Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Beskid Sląski Stożek - Czantoria 18.07.2009
olo23333


Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

W planach mieliśmy wypad w Beskid Śląski lub w Jeseniki. Tato namówił mnie na Śląski w którym nie był już 8 lat, więc po sprawdzeniu pogody na ICM-ie zdecydowaliśmy się na zaatakowanie Stożka i Czantorii.

Rano szybkie pakowanie i przed 7 ruszamy do Ustronia Polany. Droga super, mały ruch więc dojechaliśmy do Ustronia przed czasem około 8.30.

O 9.12 mamy pociąg do Wisły Głębce skąd mamy zacząć wędrówkę.
Stacja PKP w Ustroniu otwarta dopiero od 10 ale dzięki uprzejmości Pani (była naprawdę bardzo życzliwa Smile ), która przyszła wcześniej do pracy kupujemy bilety.

Na stacji zjedliśmy śniadanko, pociąg przyjechał punktualnie, więc po wpół do 10 jesteśmy w Głębcach. Pogoda jak na razie jest rewelacyjna.
Ruszamy w końcu na szlak.

Trasę przejścia uzgodniliśmy jak niżej:
Wisła Głębce - Przełęcz Łączecko (niebieski), dalej az do Czantorii czerwonym przez Stożek, Soszów i zejście lub zjazd do Ustronia Polany.

Muszę powiedzieć że szlak niebieski bardzo mi się spodobał. Przy ścieżce bardzo dużo jagód objedliśmy się za wszystkie czasy Smile i nie spotkaliśmy ani jednej osoby. W niektórych miejscach był trochę rozjeżdżony przez zwózkę drzewa ale ogólne wrażenie bardzo pozytywne.




Na Przełęczy Łączecko mały odpoczynek i idziemy na Kiczory już czerwonym szlakiem. Dopiero pod samym szczytem spotykamy pierwsze osoby. Widoki ze szczytu były rewelacyjne! I tym razem jagody zbieramy do opróżnionej butelki po wodzie mineralnej (niektóre były tak duże jak wiśnie Smile ).



Z Kiczor kierujemy się dalej na Stożek, po drodze mijamy bardzo fajne skałki, a na szlaku pojawia się już parę osób.


Docieramy do wybudowanych parę lat temu wyciągów przed Stożkiem i tu zaczyna się masakra. Ludzi tysiące z czego większość to sami rowerzyści. Jak się okazało w niedziele są jakieś mistrzostwa Polski w zjazdach i dziś maja treningi.

W schronisku mały popas (ceny bardzo wysokie, np. woda mineralna 6 PLN) i z nikłą nadzieją na spokój na szlaku ruszamy dalej.

Sto metrów od schroniska okazuje się że wszyscy ludzie zostają na Stożku a na szlaku totalne pustki. Idziemy więc w kierunku Soszowa, pogoda zaczyna się troszkę psuć i w pewnym momencie zaczęło padać, parę razy huknęło, wiec czym prędzej śpieszymy do schroniska pod Soszowem.


Jakie było moje zdziwienie jak dotarliśmy do Karczmy, którą zbudowano jakieś 200m od schroniska. Zostaliśmy tutaj coś zjeść - ceny jak na karczmę normalne ale za to porcje jedzenia bardzo małe (nie popisali się bardzo).


W karczmie było trochę ludzi jak się okazało praktycznie sami którzy przyjechali tu AUTEM!. Przysłuchiwaliśmy się rozmowie jednego z nich który objaśniał jakiemuś kumplowi jak tu dojechać - MASAKRA.
Na odchodnym dowiedzieliśmy się od tego samego gościa, że jak idziemy na Czantorię to musimy uważać bo bardzo łatwo szlak zgubić- hmmm ładnie się uśmiechnęliśmy podziękowali i poszliśmy dalej.



W schronisku pod Soszowem puchy, z 5 osób na ławeczkach przed schroniskiem a w środku nikogo w bufecie. Żeby wziąć pieczątkę musiałem się bardzo wyciągnąć bo nikt przez 5 min nie raczył podejść ani nie reagował na życzliwe halo i przepraszam. Na szczęście mam długie ręce Smile

Zaraz za schroniskiem następny wyciąg którego wcześniej nie było Sad


Ale nic idziemy dalej. Dochodzimy do stacji turystycznej Światowid gdzie niestety nie było jogurtu z jagód ręcznie robionego przez gospodynie (żonka trochę bardzo się tym zmartwiła bo chyba tylko to ją motywowało do dalszej drogi).

Od Światowida pogoda zaczęła się mocno chrzanić - wiatr zaczął mocno dąć i naszły chmury deszczowe. Podejście na Czantorię masakra - za każdym razem jak tam jestem dostaję mocno w d..ę.
Na górze już zero widoków, zaczynało lekko kropić i do tego tacie zaczęły kolana szwankować.


Dlatego też zdecydowaliśmy się na zjazd kolejką do Ustonia i chyba dobrze bo jak zjechaliśmy na dół to zaczynała się burza.

Droga powrotna do domu cały czas w mocnej ulewie.

Wyjazd uznaliśmy za bardzo udany, pogoda była rewelacja do chodzenia - było słonce ale nie grzało tak mocno - i pomimo braku widoków z Czantorii jesteśmy zadowoleni.

Odcinek z Kiczor do Czantorii bardzo się zmienił w ostatnich latach - dzięki mnogości wyciągów i całej reszcie dużo ludzi (w tym tych którzy wg mnie nie powinni tam być Sad ).

Zdjecia w galerii poniżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Interesująca wycieczka. W sumie Śląski to dla mnie terra incognita, więc zapytam - jak Wam to wyszło "czasowo"?
Zobacz profil autora
olo23333


Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

Czasowo ta trasa bez żadnego pośpiechu jest na 6 - 7 godzin.
Przez zbieranie jagód wydłużyła sie nam do 8.
Dokładnie to było tak:
- 8.30 byliśmy w Ustroniu Polanie
- 9.12 pociągiem do Wisły Głębce
- 9.45 wyszliśmy na szlak
- parę minut po 12 byliśmy na Stożku
- około 15 w Karczmie pod Soszowem - tam obiad
- po 17 na Czantorii
W międzyczasie bardzo dużo postojów zbierania jagódek i byczenia się.
Pzdr
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Dzięki Wink Wpisuję do kalendarza wyjazdowego, w bliżej nieokreślonym terminie, ale wpisuję Very Happy
Zobacz profil autora
ecowarrior


Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

W sumie ładna pogoda i spokój na trasie. W tym rejonie i okresie jest to prawdziwa gradka Very Happy
Ładnie sklejone panoramki, muszę się również nauczyć korzystania z programów łączących, moje wrodzone lenistwo zawsze stało temu na przeszkodzie...
Zobacz profil autora
olo23333


Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

ecowarrior napisał:

Ładnie sklejone panoramki, muszę się również nauczyć korzystania z programów łączących, moje wrodzone lenistwo zawsze stało temu na przeszkodzie...

Ja używam Panorama Maker w wersji 4 coś. Bardzo fajny i prosty w obsłudze programik. Bardzo dobrze scala zdjęcia a do tego daje bardzo dużo możliwości w ręcznych ustawieniach.
Zobacz profil autora
Beskid Sląski Stożek - Czantoria 18.07.2009
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu