Beskid Żywiecki: Rycerzowa i Babia. ja i mama :)

Krótka relacja z wyprawy ja+mama w Beskid Żywiecki Smile

Założeniem było przejść tyle, na ile pozwoli dzień. Poniżej zdjęcia z wycieczki na Wielką Rycerzową oraz na Babią Górę Smile

Niestety jakość zdjęć nie powala, czasem trzeba użyć wyobraźni Wink

Na rozchodzenie nóg pierwszego dnia wybrałyśmy trasę: Soblówka -> Przełęcz Przysłop -> Wielka Rycerzowa -> Bacówka pod Rycerzową -> Schronisko Chyzy u Bacy -> Przełęcz Kotarz -> Soblówka
Trasa lekka i przyjemna, choć momentami dość stroma.

te wszechobecne szumiące górskie potoki

takie widoki wciąż nam towarzyszyły

był też czas na orzeźwienie Very Happy

oraz na napełnienie brzucha

aby już w pełni radości zdobyć szczyt

a tam, ten Husky był najpiękniejszym widokiem, ponieważ korony drzew zasłaniały resztę Wink

szczęśliwie schodząc naszym oczom ukazały się piękne pasma

był czas, żeby przysiąść, napić się kawki i delektować się cudownymi widokami oraz niesamowitym klimatem

był też czas, żeby popatrzeć na to wszystko z leżącej perspektywy Wink

Po tych, chyba dobrych dwóch godzinach, leniuchowania i napawania się widokiem, czas wracać. Powrót był troszkę zakręcony, bo zamiast iść w dół, to od Przełęczy do Soblówki zaskoczenie - trzeba w górę, by znaleźć się na dole!

Nogi rozchodzone, baby pełne zapału Very Happy

dzień następny, czyli Królowa.

Pogoda piękna, lekki poślizg czasowy, ale po zakupieniu biletu ruszamy na szlak.
A tam piękne "drewniane drabiny" do nieba

oraz schody z kamieni

układane dla nas, przez nich Smile

Panowie ucieszyli się z fotki, ale jak dowiedzieli się, że mama chce iść Percią, rzucili „no GOPR jeszcze funkcjonuje, więc w razie czego…”. A w głowie mamy było: „tak? To ja wam pokażę!” Wink

tak nas straszyła ta Góra co jakiś czas

a w tych paprociach to chyba zgromadziły się wszystkie owady z okolicy, nie można było na chwilę przystanąć, tak się garnęły do ludzi

dalej czekała nas pierwsza część łańcuchów

taki widok pozostawiałyśmy za sobą

a taki był przed nami

widoki były tak cudowne, że nie mogłam skupić się na włażeniu, wciąż nie wiedziałam, czy iść tyłem czy przodem Wink

a tak odwdzięczyła się Babia, żeśmy się na nią tyle wdrapywały Very Happy

pozdrowienia

i jeszcze kilka zdjęć na do widzenia

rzut oka na trasę, którą pokonałyśmy

dzień się kończy

czas na lenia przy grzańcu Wink

Było pięknie, góry mają w sobie taką magię, że zawsze chcę tam wracać. W którymś tam miejscu wypadałoby wspomnieć, że mama walcząc z Babią, walczyła z okrutnym lękiem wysokości/przestrzeni, i szacunek dla tej baby za odwagę

Faktycznie krótko. Ale za to jak treściwie! Pogoda udała się Wam fantastycznie!

grzaniec, chleb ze smalcem i scrabble - piękne zakończenie dnia Smile

maniulka napisał:

jak dowiedzieli się, że mama chce iść Percią, rzucili „no GOPR jeszcze funkcjonuje, więc w razie czego…”. A w głowie mamy było: „tak? To ja wam pokażę!” Wink

Charakterna mama w górach, to prawdziwy skarb Smile

A gdzie w końcu mieliście nocleg?

Szacun dla mamy, a wszystkie foty fajne Very Happy

Z które go miejsca ta fotka jest zrobiona?

Dziękujemy za miłe słowa

Pogoda udała się Wam fantastycznie

Prawda, pogoda była wymarzona, nie za gorąco, bajka Very Happy

W dzień wyjazdu była niemiłosierna ulewa, chyba w całej Polsce, więc z mniejszym żalem się opuszczało góry.

grzaniec, chleb ze smalcem i scrabble - piękne zakończenie dnia

Łączy się w klimat Smile

Był jeszcze na obiad dzik, najprawdziwszy, mnie nie porwał, ale warto spróbować nowych rzeczy Smile

A gdzie w końcu mieliście nocleg?

U bardzo miłej babeczki w Węgierskiej Górce, właściwie na tyłach tej karczmy Pod Baranią.

Z które go miejsca ta fotka jest zrobiona?

Stąd mniej więcej Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

No maniulka pozostaje mi pogratulować fajnej wycieczki i oczywiście wielce udanego debiutu relacyjnego na naszym forum

Oby więcej takich "debiutów" się zdarzało Very Happy

Dzięki, bardzo mi miło

I oczywiście wiadomo, gdyby nie Wy, nie byłoby tak łatwo się ogarnąć ze wszystkim, także dzięki Panowie

A tak prawdę mówiąc...

Gdybym nie był tuż po 6 dniach w górach, to już ja bym Cię znalazł i poszłoby na ciupagi

Za te Twoje fotki, to można żywcem pasy drzeć Razz

Wspomnienia wracają Laughing

I mi to mówisz?! Siedzącej w centrum zasyfionego miasta

I trochę się cieszę, że zdjęcia tak drażnią

Dobrze, że mamy wspomnienia, ale nie ma co się rozczulać, tylko trza planować następny wypad Smile

I tu zwracam się z pytaniem: czy Beskidy zimą to dobry pomysł, czy są jakieś trasy, które zimą szczególnie polecacie?
jeśli pytanie nie na ten dział, przepraszam Smile

Masz coś na PW Wink

Patrząc na Twoje fotki, aż mi się płakać chce. Co roku bywałem na Babiej, a teraz jakoś czasu nie starczyło - system mnie wessał. Z drugiej strony nie byłem na Babiej jesienną porą, a Twoja relacja mnie napaliła na jesienne zdobycie tej mojej ukochanej góry. Ja już znajdę czas Very Happy

Patrząc na Twoje fotki, aż mi się płakać chce.

mordki miały się cieszyć, a nie płakać Smile

A serio, to ja do tej pory nie mogę dojść do siebie po powrocie... Crying or Very sad

maniulka napisał:

A serio, to ja do tej pory nie mogę dojść do siebie po powrocie... Crying or Very sad

Mam to samo po Bieszczadzie, więc nie przejmuj się i witaj w klubie Razz