Jesień w Beskidzie Małym i Żywieckim 11-12.10.2008 |
dmirstek
|
Będzie bardzo opisowo i bardzo zdjęciowo
Oprócz wielu negatywnych rzeczy związanych z moją uczelnią jest jedna, którą naprawdę bardzo lubię - otóż zajęcia mamy wyłącznie od poniedziałku do czwartku, dzięki temu realniejsze stają się weekendowe wyprawy w góry. Tak więc w czwartek, 9 października siedziałem na potwornie nudnym wykładzie z geografii ekonomicznej, gdy nagle do mej głowy wpadł iście szatański pomysł - a gdyby tak ruszyć się w Góry popodziwiać tę legendarną beskidzką jesień? Natychmiast wyciągnąłem telefon i smsem sprzedałem ten pomysł mej Mamie, mojej od zawsze najlepszej i najwytrwalszej towarzyszce górskich wypraw. W odpowiedzi dostałem informację, że ma trochę roboty w pracy, ale spróbuje coś wymyślić. Wolny piątek okupuję karkołomnym czwartkiem - wróciłem do domu z uczelni totalnie padnięty, przywitałem rodzinę, wziąłem prysznic i poszedłem spać. Następnego dnia rano okazało się, że Mama poprzestawiała sobie zajęcia w pracy, załatwiła nocleg w Międzybrodziu Bialskim (ustaliliśmy, że pojedziemy w miejsce z jak najszybszym dojazdem z Warszawy) i w sumie po jej pracy powinniśmy tam się wybrać. Spakowałem się na szybko i już niewiele później dociskałem gaz w podłogę w moim aucie na "Gierkówce". Mimo strasznego tłoku na drodze dosyć sprawnie znaleźliśmy się u celu... Sobota, 11.10.2008 - wycieczka w Beskid Mały Otworzyłem oczy i przez okno zobaczyłem, że nic nie widać (wiem, pięknie wyraziłem swoją myśl ). Gęsta mgła spowiła okolice Międzybrodzia. Przypomniałem sobie, że w sumie to nie sprawdziłem prognozy pogody dla Bielska, pamiętałem tylko, że w czwartek zapowiadano dla Warszawy całkiem ładny tydzień. Ruszyliśmy jednak w góry, po zaplanowanej przeze mnie trasie... Międzybrodzie Bialskie - Rogacz, szlak czerwony Wędrówkę rozpoczęliśmy od niemiłego akcentu - za plecami usłyszeliśmy wrzaski i w okamgnieniu na szlaku pojawiła się ogromna grupa młodzieży. Myśleliśmy, że nas wyprzedzą, ale szli mniej więcej naszym tempem, ustąpiliśmy więc im drogi robiąc mały "popas" już na samym początku szlaku (przy okazji dowiedzieliśmy się, że szkoła wspomnianej młodzieży jest najgorsza na świecie, bo muszą chodzić po górach... - dramat doprawdy. Po cholerę więc się pchają w te piękne rejony?). Gdy ucichło na horyzoncie można było kontemplować piękno jesiennej przyrody. Żółto, czerwono, brązowo - tak było wokół. Sam szlak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest poprowadzony bardzo ciekawie, mimo kilkuset metrów przewyższenia w ogóle się nie zmęczyliśmy. W międzyczasie opadła mgła i objawiło się nam słoneczne, bezchmurne niebo. Po drodze spotkaliśmy kilka pojedynczych jednostek ludzkich (poza wycieczką). Rogacz - Magurka - Przegibek - Gaiki, szlak niebieski Po leśnym szlaku czerwonym wybraliśmy niezwykle widokowy niebieski. Widok na zarysy Beskidu Śląskiego, jezioro Międzybrodzkie, czy dalsze pasma Beskidu Małego zapierał dech w piersiach. Piękne słońce i barwy jesieni dopełniały obrazu idylli. Niestety po jakimś czasie doszliśmy do schroniska na Magurce. Jak się okazało, były tutaj dwie (lub nawet trzy) grupy zielonych szkół. Mimo, iż robiliśmy się głodni, cierpliwości wystarczyło jedynie na szybką herbatę - dłuższe siedzenie w schronisku groziło ogłuchnięciem... Zeszliśmy na Przegibek, gdzie niemal w totalnej ciszy skonsumowaliśmy po bardzo udanym żurku. Naładowani energią zaatakowaliśmy Gaiki. Na górze nic ciekawego nie ma, ale plan przewidywał wejście na nią, by zejść do Międzybrodzia szlakiem ciekawszym, niż żółty z Magurki, czy asfalt z Przegibka... Gaiki - Nowy Świat - Międzybrodzie Bialskie, szlak zielony, następnie niebieski Bardzo przyjemny szlak zejściowy. Widokowy, przepełniony barwami jesieni, z dywanami liści pod nogami. Ludzi brak (w sumie brak ich już od Przegibka). Rozpływamy się w komplementowaniu całego pięknego dnia, wspaniałej wycieczki i faktu, że udało nam się wyrwać na te dwa dni. Ogólnie, wycieczka WSPANIAŁA, nie da się tego opisać słowami. Piękno w najczystszej postaci... Niedziela, 12.10.2008 - wycieczka w Beskid Żywiecki Tym razem bez mgły. Od rana świeci słońce. Jedząc śniadanie dyskutujemy nad planem dnia. Po długiej i burzliwej dyskusji (chcieliśmy iść wszędzie naraz) doszliśmy do wniosku, że skoro już nacieszyliśmy oczy lasem liściastym w barwach jesiennych, to warto wybrać się w Beskid Żywiecki, gdzie oprócz buków jest sporo drzew iglastych, jednak chcieliśmy pooglądać jak najpiękniejsze widoki w jesiennej szacie. W końcu zdecydowaliśmy się na konkretną trasę. Podjechaliśmy do Żabnicy, gdzie zostawiliśmy samochód. Żabnica Skałka - Słowianka, szlak czarny Typowy szlak dojściowy, ludzi brak. Mimo tłoku na dole, wszyscy wybierali czarny na Boraczą, bądź zielony na Rysiankę. W schronisku miłe zaskoczenie - jak na prywatne schronisko, bardzo miła atmosfera i niedrogo. Słowianka - Rysianka, szlak czerwony Na początku szlaku przewalanka - sztucznie utworzona ogromna polana. Widoki piękne. Dalej bardzo nieprzyjemny kawałek, bardzo solidnych rozmiarów błoto na całej szerokości szlaku, mnóstwo czasu tu straciliśmy. Gdy jednak szlak wszedł w las, stał się bardzo przyjemny. Pewnym zaskoczeniem był dla nas łańcuch asekuracyjny na skale (o jego istnieniu dowiedziałem się dopiero na Słowiance przeglądając mapę w dalszej perspektywie wędrówki). Odcinek Hala Wieprzska - Hala Pawlusia strasznie się dłuży, ale w nagrodę za dojście piękne widoki (po drodze oczywiście stałe elementy jesiennego folkloru) m.in. na Babią Górę i Pilsko. Na Rysiance straszny tłok, szybko się więc ewakuujemy. Rysianka - Lipowska - Hala Redykalna, szlak żółty Na Lipowskiej sporo ludzi, ale mniej, niż na Rysiance. Jemy legendarną pomidorową i idziemy w dalszą drogę. Widać Tatry, Małą Fatrę i wiele beskidzkich pasm. Ciągle nie możemy nacieszyć oczu tymi widokami, niestety powoli goni nas czas. Robię zdjęcia jak oszalały. Ludzie w śladowych ilościach (masowo planowali schodzenie z Rysianki zielonym do Żabnicy). Nadal uważam, że to jeden z najciekawszych szlaków w Beskidzie Żywieckim. Hala Redykalna - Hala Boracza - Żabnica, szlak czarny, fragment szlaku zielonego, potem kolejny czarny Miłe pożegnanie z jesiennymi Beskidami. Bardzo przyjemna trasa zejściowa (no, może oprócz niezbyt ciekawego zejścia z Boraczej na sporym kawałku asfaltem). Powrót do Międzybrodzia. Późny obiad, herbata, pogadanka, nocleg. Następnego dnia, czyli dzisiaj, z samego rana powrót do Warszawy. W Międzybrodziu po ciemku (wyjazd ok.6 rano) widać było zarysy gór i oświetlony Żar, od Kętów do Imielina bardzo gęsta mgła, potem już rzadsza, ale do okolic Piotrkowa. Siedząc w autobusie na uczelnię nie mogłem odżałować, jaką degradację przeżyłem - od idyllicznych gór, przez swojski klimat prowincji po warszawskie korki. Przez te dwa dni totalnie oderwałem się od codzienności. Zrobiłem 357 zdjęć (128 pierwszego dnia, 229 drugiego). Po ostrej selekcji 132 sztuki wylądowały w mojej galerii (choć i tak niektóre ujęcia są podobne). Przepraszam, że Was tak zanudziłem taką długą opowieścią, ale jestem na świeżo pełen wrażeń z mojej wyprawy. Za jakiś czas wrzucę sprawozdanie z tygodnia spędzonego w Szczawnicy podczas wakacji, ale do tego muszę się zebrać. Zdjęcia: [link widoczny dla zalogowanych] Przepraszam Turystykona, że się nie odezwałem, że nawiedzam Jego tereny, ale wszystko działo się tak szybko, że niezbyt miałem możliwość... |
||||||||||||||
|
mzak
|
Dzięki fotorelacji zobaczyłem jak wygląda trasa z Rogacza na Magurkę, jak tam ostatnio szedłem to było trochę mało światła.
Beskidy jesienią są bardzo piękne pozdrawiam |
||||||||||||||
|
tommer
|
A co do schroniska na Magurce to mają dobre naleśniki i okropny barszcz. Byłem tam w niedzielę i na szczęście zielonych szkół nie było, ale wydawało mi się, że całe Bielsko się tam zjechało.
|
||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
bardzo fajna relacja a zdjęcia piękne...
ale widzę, że na Pilsku już ani śladu śniegu a na Tatrach też go ubyło - w stosunku do tego co było tydzień wcześniej, też z Rysianki miałam okazję oglądać jak ta pogoda szybko się zmienia... |
||||||||||||||
|
Bernie
|
W niedzielę też przeszedłem tą trasą i zahaczyłem jeszcze o Hrobaczą Łąkę. Takich tłumów jak na Magurce i na szlaku z Przegibka to dawno w górach nie widziałem.
Kilka zdjęć z mojej wycieczki: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
mateusz_j
|
Ta "skocznia dla rowerów" jest na czerwonym z Międzybrodzia na Czupel? |
||||||||||||||||
|
Bernie
|
Tak, przy szlaku czerwonym zaraz powyżej domków letniskowych w Międzybrodziu.
|
||||||||||||||
|
tommer
|
Czyli dobrze się domyśliliśmy jak tam szliśmy
|
||||||||||||||
|
Jesień w Beskidzie Małym i Żywieckim 11-12.10.2008 |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.