Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Beskid Śląski (07-11.02.2009)
ecowarrior


Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

Nastało lato, fotorelacje powiewają ciepłym powietrzem, długimi dniami i krótkimi nocami...Dla odmiany zamieszczę zaległą fotorelację z lutego Smile
Ruszyliśmy na trasę z Bielska -Białej Leszczyny. Szliśmy przez Dębowiec i Szyndzielnie w stronę Błatniej, gdzie wiało niemiłosiernie. Tego dnia mijaliśmy bardzo mało ludzi. W schronisku, siedząc przy piwku i kolacji spotkała nas niespodzianka, otóż odwiedził nas Jarek, z którym pogawędziliśmy, pośmialiśmy się, powspominali Zlot na Hawiarskiej Kolibie i smakowali smaczne piwko.
Drugiego dnia ruszyliśmy we mgle na Skrzyczne. Z powodu nieprzyjaznej pogody wybraliśmy szlak przez Chatę Wuja Toma i Szczyrk, w którym uzupełniliśmy zapasy. Od połączenia zielonego szlaku z czerwonym pogoda się po raz kolejny załamała, zaczął padać śnieg i wzmógł się wiatr. Do schroniska przybyliśmy około 18. Tego dnia nie spotkaliśmy na trasie, oprócz paru turystów odpoczywających w Chacie Wuja Toma, ani jednej osoby.
Po moim i Pudelkowym ostatnim pobycie na Skrzycznem byłem ciekaw atmosfery i przywitania nas przez personel. Otóż zostałem bardzo miło zaskoczony, przywitano nas serdecznie, od razu przygotowano pokój, odkręcono kaloryfer, była cieplutka woda, przyjęto zniżki pttk, nalewano darmowy wrzątek i obsługiwano w bardzo przyjazny sposób. Duży więc plus do tego miejsca.
Trzeciego dnia postanowiliśmy ruszyć zielonym szlakiem, przez Malinowską Skałę na Baranią Górę. Na szlaku panował spokój, spotkaliśmy jedynie zagubionego snowbordzistę, któremu udzieliliśmy niezbędnych wskazówek. Trasa była dosyć uciążliwa z powodu ciągłego przecierania szlaku, warto jednak było się pomęczyć. W schronisku na polanie Przysłop zjedliśmy ciepły posiłek, pogawędziliśmy z bardzo sympatyczną obsługą, pograli w tenisa stołowego, piłkarzyki i raczyli się piwkiem, które tego dnia sprzedawali w promocyjnej cenie 4 zł. Oprócz nas w schronisku nocowała grupa studentów, która ramach przerwy międzysemestralnej wybrała się w góry.
Czwartego dnia udaliśmy się, przez Przełęcz Kubalonka, do schroniska na Stożku. Początkowo pogoda była niezła, jednak z upływem czasu pogarszała się. W ramach regeneracji sił mieliśmy zamiar odpocząć w prywatnym schronisku „Stecówka”. Zamiar nie zamienił się w czyn, odbiliśmy się od drzwi, co mnie właściwie nie zdziwiło, i ruszyli ku przełęczy. Przy plackach i pierogach przeczekaliśmy śnieżycę i udali się na Stożek. W schronisku, ku mojej rozpaczy była grupa wycieczkowa gimnazjalistów. Wszystkie pokoje zajęte, oprócz trzyosobowego apartamentu, a gleba udzielana tylko w ramach braku miejsc. Pytam się faceta z obsługi czy mimo wszystko możemy spać w świetlicy. Po szybkiej konsultacji z kierownikiem i kierowniczką pozwolono nam bez najmniejszego problemu i traktowano znacznie milej aniżeli pozostałą część grupy. Sam właściciel często zagadywał, pytał się o stan szlaków, skąd idziemy, informował, że cieszy się, że wybraliśmy akurat to schronisko. Świetlica miała opustoszeć dopiero po ciszy nocnej, siedzieliśmy więc w tym czasie w jadalni, dyskutowali, pili smaczne piwko, przeglądali zdjęcia i cieszyli minionym wypadem. Stan mojej błogości przerwał jednak pewien uczeń, który po konsultacji z nauczycielami podbiegł do obsługi i zapytał się czy mogą zrobić dyskotekę...Zbladłem, piwo straciło smak, z dreszczami oczekiwałem odpowiedzi. Kolejna konsultacja z kierownictwem, minuty mijają, zimnych kropli na moim czole przybywa. Wraca facet z obsługi i informuje „NIE” Twisted Evil
Z ukontentowaniem dokończyłem piwko i około 23 położyliśmy się spać.
Kolejny dzień to spokojne zejście do Wisły-Głębce i powrót do szarej rzeczywistości.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

Ciekawa fotorelacja Eco. Dla mnie tym bardziej ciekawa, bo pokazuje jak w krótkim czasie potrafią się zmienić warunki w górach. Wy sobie tak prawie "beztrosko" tuptaliście, a kilka dni później na szlakach był już "ubaw po pachy".
Zobacz profil autora
Beskid Śląski (07-11.02.2009)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu