Gorczańska Masakra Piłą Łańcuchową |
ziolek
|
Ale mnie tu dawno nie było.
Ale jak już jestem to podzielę się wrażeniani z ostatniego wypadu w Gorce A było to tak Zakopane. Czas t minus cztery piwa i coś mocniejszego. Dowiaduję się, że Tuya nie jedzie. Niedobrze, ale lepiej niech idzie do lekarza bo my rannych nie zabieramy tylko zakopujemy. Na szybko, zdychającycmi bateriami ustalam z Asique, że spotkamy się w Ochotnicy. 04.04. Nowy Targ. Urodziny miesiaca. Desantuję się z wozu kumpla na dworcu PKS, godzinę zajmuje mi znalezienie spożywniaka i zakupienie racji żywnościowych typu "przysmak z biedronki" i "wyrób wafelkopodobny". Wsiadam w busa. W Ochotnicy 30 minut oczekiwania na Asię i heja do Hawiarskiej. 04.04. Hawiarska Koliba. Na pierwszy rzut oka schronisko wyjęte z jakiegos horroru. Na szczęście gospodarze szybko zmieniają nasze wrażenie na jak najbardziej pozytywne. Dzieje się to za sprawą ciewkawych dyskusji i miodówce (ci co nie mieli okazji spróbować niech żałują). W narastającym mroku wpada facet w masce hokejowej (potem się okazało że to Angi). Sam. Gosia nie mogła się rozstać z pracą. Angi przygotowywuje grzańca ze swierzo zebranych na półkach schroniska korzonkach. Grzaniec ekstra. Pada pytanie o temperaturę "matecznika" w którym będziemy spać. Okazauje się że panuje tam straszny hałas (wydychane powietrze momentalnie zamarzało i spadało na ziemię w postaci gradu). Od gospodarzy dostajemy "słoneczko". Asia postanawia nie majsterkować przy tym urzadzeniu termicznym czym niechybnie raduje schronisko przed doszczętnym spłonięciem. Dwóch facetów i kobieta idzie spać w pozycji 696 (dla nieświadomych to taka pozycja w której mężczyźni śpią przytuleni do stóp kobiety i na odwrót. Aha zostały zastosowane turystyczne środki antykoncepcyjne w postaci spiworów. 05.04 Hawiarska Powódka z rana. Asia coś tam nam narzeka w temacie wczesnego wstawania. Śniadanko z kota i w drogę. Przy wyjściu zauważamy dwa "jabłuszka". Znaczy nasi tu są. Drodze na Turbacz towarzyszą coraz większe płaty śniegu, szałasy i kapliczki. Pojawia się mgła. Na wysokości Jaworzyny rezygnuję ze zrobienia zdjęcia. Wrócę do domu to zfotografuję białą kartkę papieru. 05.04. Turbacz Czas na małe co-nie-co. Trafiamy na wycieczkę wietmanczyków oraz gimnazjalistów ze szkoły im. Agnieszki Chylińskiej. Tłok do bufetu jak na Księzycu w Boże Narodzenie. W ramach protesu za brak kapuśniaku i fasolki po betońsku zjadam zapasy pasztetu. 05.04. Gdzieś na drodze na Siwe Wierchy Asia i Angi wpadają w zaspy. Po namyśle ratuję Asię. Angi na nieszczęście sam się wygrzebał. A miało być tak romantycznie. Po ustapieniu epoki lodowcowej pojawiają się KROKUSY. 05.04. Siwe Wierchy. Czas t minus czas najwyższy Kolacja. Logujemy się w pokoju. Twardziele biorą prysznic. Twardzielki stwierdzają, że temperatura 20*C to stanowczo za zimno. Jeszcze grzaniec, sesna rozbieranych zdjęć i lulu. 06.04. Świt Cholera. zapomniałem przestawić mój zegar biologiczny w tryb "dzień wolny". Gapię się w okno i patrzę jak świta. Świta też się gapiła na mnie. Postanawiam nie pić więcej Stronga. 06.04. Śniadanie Dojadamy to co zostało nie zjedzonme. Asia przepala wszystkie żarówki w schronisku, demoluje drzwi wejściowe i rozwiązuje równanie z trzema niewiadomymi w menu. Ona tez nie powinna pić Stronga. 06.04. Przedmieścia Rabki Ratuję dziecko od utonięcia w błocie. Jego rodzice postanowili zabrać je w spacerówce na Maciejową. SADYŚCI. 06.04 Gdzieś w minibusie Minibus to takie cos na czterech kołach wyposażone w kierowcę i robiące wrrrrrrr. Jak się zapłaci kierowcy odpowiednią kwotę pieniędzy to mozna odpowiednio długo słuchać tego wrrrr. Efektem ubocznym jest przemieszczanie się w przestrzeni. 06.04 Kraków Zbłąkanych na PKS-ie znajduje nas Tuya. Idziemy do rekomendowanej przez Asię Babci Maliny. Po napełnieniu badziucha stwierdzam, że ta Babcia w życiu na Węgrzech nie była. Przy piwie Agni pozuje z łydkami do głównej nagrody ostatniego konkursu foto. Myslę, że uczestnicy konkursów nie powinni pić wiecej Stronga. A potem były dysputy przy piwie, pożegnania i powrót. i zdjatka [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
buba
|
a czemu hawiarska na pierwszy rzut oka wyglada jak z horroru???
a duzo juz bylo krokusow?? tak na szczytach?? bo sie zastanawiam czy za tydzien jeszcze je zastane... |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
pewno nie, bo ziolek wszystkie zjadł
|
||||||||||||||
|
xaga
Moderator
|
ciekawy wypad
|
||||||||||||||
|
WojtekB
|
Super relacja! Rzadko mi się zdarza chwalić "suche słowa" bez fotek, ale ta lektura naprawdę mnie wciągnęła
|
||||||||||||||
|
Pete
|
Przecież są fotki i też niczego sobie... |
||||||||||||||||
|
WojtekB
|
Chodziło mi o to co jest na stronie...
... przy okazji muszę się do czegoś przyznać. Jak podajecie linki do zdjęć to napraaaaaaaaawdę bardzo rzadko w nie wchodzę, aby przeglądnąć (wrodzone lenistwo ). Kiedyś jeden z użytkowników (nie pamiętam który) miał w podpisie: "Nie czytam relacji, oglądam tylko zdjęcia, przepraszam za swoją ignorancję" (albo coś w ten deseń). Ja można powiedzieć mam całkiem na odwrót bo najbardziej lubię czytać relację, a zdjęcia oglądam tylko na stronce. Przepraszam za swoją ignorancję |
||||||||||||||
|
ziolek
|
krokusy dopiero się zaczynały na nizszych partiach. W okolicy samego Turbacza jest nawet do metra śniegu jeszcze. Generalnie jak ktoś ma ochotę na te kwiatki to hopsasa do lasa. |
||||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
Byłem i było świetnie:) A tu jest link do moich zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
TNT'omek
|
ziolek ...
relacja - rewelka!! |
||||||||||||||
|
Gorczańska Masakra Piłą Łańcuchową |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.