je w kociolku coby dalo sie rozpoznac co ziemniak a co kielbasa, a nie ze wszytsko jednolicie szaro-czarne. Drugi stojak chlopaki robia z beli drewna, grilowej kratki i cos tam jeszcze podkladaja. Dosypujemy groch. Druga proba konczy sie sukcesem i wszyscy napelniaja brzuchy pyszna strawa!!





Krzysiek robi nam wspaniała niespodzianke!! Z Mongolii przyjechał Dzingis - Chan coby uswietnic dzis nasze spotkanie!!!



Ostatni opuszczaja ognisko gdzies kolo 3..

Ranek wita nas tak samo pogodny jak noc i dzien poprzedni. Ciezko opuscic piekna skapana w sloncu okolice. Zjadamy mocno przedluzajace sie sniadanie. Pozniej włócze sie z aparatem po calym Gibasowym przysiólku











Suniemy w strone Kocierza i tam pod kosciolem spotykamy reszte ekipy z forum eksploratorow, ktorzy przyjechali tylko na niedziele. Wogole na tym wyjezdzie byli reprezentancji roznych forow: eksploratorow, beskidzkiego, beskidu małego, gory-szlaki , bunkrowca i rosja.info.. Bo nie wazne w jakim zakamarku internetu przyszlo nam sie poznac.. Grunt ze wszyscy lubimy zapach ogniska, dzwiek gitary i klimat wolnej wedrowki...



W troche przerzedzonym skladzie ruszamy do opuszczonych hoteli w Kozubniku. Ilosc i ogrom budynkow naprawde robi wrazenie. Jedno co jest tylko zaskakujace to potworny tłum ktory sie przewala po calej okolicy. Jak na Krupowkach! Pokoscielne spacerki calych rodzin, zakochane parki, rodzice z wozkami, panienki na szpilkach, nawet dwa plenery slubne byly!! Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze nagle caly naród pokochał miejsca opuszczone i zdjecie z rozpadajacym szkieletem wiezowca jest teraz najbardziej modnym tematem na "słit focie" na fejzbuka Shocked Shocked
Ktos rozwaza ze jakis czas temu na onecie pojawil sie temat "miasta widma ktore musisz odwiedzic" i tam ponoc Kozubnik byl.. Niesamowita jest magia reklamy.. Ci sami ludzie, ktorzy normalnie robia wszystko aby ruiny znikaly z pejzazu naszych miast i wsi, bo strasza, bo wstyd, bo sa niebezpieczne.. wystarczy tym ludziom powiedziec w mediach- "tam trzeba jechac, to jest modne" i juz zwartym szeregiem tam podążaja by sfotografiowac sie na tle..

Ale skoro juz jestesmy to nie pozostaje nam nic innego jak stopic sie z tłumem stonki, wyjąć aparaty i ruszyc w ślad za pannami młodymi w szeleszczacych sukniach Wink















Na dachu najwyzszego wiezowca robimy jeszcze mała imprezke







Wracajac zahaczamy jeszcze o knajpe "Leskowiec" w Andrychowie gdzie pozeramy pyszne kotlety!

A potem juz tylko przebijanie sie przez potworne korki, omijanie zatkanych na amen dróg (chyba wszyscy w ten sloneczny weekend ruszyli ku gorom) i ciemna, mglista noc prowadzaca az po Dolny Slask...


wszystkie zdjecia z wyjazdu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

buba napisał:
Dzisiejsza noc spedzamy w Andrychowie u Piotrka i Kaski. Wieczorkiem odwiedzamy jeszcze knajpe "U Edka".

Być 500 metrów od mojego domku i nic nie dać znać. Ehhhhh Crying or Very sad

Ale najgorsze znalazłem w końcówce relacji:
Wracajac zahaczamy jeszcze o knajpe "Leskowiec" w Andrychowie gdzie pozeramy pyszne kotlety!

Stamtąd, to choćbym nie wiem jak był naprany, wracam do domu 2 minuty.

Wstydź się buba Razz
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

darkheush napisał:
[.

Wstydź się buba Razz


Pisalam ci ze bede na Gibasach i w okolicy, to mowiles ze sie przeziebiles i nigdzie nie jedziesz.. To co- chorego czlowieka mam z łózka wyciagac? Laughing Toc to nie przystoi!!

Akurat tym razem sie nie wstydze bo czuje sie w pelni usprawiedliwiona- dawalam znac!
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

buba napisał:
Akurat tym razem sie nie wstydze bo czuje sie w pelni usprawiedliwiona- dawalam znac!

Po sobotniej wycieczce postanowiłem się profilaktycznie z babami nie kłócić, bo ZAWSZE postawicie na swoim.

Więc niech Ci będzie
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

W sumie to i blisko mnie byliście, bo to tuż pod nosem Smile

Przy tych barwach to fajka sama by się w ustach zapaliła Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

darkheush napisał:
[
Po sobotniej wycieczce postanowiłem się profilaktycznie z babami nie kłócić, bo ZAWSZE postawicie na swoim.

Więc niech Ci będzie


Zobacz profil autora
Kris_61


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

Super wyrypa. Smile

A ta dziewczyna w Kapeluszu przypomina gen. Świerczewskiego. Smile Niczego się nie boi. Smile Brawo. Smile
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Kris_61 napisał:
Super wyrypa. Smile

A ta dziewczyna w Kapeluszu przypomina gen. Świerczewskiego. Smile Niczego się nie boi. Smile Brawo. Smile


miejmy nadzieje ze nie skonczy podobnie do niego Wink Laughing
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Ależ pomarańczowo! Cudnie!

Noce październikowe były wyjątkowo ciepłe, miodzio...

Wódeczka z Mongolii robi wrażenie i pogłębia ciekawość świata Very Happy
Zobacz profil autora
jesiennie w Beskidzie Małym
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu