 |
 | Gorczańska Masakra Piłą Łańcuchową |  |
ziolek
Dołączył: 26 Kwi 2006 |
Posty: 650 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Piotrków Tryb |
|
 |
Wysłany: Wto 21:44, 08 Kwi 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Ale mnie tu dawno nie było.
Ale jak już jestem to podzielę się wrażeniani z ostatniego wypadu w Gorce
A było to tak
Zakopane. Czas t minus cztery piwa i coś mocniejszego. Dowiaduję się, że Tuya nie jedzie. Niedobrze, ale lepiej niech idzie do lekarza bo my rannych nie zabieramy tylko zakopujemy. Na szybko, zdychającycmi bateriami ustalam z Asique, że spotkamy się w Ochotnicy.
04.04. Nowy Targ. Urodziny miesiaca. Desantuję się z wozu kumpla na dworcu PKS, godzinę zajmuje mi znalezienie spożywniaka i zakupienie racji żywnościowych typu "przysmak z biedronki" i "wyrób wafelkopodobny". Wsiadam w busa. W Ochotnicy 30 minut oczekiwania na Asię i heja do Hawiarskiej.
04.04. Hawiarska Koliba. Na pierwszy rzut oka schronisko wyjęte z jakiegos horroru. Na szczęście gospodarze szybko zmieniają nasze wrażenie na jak najbardziej pozytywne. Dzieje się to za sprawą ciewkawych dyskusji i miodówce (ci co nie mieli okazji spróbować niech żałują). W narastającym mroku wpada facet w masce hokejowej (potem się okazało że to Angi). Sam. Gosia nie mogła się rozstać z pracą. Angi przygotowywuje grzańca ze swierzo zebranych na półkach schroniska korzonkach. Grzaniec ekstra. Pada pytanie o temperaturę "matecznika" w którym będziemy spać. Okazauje się że panuje tam straszny hałas (wydychane powietrze momentalnie zamarzało i spadało na ziemię w postaci gradu). Od gospodarzy dostajemy "słoneczko". Asia postanawia nie majsterkować przy tym urzadzeniu termicznym czym niechybnie raduje schronisko przed doszczętnym spłonięciem.
Dwóch facetów i kobieta idzie spać w pozycji 696 (dla nieświadomych to taka pozycja w której mężczyźni śpią przytuleni do stóp kobiety i na odwrót. Aha zostały zastosowane turystyczne środki antykoncepcyjne w postaci spiworów.
05.04 Hawiarska Powódka z rana. Asia coś tam nam narzeka w temacie wczesnego wstawania. Śniadanko z kota i w drogę. Przy wyjściu zauważamy dwa "jabłuszka". Znaczy nasi tu są. Drodze na Turbacz towarzyszą coraz większe płaty śniegu, szałasy i kapliczki. Pojawia się mgła. Na wysokości Jaworzyny rezygnuję ze zrobienia zdjęcia. Wrócę do domu to zfotografuję białą kartkę papieru.
05.04. Turbacz Czas na małe co-nie-co. Trafiamy na wycieczkę wietmanczyków oraz gimnazjalistów ze szkoły im. Agnieszki Chylińskiej. Tłok do bufetu jak na Księzycu w Boże Narodzenie. W ramach protesu za brak kapuśniaku i fasolki po betońsku zjadam zapasy pasztetu.
05.04. Gdzieś na drodze na Siwe Wierchy Asia i Angi wpadają w zaspy. Po namyśle ratuję Asię. Angi na nieszczęście sam się wygrzebał. A miało być tak romantycznie. Po ustapieniu epoki lodowcowej pojawiają się KROKUSY.
05.04. Siwe Wierchy. Czas t minus czas najwyższy Kolacja. Logujemy się w pokoju. Twardziele biorą prysznic. Twardzielki stwierdzają, że temperatura 20*C to stanowczo za zimno. Jeszcze grzaniec, sesna rozbieranych zdjęć i lulu.
06.04. Świt Cholera. zapomniałem przestawić mój zegar biologiczny w tryb "dzień wolny". Gapię się w okno i patrzę jak świta. Świta też się gapiła na mnie. Postanawiam nie pić więcej Stronga.
06.04. Śniadanie Dojadamy to co zostało nie zjedzonme. Asia przepala wszystkie żarówki w schronisku, demoluje drzwi wejściowe i rozwiązuje równanie z trzema niewiadomymi w menu. Ona tez nie powinna pić Stronga.
06.04. Przedmieścia Rabki Ratuję dziecko od utonięcia w błocie. Jego rodzice postanowili zabrać je w spacerówce na Maciejową. SADYŚCI.
06.04 Gdzieś w minibusie Minibus to takie cos na czterech kołach wyposażone w kierowcę i robiące wrrrrrrr. Jak się zapłaci kierowcy odpowiednią kwotę pieniędzy to mozna odpowiednio długo słuchać tego wrrrr. Efektem ubocznym jest przemieszczanie się w przestrzeni.
06.04 Kraków Zbłąkanych na PKS-ie znajduje nas Tuya. Idziemy do rekomendowanej przez Asię Babci Maliny. Po napełnieniu badziucha stwierdzam, że ta Babcia w życiu na Węgrzech nie była.
Przy piwie Agni pozuje z łydkami do głównej nagrody ostatniego konkursu foto. Myslę, że uczestnicy konkursów nie powinni pić wiecej Stronga.
A potem były dysputy przy piwie, pożegnania i powrót.
i zdjatka [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
 |
|
 |
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Śro 10:30, 09 Kwi 2008 |
|
 |
|
 |
 |
a czemu hawiarska na pierwszy rzut oka wyglada jak z horroru???
a duzo juz bylo krokusow?? tak na szczytach?? bo sie zastanawiam czy za tydzien jeszcze je zastane...
|
|
angi
Wujek samo zło
Dołączył: 07 Cze 2006 |
Posty: 739 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: ...tam gdzie wiatr zawraca... czyli SJZ |
|
 |
Wysłany: Śro 21:44, 09 Kwi 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Byłem i było świetnie:) A tu jest link do moich zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
TNT'omek
Dołączył: 26 Mar 2008 |
Posty: 366 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kęty |
|
 |
Wysłany: Śro 23:44, 09 Kwi 2008 |
|
 |
|
 |
 |
ziolek ...
relacja - rewelka!!
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |