[fb] Od Matyski po Baranią Górę

Czyli moja wyprawa z soboty... Na Matysce Msza w intencji papieża rozpoczynała się dopiero 19:30 więc postanowiłem wcześniej gdzieś się wybrać Smile

Widziałem na forum wiele opinii, które chwalą Halę Radziechowską, na której dotąd jeszcze nie byłem. A będąc na Hali Radziechowskiej grzech nie zahaczyć o Baranią Górę Very Happy

.

Oto parę fotek:

[link widoczny dla zalogowanych]

Hala Radziechowska w śniegu. I racja ! Jest piękna. Nigdy nie powiedziałbym, że to Beskid Śląski Wink

.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Magurka Radziechowska i jej okolice

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Widoki z Magurki Radziechowkiej na Skrzyczne, Malinowską Skałę i okolice

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Widok na Magurkę Wiślańską

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

W drodze z Magurki Radziechowskiej na Magurkę Wiślańską

[link widoczny dla zalogowanych]

Barania Góra

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I widoczki z wieży na Baraniej:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nad Radziechowami

[link widoczny dla zalogowanych]

Matyska

[link widoczny dla zalogowanych]

Droga Krzyżowa pod Matyską

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzyż na Matysce

[link widoczny dla zalogowanych]

Ta trasa była poświęcona ku czci JPII [*]

Hej!

Ja tam jakoś specjalnie za Beskidem Śląskim nie jestem, dla mnie to są tereny bardzo ładne, ale zbyt mocno zniszczone i zawalone przez stonkę, a jak stonki mało to i jakieś crossy czy quady zakłócają górski porządek...

Tak w sumie, to ja piszę odnośnie Magurki Radziechowskiej, powiedziałeś coś takiego:

Hala Radziechowska w śniegu. I racja ! Jest piękna. Nigdy nie powiedziałbym, że to Beskid Śląski Wink.

Zgadzam się w pełni. PIĘKNE! Ale należy się temu miejscu drobne sprostowanie. Otóż zimą Beskid Śląski pokazuje swoje dzikie oblicze, gdyż stonki w ogóle nie ma, a i prawdziwych turystów na szlakach niewielu (mowa oczywiście o szlakach turystycznych, a nie popularnych "mekkach" stonki typu Skrzyczne czy Stożek lub Czantoria). Uwielbiam przejść się zimą z Kamesznicy Złatnej, przez Fajkówkę na szczyt Baraniej Góry, a stamtąd czerwonym do Węgierskiej Górki. Widoki, jakie jawią się na tej trasie w środku zimy, gdy jest przejrzyste niebo, siarczysty mróz i słońce, a tym samym Kotlina Żywiecka, Beskidzkie Kotlinki i Doliny są zasypane śniegiem...
W takich chwilach można poczuć coś wspaniałego, a widoki na inne szczyty Beskidu Śląskiego, Beskid Śląsko-Morawski, Pasma Beskidu Żywieckiego (w tym i mój ukochany Worek Raczański), Fatrę czy Tatry pozwalają poczuć wyjątkowy klimat, którego latem jest naprawdę trudno doznać...

Nie umniejszając letniemu urokowi Beskidu Śląśkiego, polecam każdemu wyjście na Kozi Wierch nad Węgierską Górką (zarówno latem jak i zimą) stonki tam się nie spotka, a widoki na Babią Górę, Pilsko oraz Worek Raczański wspaniałe!

Z górskim Pozdrowieniem,
Radek

Ja też za Śląskim zbytnio nie przepadam, ale właśnie podobają mi się w nim okolice Baraniej i Góry i może jeszcze Orłowa z Trzema Kopcami.
Od dawna planowałem iść też na Baranią z Kamesznicy, tylko że w tym roku już tam byłem, a nie lubię powtarzać się Smile

i w ogóle Śląski odstawiam w tym roku na bok.

Trasę z Kamesznicy polecam każdemu.

A ogólnie co do Sląskiego, to tam jest jeszcze kilka ładnych miejsc, które zachęcają i latem i zimą, Hala Radziechowska na pewno do nich należy...
Ja podobnie jak Pete większość swych wyprawy realizuję poza Śląskim...

Nie lubisz się powtarzać... Hmm, ja lubię często wracać w moje ukochane miejsca. Barania nie jest ukochanym miejscem, ale jest blisko miejsc ukochanych na mojej liście. Sądzę, że jest to uzależnione od sporej ilości turystów latem... Ja na Baranią też często nie wracam..., jestem tam góra 3 razy do roku...

nie wiem co wam tak z tą stonką, macie kompleksy czy jak??
wg mnie ta prawdziwa uciążliwość występuje przy schroniskach do których można dojechać samochodem czy kolejką oraz w promieniu 30 min od nich

Tam faktycznie czasami faktycznie przydałby się kałasz i to nie dlatego, że dużo tam wiary, ale dlatego że niektórzy traktują trakt jak śmietnik i "ścieżkę zdrowia"

Ale poza tymi miejscami nie widzę problemów, czytając forum mam wrażenie że wielu piszących bardziej się skupia na liczeniu STONKI niż na samym byciu w górach i cieszeniu się tym co widać.

nie wiem, może to że mam prawie 40 lat a po górach łażę od 25 mam inne spojrzenie, ale pamiętajcie że każdy z Was kiedyś poszedł ten 1,2 czy trzeci raz i też się zachowywał jak spłoszony gołąb.
Większość z Was to młodzi ludzie, a już ziejecie pogardą dla innych.
Kiedyś usłyszałem, że ludzie gór to ta mądrzejsza, wrażliwsza i lepsza część społeczeństwa i wierzę głęboko że tak jest.
Ale niestety mówiąc o innych z pogardą sami sie stawiacie pośród szeregów maluczkich i pustych ludzi.

Pozdr.

Andre, nie wiem jak z innymi, ale ja do "stonki" nie mam nic. Mam natomiast do "stonkowego stylu bycia", czyli śmiecenia, przekraczania przepisów itp. A gór nie uzurpuję tylko dla siebie albo plecakowiczów.

twoje podejście jest OK
sam tak uważam (dlatego piszę o kałaszu he he )
ale czytam sobie posty i mam wrażenie, że jesteśmy w mniejszości

ja myślę, że nam wszystkim chodzi o "stonkowy styl bycia"
Wojtkowi i Andre przeszkadza np. śmiecenie
a mnie styl bycia, jak ktoś kto w ogóle bladego pojęcia nie ma o czym mówi, chwaląc się znajomym przed schroniskiem a głosem tak donośnym, że wszyscy w okolicy o tym wiedzą... to się nazywa nie poszanowanie innych Razz

tak samo wycieczka szkolna, gdzie krzyczą coś do siebie mającego związek jedynie z czymś abstrakcyjnym... (bo jakby to były okrzyki zachwytu nawoływanie kogoś kto się zgubił, albo chęci pokazania czegoś ciekawego...)

nie mówiąc o chłopaku, który przyniósł do PN odtwarzacz i słucha go przez głośnik...

dlatego widząc takie grupy już się obawiam o poszanowanie swojej osoby, o naturze już nie wspomnę Wink

, która i tak cierpi bo przecież ją deptamy Wink

najlepiej było by lewitować powiedzą cynicy Razz

Andre czy uważasz, że może chodzić o coś innego mówiąc stonka Wink

?

Jeśli mam ochotę pobyć sam w górach to osiągam to przez wczesne wyjście lub wędrówki w środku tygodnia lub poza sezonem... ew. w miejsca, które raczej są mniej atrakcyjne lub trudniej dostępne...

andre - akurat Babia jest w obrębie tej stonki. non stop widuje tam jakiś napakowanych byczków, albo paniusie w klapkach.

zauważ, że generalnie mało kto się czepia o ludzi wędrujących z małym plecakiem czy na krótkie wypady, bo każdemu się to zdarza, tylko, jak już to zauwazyli przedmówcy - stonkowym trybem życia. niestety - w jakiś 80% to się pokrywa!

Pete - już tak dużo śniegu tam było? czy to stare zdjęcia?

Zdjęcia Pete wstawił w kwietniu więc jeszcze śnieg z zeszłej zimy.

no tak, ślepota w oczy kłuje... a ja myślałem, że to współczesne Very Happy

Temat stonki staje się powoli nudny... Nie zaśmiecajmy stonką tematów, które mają być "piękne i soczyste" czyli w pełni górskie, o wędrówkach... Póki co, wg mnie "stonka" to po prostu określenie, które w pełni definiuje pewne zachowania i ruchu niektórych "turystów" i nam bardziej pasuje mówić "stonka" niżeli za każdym razem rozpisywać się na kilka tysięcy znaków o jakie zachowania nam chodzi i za każdym razem tworzyć dyskusję składającą się z kilkuset wpisów totalnie odchodzących od tematyki i meritum pierwszego wpisu... Takie jest moje zdanie...

turystykon napisał:

Temat stonki staje się powoli nudny... Nie zaśmiecajmy stonką tematów, które mają być "piękne i soczyste" czyli w pełni górskie, o wędrówkach... Póki co, wg mnie "stonka" to po prostu określenie, które w pełni definiuje pewne zachowania i ruchu niektórych "turystów" i nam bardziej pasuje mówić "stonka" niżeli za każdym razem rozpisywać się na kilka tysięcy znaków o jakie zachowania nam chodzi i za każdym razem tworzyć dyskusję składającą się z kilkuset wpisów totalnie odchodzących od tematyki i meritum pierwszego wpisu... Takie jest moje zdanie...

Podpisuję się pod tym obiema rękami

a ja dołożę nawet nogi...

...w klapkach Razz