Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Bieszczady - 1-7 maja 2009 r.
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Witajcie,
bo dłuższej przerwie spowodowanej wyjazdem... No cóż wstyd się przyznać, ale pierwszym pomimo 9 lat chodzenia po górkach, w Bieszczady. Wyruszyłem wieczorem 30 kwietnia ze pociągiem ze Skierniewic do Warszawy. Tam po półtorej godziny oczekiwania przy Dworcu Zachodnim zapakowałem do autobusu prywatnej firmy "Neobus" z Niebylca. Autobus nowy, marki Mercedes, żaden tam busik ale prawdziwy autokar turystyczny. Niestety jak już usiadłem, przekonałem się, że to tylko parawan - do autobusu wstawiono tyle foteli, że moje kolana przez blisko 6 godzin były wbite w poprzedni fotel. Solennie obiecałem sobie wracać albo PKP albo PKS-em. Parę minut po 6 w każdym razie autobus zameldował się w Sanoku. Tutejsza Veolia również nie stanęła na wysokosci zadania - pierwszy kurs w kierunku Wetliny wypuściła o 9.35 (a faktycznie koło 10-tej). Skromny Autosan H9-21 pękał w szwach... Nim dojechałem do Dołżycy skąd zrobiłem sobie rozbiegowy spacer czarnym szlakiem do bacówki Jaworzec. Już się witałem z glebą , gdy do okienka podszedł chłopak, mówiąc, że jedna osoba nie dojechała, ale oni za miejsce zapłacą. Dziewczyna ze schroniska oświadczyła, że w takim razie to miejsce sprzedaje i spytała czy ja go nie chcę Z chęcią je przyjąłem. Jak się okazało moi współspacze przyjechali na kilka dni na spotkanie towarzyskie. Sorry, ale w takie okresy jak długi weekend to chyba powinny one mieć miejsce w jakimś pensjonacie, a nie w w schronisku dla strudzonych wędrowców. Zresztą jak mi mówili znajomi ze szlaku pod Honem było jeszcze gorzej - pijani ludzie (?) przez całe trzy dni nie opuszczali schroniska. Jeszcze zimny prysznic i palulu.
W sobotę, 2 maja rozpoczął się poranny szturm Połoniny Wetlińskiej. Pierw czarnym szlakiem, a od Przełęczy Orłowicza już Głównym Szlakiem Beskidzkim (GSB), który towarzyszył mi przez kolejne trzy dni. Na Wetlińskiej oczywiście dziki tłum ludzi.



Ok. 14.30 dotarłem do Chatki Puchatka oblężonej przez przychodzących z dołu turystów żądnych piwa, herbatki i miejscowego bigosu. Z dużym zaskoczeniem bez problemu wbiłem się na nocleg Shocked - okazało się, że tak jak w schronisku powinno być o tym czy się śpi na pryczy czy na glebie decyduje kolejność przyjścia. Dzięki temu zajmuję jednoosobową górną pryczę Szczególne wrażenie wywarła na mnie luksusowa łazienka w tym schronisku


Schronisko stopniowo się napełniało - wieczorem odbył się festiwal piosenki turystycznej im. Kubusia Puchatka



3 maja przez Caryńską dotarłem do Ustrzyk Górnych nocować w Kremenarosie - powiem tak: było znacznie lepiej niż można spodziewać Na Caryńskiej znacznie luźniej, niż Wetlińskiej



4 maja to maraton Ustrzyki Górne - Szeroki Wierch - Tarnica - Przeł. Goprowska - Halicz - Rozsypaniec - Przeł. Bukowska - Wołosate. Ludzi, zwłaszcza od przeł. Siodło może 20-30 osób spotkałem. Widoki w każym razie zapierające dech w płucach



Makabrą jedynie jest utwardzona droga od Przeł. Bukowskiej do Wołosatego ;-/. Nocleg miał miejsce w hoteliku BdPN "Pod Tarnicą" w Wołosatem - obok bar pod tą samą nazwą żywiący dość dobrze za w miarę przyzwoitą cenę.

5 maja czekała mnie kolejna masakra - 1,5h asfaltem z Wołosatego do Ustrzyk. Szczęśliwie ten etap udało się zaliczyć autkiem znajomych poznanych poprzedniego dnia na szlaku. Z Ustrzyk Górnych ruszyłem już w miarę chyżo na Wielką Rawkę, skąd udałem się na Kremenaros na wycieczkę pod tytułem: W minutę przez trzy kraje



Potem dołek, górka, dołek i dowlokłem swe kości do bacówki pod Małą Rawką Tu poraz pierwszy w maju udało mi się wziąć ciepły prysznic

6 maja był zarazem jak się okazało ostatnim dniem wędrówki. Tego dnia przez Dział poszedłem do Wetliny. Już na podejściu na Małą Rawkę okazało się, że odczuwam ostro wysiłek poprzednich dni. Do Wetliny jakoś się doczłapałem i zaległem w Domu Wycieczkowym PTTK. Oceniając zasób sił i gotówki podjąłem decyzję o zjeździe po noclegu do Sanoka.

7 maja to już relaksowo na lekko po brykałem po sanockim skansenie. A o 19.55 o niebo wygodniejszy autobus Veolii Transport Bieszczady (ex. PKS Sanok) zabrał mnie na Mazowsze.

Komplet fotek jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

A teraz pewnie przyjdzie pora na weekendowe perygrynacje czeskich Karkonoszy, acz z noclegami po polskiej stronie
Zobacz profil autora
Re: Bieszczady - 1-7 maja 2009 r.
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Ariel Ciechański napisał:
Sorry, ale w takie okresy jak długi weekend to chyba powinny one mieć miejsce w jakimś pensjonacie, a nie w w schronisku dla strudzonych wędrowców.


to niestety jest brutalna prawda - w weekend majowy raczej nie ma co liczyć na spokojne noclegi w schroniskach. spokojne to oczywiście pojęcie względne, bo sam imprezuję, ale wszystko trzeba robić z wyczuciem. w tym okresie zjawia się masa osób co normalnie po górach nie chodzi, a w schronisku często jest taniej niż w pensjonatach czy agroturystyce
Zobacz profil autora
taki1gość


Dołączył: 12 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NIEPOŁOMICE

oprócz zamiłowania do gór wyczuwam zainteresowanie autobusami? czy mi się tylko zdaje Very Happy?
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

taki1gość napisał:
oprócz zamiłowania do gór wyczuwam zainteresowanie autobusami? czy mi się tylko zdaje Very Happy?

Bardziej koleją jednak Autobusy fotografowałem na okładkę książki naukowej

Pudelek napisał:

to niestety jest brutalna prawda - w weekend majowy raczej nie ma co liczyć na spokojne noclegi w schroniskach.

Jest to raczej kwestia bliskości parkingu Jak jest w odległości 15 minut od schroniska to nie ma bata, żeby uniknąć gości typu "pensjonatowego".


Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Nie 14:07, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Djinn


Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Rewelacyjne zdjęcia, a wyprawa jeszcze lepsza!! Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się zobaczyć chociaż część z tego co opisałeś/zobaczyłeś ....
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

Ariel Ciechański napisał:

Jest to raczej kwestia bliskości parkingu Jak jest w odległości 15 minut od schroniska to nie ma bata, żeby uniknąć gości typu "pensjonatowego".


to fakt, przy takich lokalizacjach to niewiele można pomóc... pozostaje albo unikać takich obiektów, albo... przeżyć
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Ładny wypad.
Dawno nie byłem w Bieszczadach.
Zobacz profil autora
ecowarrior


Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

Ładne fotki. Rzeczywiście na trasie spotykałeś tak mało ludzi, czy nieźle sie namęczyłeś aby nikt nie wchodził w kadr??
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Pudelek napisał:

to fakt, przy takich lokalizacjach to niewiele można pomóc... pozostaje albo unikać takich obiektów, albo... przeżyć


Raczej przeżyć... Dlatego staram się raczej unikać długich weekendów w miejscach z bliskim parkingiem i łazienką full wypas.

ecowarrior napisał:
Ładne fotki. Rzeczywiście na trasie spotykałeś tak mało ludzi, czy nieźle sie namęczyłeś aby nikt nie wchodził w kadr??


Wetlińską waliło momentami dość dużo ludzi. Tak mi się jakoś uchwyciło, że dzikiego tłumu nie było na zdjęciach - zasadniczo jednak średnio raz na 3-5 minut kogoś się mijało.


Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pon 14:24, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

Na nowe pasma górskie nigdy nie jest za późno Ładne połoniny-jak to w Bieszczadach.
Co do łazienki w Chatce Puchatka-pamiętam jak wykonałam tam kiedyś telefon, zapytałam czy jest łazienka (żebym wiedziała co zabrać a czego nie), usłyszałam "Tak, jest łazienka" a potem sama przekonałam się,że poza schroniskiem, jakieś 100m (dobrze pamiętam?)
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

chemica napisał:
"Tak, jest łazienka" a potem sama przekonałam się,że poza schroniskiem, jakieś 100m (dobrze pamiętam?)

100 m to chyba w pionie Pod górkę drałuje się dobre ponad 5 minut
Zobacz profil autora
ecowarrior


Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

Czyli jak nastąpi nagły, nieprzewidywany atak pana świstaka to pies pogrzebany...
Zobacz profil autora
chemica


Dołączył: 04 Wrz 2007
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

ecowarrior napisał:
Czyli jak nastąpi nagły, nieprzewidywany atak pana świstaka to pies pogrzebany...

Już tam pogrzebany-świstak na połoninie z przednimi widokami Laughing
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Całkiem niezła trasa Smile "Najważniejsze" szczyty masz już przetuptane.

PS. Na Połoninie Wetlińskiej są 3 łazienki: w schronisku (wejście po lewo w korytarzyku prowadzącym od wejścia do głównej sali), kolejna po drugiej stronie grani (tzw. Kacze Doły) oraz myjnia przy źródełku (to co Ariel uwiecznił na zdjęciach).
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Do-misiek napisał:

PS. Na Połoninie Wetlińskiej są 3 łazienki: w schronisku (wejście po lewo w korytarzyku prowadzącym od wejścia do głównej sali), kolejna po drugiej stronie grani (tzw. Kacze Doły) oraz myjnia przy źródełku (to co Ariel uwiecznił na zdjęciach).

Full wypas jednym słowem, szczególnie Kacze Doły (do których we mgle można kierować się na węch )
Zobacz profil autora
Bieszczady - 1-7 maja 2009 r.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu