 |
 | Hala Lipowska-cisza w sercu Beskidu Żywieckiego /14.08.11r/ |  |
Pablo M
Dołączył: 17 Lip 2009 |
Posty: 110 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Gliwice |
|
 |
Wysłany: Czw 18:25, 18 Sie 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Tym razem wycieczka krótka, spokojna, w spokojne miejsce, które mimo sporej ilości stonki na szlaku jest jak samotna wyspa na morzu. Hala Lipowska.
14 sierpnia, sobota, długi weekend, niemal pewne rzesze niestrudzonych turystów szukających górskich wrażeń. Zaczynamy szlak z Sopotni Wielkiej Kolonia. Początkowo idziemy, wąską asfaltówką, później drogę gruntową, by po niespełna 30 minutach wejść w leśne ścieżki niebieskiego szlaku. Tak ścieżki, miejscami pozarastane, widać tłumy tędy nie wędrują. Dla nas to dobrze, tego właśnie szukaliśmy, spokojny szlak na zadeptane górskie beskidzkie trasy. Trochę zastanawia mnie ten niebieski szlak czy czasem trasa jego przebiegu nie została nieco zmieniona w stosunku do tego co mi pokazała mapa. Na zrzucie poniżej wykropkowany na niebiesko jest fragment którym szliśmy, tylko kiladziesiąt metrów idzie się drogą, która jest na szlaku, później odbija się w prawo. Według mapy idzie się dłużej drogą. Może, któś kto częściej tamtędy chodzi, albo mieszka w pobliżu jest w stanie wyjaśnić?!
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Do Hali Rysianka ani jednej żywej duszy na szlaku! Jest pięknie! Przy schronisku na Rysiance, bajka się kończy, tłumy, ławki praktycznie wszystkie zajęte. Nie zatrzymujemy się, omijamy schronisko szerokim łukiem. Docieramy na Halę Lipowską, po drodze mijąc sporo osób. Pogoda raczej nie napawa optymizmem, jest ciepło, ale widoczność gorzej niż śrendia. Tatry widać, ale trzeba się trochę wysilić by coś zobaczyć, poczekać na właściwy moment.
Po odpoczynku i kilku zdjęciach stołujemy się w schronisku na Hali Lipowskiej. I tu szok! Ani jednej osoby w jadalni! Jak to możliwe, by w sercu Beskidu Żywieckiego, w takim miejscu nie było nikogo?! Kolejny powód dlaczego Kocham Lipowską! Zamawiamy obiad, coś ciepłego do picia.. I tak odpoczywamy prawie 2 godziny w spokoju i beskidzkiej ciszy.
Czas wracać. Przed schroniskiem 2 osoby robią sobie pamiątkowe zdjęcie. Reszta nieustannie napiera na schronisko na Rysiance. W sumie nie wiem co ich tam ciągnie, ale co tam, mi to odpowiada! Tuż obok krzyża niedaleko schroniska na H.Lipowskiej postawiono kaplicę. Jest nowa, jeszcze w maju jak byłem, nie było widać żadnych prac związanych z jej budową.
Przechodząc przez Halę Rysianka, zajrzeliśmy do schroniska. Jak zobaczyliśmy kolejkę, wyszliśmy. Na zewnątrz jeszcze więcej ludzi, niż jak wędrowaliśmy na Halę Lipowską. Ostatnie zdjęcia, i w drogę powrotną do Sopotni. Co ciekawe, jeszcze można było załapać się na borówki, o czym świadczy poniższe zdjęcie amatorów beskidzkich borówek.
Ostanie spojrzenie na Babią, panoramę z Hali Rysianka i w doliny.
W drodze powrotnej zastał nas deszcz, z każdą chwilą padło coraz mocniej. Jednak mimo tego, wypad uważam na udany. Można mimo tłumów na szlakach odnaleźć trasy i miejsca perełki, miejsca urokliwe, spokojne lub po prostu niedoceniane
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
 |
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Czw 19:19, 18 Sie 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Lipowska zawsze była mniej oblegana od Rysianki. W sumie to dobrze, dwa schr obok siebie wiec jest wybór.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |