Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Gorce i Beskid Wyspowy 8-12 lipca 2009
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Ledwie wróciłem z weekendu w Karkonoszach, a znów przyszło pakować plecak . Tym razem celem moich peregrynacji stały się Gorce i Beskid Wyspowy. Wyjechałem rano 8 lipca ze Skierniewic do Warszawy. Tu złapałem expres Malinowski do Krakowa. Dalej do Klikuszowej powiózł mnie Trans-Frej. Szybko okazało się, że rozkładowy czas przejazdu jest mocno wirtualny. Na szczęście w międzyczasie ustał całkowicie deszcz, a i szlaki przeschły... Opóźnienie w miejscowości docelowej wynosiło ponad 60 minut...
Raźno ruszyłem czarnym szlakiem w kierunku Bukowin Obidowskie i Waksmundzkiej. Po prawej stronie majestatycznie majaczyły się Tatry



Na Turbaczu szybki obiad i małe piwko (wszystko drogie ;-/) i ruszam dalej na Halę Długą, to oscypkostop



Odwiedzam jeszcze bacówkę GPN i niedługo potem odbijam na zielony szlak w kierunku Gorca Kamienickiego. Na mijanych polanach dominują widoki oczywiście na Tatry



Na noc docieram do bazy namiotowej na Halach Gorcowskich.



To była pierwsza noc w tego typu placówce noclegowej Niestety nie została mi po niej pamiątka w postaci razitka - pieczątka spoczywała w kasetce, do której bazowa Marysia nie miała klucza Sad Ruch na szlakach i w bazie de facto minimalny. Prócz obsługi i członków SKPG nocowały 3 osoby. Od bacówki GPN oidp nie spotkałem nikogo. Na szlakach panowało straszliwe błocko.

czwartek, 9 lipca 2009
Raźno, przez malownicze Hale Gorcowskie ruszyłem w kierunku Ochotnicy Dolnej. I równo szybko zgubiłem szlak - przyszło się telepać polnymi, na szczęście malowniczymi drogami. Tyle, że wylądowałem w Ochotnicy Górnej. podobnie, jak osoby schodzące z Lubania przede mną :-/





Przyszło więc dobre 2 km leźć asfaltem do Ochotnicy Dolnej. Stąd ponownie szlakiem zielonym ostro pod górę w kierunku bazy namiotowej na Lubaniu. Tu znakarze również nie stanęli na wysokości zadania - momentami trzeba było się nagłówkować, czy idzie się dobrze. Ruch na szlaku minimalny. W końcu doszedłem na Lubań . W bazie prócz obsługi nocowało ze mną 6 osób - acz pochowali się w swoich M-1. Pogadałem sobie z Izą, szefową bazy (nb też geografem). Z Lubania polecam wszystkim taki oto widok z okna "łazienki"



Tym razem "razitko" trafiło do moich zbiorów

piątek, 10 lipca 2009 r.
Tym razem przede mną daleka droga - przez Studzionki i Przełęcz Knurowską na Turbacz. Do Przełęczy Knurowskiej, choć to GSB, wyznakowanie szlaku takie sobie ;-/ W Studzionkach, w prawdziwej agroturystyce (!) u sympatycznego rolnika udało się uzupełnić zapasy wody. Mijane widoki - takie sobie.



Do Przełęczy Knurowskiej mijam w sumie może z 15-20 osób. Za przełęczą ruch jeszcze mniejszy. Ale widoki za to przedniejsze



W końcu ląduje ponownie na Hali Długiej i w Turbolocie. Bilans noclegu kiepski. Sam w pokoju, letni prysznic i 22 zł za nocleg. To ja wolę źródełko za 7,50 Razz.

sobota, 11 lipca 2009 r.
Ostatni dzień w Gorcach - tymrazowo kierunek Kudłoń. Szlak żółty, jak na warunki gorczańskie oznakowany rewelacyjnie. Pierw mijam Halę Turbacz, gdzie pasą akurat owieczki.



Stąd przez malownicze Przysłopek i Polanę Pustak ruszam dalej na Kudłonia. Towarzyszą mi widoki na sąsiednie pasmo



Sam Kudłoń jest zalesiony. Ale sąsiedni Gorc Troszacki, a zwłaszcza polana Podskały wynagradzają widokowo



Na Podskałach stoją trzy ville ala Buba



Jeszcze dość widokowa Jaworzynka


lądując w Rzekach kończę swoją przygodę z Gorcami.
Dalej żółtym szlakiem podążam na Kustrzyce. Jakieś pół godziny nad Rzekami szlak idzie w gąszczu. Następnie jest problem ze znalezieniem jego przebiegu po zboczu Myszycy. W Przysłopku ponownie w ruch idzie mapa i dodatkowo jeszcze busola. Okazuje się, że trzeba pokonać furtkę przy polu kartofli pilnowanego przez sympatycznego psiaka.



Przez Polanę Skalne docieram do bazy namiotowej na Polanie Wały. Po drodze nie spotkałem praktycznie innych turystów. W Bazie nocuje w sumie nas 7 osób - ku mojemu szokowi w trym dwie dziewczyny ze Skierniewic . Wieczorem ognicho - brakło tylko gitary. Do tego górski prysznic i przesympatyczni bazowi Szymek i Staszek. Bazę minęło też 8 turystów, spieszcych na nocleg w bacówce bodaj na Kutrzycy.

niedziela, 12 maja 2009 r.
Jak się okazało ostatni dzień podniebnej żeglugi. Z przesympatycznej bazy wyłażę dopiero koło 10.45... I żółtym szlakiem idę na Mogielicę. Oj to był spory wycisk. Ale widoki to zdecydowanie wynagradzały.



Także wieża widokowa na Mogielicy dostarczyła niezapomnianych widoków



Z Mogielicy zszedłem do Jurkowa, a stamtąd na PKS do Dobrej k/Limanowej.

Całość zdjęć z wyprawy: [link widoczny dla zalogowanych]

Od jutra chyba pora na Beskid Żywiecki
Zobacz profil autora
turystykon


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rajcza

Wspaniała wycieczka i wspaniałe widoki! Nic tylko pogratulować i pozazdrościć!
Zobacz profil autora
Re: Gorce i Beskid Wyspowy 8-12 lipca 2009
cezaryol


Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole

Ariel Ciechański napisał:
Także wieża widokowa na Mogielicy dostarczyła niezapomnianych widoków


Bez wieży widoki z Mogielicy tez bywały niezapomniane Very Happy . Choć teraz rzeczywiście można zobaczyc więcj z jednego miejsca.
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Trochę przeszedłeś Smile
Fajna trasa.
Zobacz profil autora
frans


Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Co do znakowania w Gorcach w pełni się z Tobą zgadzam.Pomijając fakt że przebieg niektórych tras świadczy o wielkiej fantazji gości którzy ją wyznaczali, to najczęściej jest tak że tam gdzie dodatkowa pomoc w postaci znaków na drzewach bądż kamieniach niepotrzebna tam,a jakże,pasków na drzewach dostatek...A na rozdrożach,w miejscach które dają możliwość podreptania w dwie lub więcej stron świata takich podpowiedzi na drzewach brak.Efekt,schodząc wczoraj co najmniej czwarty raz w życiu z Lubania do Krościenka w pewnym momencie popieprzyłem trasę.A że się mocno wkurzyłem,podreptałem 500 metrów do góry,do ostatnio widzianego znaku,po to tylko ,by się przekonać że przy takim trasowaniu miałem pełne prawo zgubić szlak.
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

frans napisał:
Co do znakowania w Gorcach w pełni się z Tobą zgadzam.

Ja czasami posiłkowałem się znakami szlaku papieskiego i konnego. Inaczej mapa by szła co 15 minut w ruch...
Zobacz profil autora
Gorce i Beskid Wyspowy 8-12 lipca 2009
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu