Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Gitarą i Grulem 2010 plus Wielka Racza
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Skoro ludzie narzekają, że mało relacji, to wrzucę relację z Gitarą i Grulem - w sumie nic specjalnego, ale zawsze... Smile (nic specjalnego w przypadku relacji, nie imprezy Wink)

Wrzesień to tradycyjny czas tradycyjnej imprezy na Rycerzowej - nieustannego koncertu piosenki turystycznej połączonego z pieczeniem kartofli. W tym roku to określenie nabrało zupełnie nowego wymiaru...

Swojego czasu dowiedziałem się, że Szarlotka z forum góry-szlaki, będąca miłośniczką Tatr, prawie zupełnie nie zna Beskidów, więc zaproponowałem wypad właśnie na tą imprezę, aby połączyć przyjemne z pożytecznym.

Ruszyliśmy w sobotę rano - nie licząc prawie spóźnienia się na pociąg obyło się bez większych problemów. Niedługo potem konduktor brutalnie uświadomił mi, że ten pociąg zatrzymuje się tylko w Rajczy Centrum a nie w Rajczy, w związku z tym plan trasy przez Muńcuł upadł. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło - zdecydowaliśmy, że wobec tego zjemy w centrum Rajczy śniadanie. Padło na pizzerię niedaleko czerwonego szlaku. Trochę nam się zasiedziało, ale po uzupełnieniu brzuchów ruszyliśmy w końcu na ścieżkę prowadzącą ku Rycerzowej Twisted Evil

Początkowo szło się dość ciężko, zwłaszcza że widziana z dołu wieża telewizyjna jakoś nie chciała się pojawić - potem było już lepiej i mimo ostrzeżeń Szarlotki, że się będzie czołgać i na pewno będziemy szli znacznie wolniej to tempo mieliśmy więcej niż przyzwoite - mniej więcej takie jak na mapie i lepsze niż na znakach. Do tego towarzyszyła nam piękna pogoda - wydało mi się to podejrzane bo przez kilka ostatnich lat co wybierałem się na Rycerzową to było paskudnie - a tu taka odmiana? Dziwny przypadek... Po drodze spotykaliśmy nieco piechurów, ale nie miałem odwagi pytać o liczbę osób w bacówce, bo miałem dość odpowiedzi typu "paaanie, na pewno się nie zmieścicie...".

Do bacówki docieramy około 17 - namiotów sporo, choć bez przesady. W jadalni "łapiemy" dwa wolne stołki w sam raz przed zgęstnieniem tłumu. Ktoś już tam gra (a właściwie "smęci", jak to dosadnie ujęto), jednak widać, że do właściwej imprezy jeszcze sporo czasu. Tłum gęstnieje (sporo ludzi kojarzę z widzenia z innych imprez na Rycerzowej oraz ogólnie ze spotkań w górach), rośnie kolejka po piwo za 7 zł, a ludzie zaczynają obmyślać plan wcześniejszego rozłożenia się do spania na glebie. O, naiwni! Po 20 przychodzi dziewczyna z obsługi i poleca mężczyznom (znowu ta dyskryminacja Exclamation ) złożyć stoły i stołki na jedno miejsce, w pozostałej części rozłożyć karimaty i kategorycznie nie wpuszczać grających do jadalni. Łatwo powiedzieć...

Przenosimy się do ogniska, gdzie grają zaproszone zespoły - tutaj wreszcie nie ma smęcenia, jest za to cholernie zimno. Nie pomaga piwo, nie pomaga śpiwór, wytrzymujemy z Szarlotką gdzieś do 2 w nocy (nie doczekawszy się kartofli) i wracamy na jadalnię. A tam - niespodzianka. Impreza w najlepsze, plecaki i karimaty nocujących na jadalni leżą gdzie popadnie i ogólnie niezłe zamieszanie. Na początku wygląda to fajnie - repertuar jest różny, więc ludzie się rozśpiewowywują Twisted Evil. Powoli poszczególni słuchacze się wykruszają, a koło 4 kładziemy się spać, licząc, że impreza za niedługo się skończy. No i rzeczywiście przestali grać - o 6.30 rano... biorąc jednak pod uwagę, że tak przez dwie ostatnie godziny to brali w nim udział trzej grajkowie (w tym "smęcąca", który była prowodyrem całej sytuacji) i trzech przysypiających widzów to muszę stwierdzić, że było to już w tym momencie czystym chamstwem w stosunku do śpiących na jadalni. Szanowni muzykanci udali się do pokoi, gdzie mogli wylegiwać się do późna, a na jadalni pobudka była o 7.20. Szarlotka spała jak zabita nawet przy muzyce, ja natomiast zdołałem jakoś zamknąć oczy krótko po tym jak muzycy wyszli (przy okazji odganiając myśl o zamordowaniu ich) i może po jakiś 20 minutach drzemki poczułem dziwny oddech na twarzy. Otwieram oczy a tam pies, który chciał się właśnie zapoznać z całą populacją śpiących na podłodze. Nie muszę dodawać, że w momencie otwarcia bufetu czułem się mocno niewyraźnie...

Na niedzielę zaplanowaliśmy trasę na Wielką Raczę. Zaczęliśmy od zdobycia Wielkiej Rycerzowej, potem dogramoliliśmy się na obiad do schroniska Przegibek, w którego okolicach spotkaliśmy drmistka. Potem na Raczy dowiedziałem się, że kręciła się tam też Xaga z Bułg... Grześkiem Very Happy. Za każdym razem odwiedzając Przegibek nie mogę się nadziwić jakim cudem został on wybrany schroniskiem numer 1 w polskich górach! Po postoju schodzimy do Kolonii ("bardzo mi się ten szlak podoba" - stwierdziła Szarlotka - "bo jest cały czas w dół" Laughing ), tam Agnieszka zasmrodziła okolicę makrelą, po czym mozolnie wdrapujemy się żółtym do schroniska. W końcowej części słyszymy bandę jakiś crossowców szarżujących szlakiem od Zwardonia - jeden z nich ryczy w miejscu przez dobry kwadrans! Później się dowiedzieliśmy, że spadł z motoru i nie umiał wyjechać pod górę - a więc była jakaś dobra wiadomość Twisted Evil

W schronisku jesteśmy o 16 - wynik znowu bardzo przyzwoity i to mimo ponownych zapewnień że Aga się wlecze. Z pochmurnej pogody po południu robi się bardzo ładna i znowu zaczynam się zastanawiać jakim cudem, bo na Raczy zawsze mam mgłę! Spoglądam podejrzliwie na Szarlotkę - nieee, to przecież niemożliwe, żeby to ona ją zamówiła Exclamation

Mimo niedzieli po sezonie nocuje na Raczy 8 osób (plus pies - złoczyńca, który mnie obudził rano!). Przed pójściem spać doszło jeszcze do zdobycia szczytu przez ekipę klapkowo-japonkową, nieudanego podziwiania zachodu słońca oraz konsumpcji różnych rzeczy. Tym razem idziemy nynać o przyzwoitej porze, choć nieszczęśliwie wybrałem Najbardziej Skrzypiące Łóżko Świata, które wydawało straszliwe odgłosy nawet przy puszczaniu bąków!

Poniedziałek rano - znowu piękna pogoda! No dobra, to już nie przypadek! Wszystkim, którzy pragną wybrać się w góry w promieniach słońca sugeruję na drugi raz porwać Szarlotkę i przywiązać do plecaka, a skutek będzie gwarantowany! Schodzimy na słowacką stronę (tym razem prawdziwy debiut Agi na terenie Kysuckiego - stracić kysuckie dziewictwo w taki piękny dzień to wspaniała sprawa Smile) do Oscadnicy. Jeszcze po piwie i smażonym serze a potem ładujemy się do pociągu w kierunku Katowic.

i galeryja:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Re: Gitarą i Grulem 2010 plus Wielka Racza
taki1gość


Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NIEPOŁOMICE

Pudelek napisał:
...choć nieszczęśliwie wybrałem Najbardziej Skrzypiące Łóżko Świata, które wydawało straszliwe odgłosy nawet przy puszczaniu bąków!


Samo życie Laughing Laughing Laughing
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Zdjęcie z Mietkiem nie złe ale podpis wymiata
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Mietek usiłował mnie zaczepić w Zwardoniu, kiedy szedłem do sklepu, a kiedy wychodził w Soli to wylewnie się żegnał z całym pociągiem Very Happy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Tacy goście są najlepsi. Miejscowy folklor
Zobacz profil autora
daniel
Moderator

Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: żYwIeC/TwArDoRzEcZkA

Ostatnie zdjęcie + komentarz też jest mi znajomy;-)
Zobacz profil autora
mirek


Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 1963
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wodzisław śląski

Widzę że Mietek żyje i ma się dobrze. Wink
Zobacz profil autora
Gitarą i Grulem 2010 plus Wielka Racza
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu