Beskid Sądecki i Małe Pieniny 25-27.03.2011 |
Ariel Ciechański
|
Zdopingowany tym, że Eco już wrzucił swoją relację postanowiłem przynajmniej w odcinkach także ja skrobnąć kilka słów o swoim (a raczej naszym wypadzie)...
Nadszedł czas, że w końcu z Agnieszką postanowiliśmy ruszyć w góry. Pierwszym wyborem był Beskid Morawskośląski. Niepewne marcowe pogody spowodowały jednak, że porzuciliśmy kuszącą perspektywę kofoli i hranolek ze smażonym syrem i udaliśmy się jednak w polskie góry. W czwartkowy wieczór spotkaliśmy się na dworcu PKS Warszawa Zachodnia oczekując na PKS do Krynicy. W międzyczasie zaczął się podstawiać autobus do Szczawnicy. Zaczął było dobrym słowem - stanął w połowie stanowiska i zaparł się kołami, że nigdzie dziś już nie chce jechać . Oczekujacym na ten autobus zostało iść wymienić je na bilety na nasz wehikuł. Przed wsiadaniem rozdzielamy się - ja szturmuję bagażnik, a Agnieszka wnętrze. W końcu zasiadamy w nieco ciasnych fotelach. Troszkę gadamy i idziemy spać. Na dobre budzimy się przed szóstą w Krynicy. O gorącej kawie mogą pomarzyć niestety . Kupujemy pieczywo i ruszamy GSB w kierunku Jaworzyny w poszukiwaniu śniadaniowej miejscówki. Po śniadaniu mozolnie nabieramy wysokości. W pewnym momencie czujemy się prawie jak w Alpach (a jak wszak wiadomo prawie robi dużą różnicę ) Mijamy Diabelski Kamień W końcu docieramy na Jaworzynę Krynicką. Tatr prawie nie widać. Lepiej wygląda sytuacja z Beskidem Niskim. Z Jaworzyny via Runek podążamy na Halę Łabowską, gdzie zaplanowaliśmy pierwszy nocleg. Pora coprawda wczesna, ale za nami ładnych parę km i noc w autobusie. W schronisku mówiąc delikatnie rześko. Ale pod kominkiem buzuje ogień, jedzonko smaczne i piwo w przyzwoitej cenie 6 zł. Nam szczególnie przypadło do gustu grzane piwko z miodem. W łazience coprawda woda zimna, ale gospodarze sami proponują skorzystanie z prysznica w ich części - za to bardzo duży plus. Oprócz nas nocują jeszcze dwie dziewczyny. My z Agnieszką robimy sobie jeszcze koncet na turystyczne mp3 i idziemy koło 21 spać do naszego pokoju. cdn. |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Śro 12:51, 06 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz |
dmirstek
|
Miesiąc zmień w temacie
|
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
Dzięki. Poprawiłem . A wracając do meritum sprawy... To co zobaczyliśmy wychodząc ze schroniska w sobotę rano nie napawało nas entuzjazmem... Jakiś wredny kocur przeszedł się po górach i rozlał mleko. Ale nic ruszamy w kierunku Hali Pisanej by tam złapać żółty szlak do Piwnicznej. Tu sytuacja ulega poprawie - przynajmniej coś widać :-] W końcu docieramy do Piwnicznej. Tu obiad w restauracji Sobieski, zakupy i ruszamy zielonym szlakiem w kierunku Magór. Jak na złość zaczyna padać śnieg, który dość szybko przemienia się w śnieg. A my drepczemy wciąż pod górę. Po jakiś 2,5 h wędrówki w końcu docieramy do chaty Jędrka, który nas wita w drzwiach (jeszcze z Piwnicznej się upewniałem czy dotrzemy). Zanosimy bajtle na lotnisko i siadamy do kolacji tocząc leniwe rozmowy z gospodarzem (z którym kiedyś okazuje się brałem udział w pewnej dyskusji na forum PTTK) oraz jego znajomymi Rybą i Szymonem. Tradycyjnie już koło 21 idziemy spać. O 23 jeszcze dociera zbłąkany turysta . Rano opuszczamy gościnne progi Jędrkowej chaty i ruszamy na Eliaszówkę i dalej w kierunku Obidzy. Nocne opady sprawiły, że mamy bajkowy krajobraz. Na Obidzy jakoś nie możemy zlokalizować bacówki więc marzenia o kawie pryskają. Ruszamy na Rozdziela. Tuż przed nimi ukazuje się nam taki widok. W końcu wpadamy poleniuchować na Rozdzielach. Widać nawet białą czapeczkę Babjuszki... W moje świadomości ostatni bus do Szczawnicy rusza koło 17 dlatego via Muzyczna Owczarnia schodzimy do Jaworek. Tu okazuje się, że busów jest znacznie więcej . W Szczawnicy kolacja i pakujemy się w powrotny luksusowy PKS Nowy Sącz do Warszawy. Reszta fotek tradycyjnie już na [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||||
|
szikaku_
|
Świetne widoki! Akurat od jutra mam terenówki w Krynicy i w sobotę po kolosie wspinamy się na Jaworzynę, w niedzielę szybki szpil na Radziejową i na pkp. oby pogoda dopisała...
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
To mieliście miłą niespodziankę na ostatni dzień Fajna pogoda się zrobiła.
|
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
Rzekłbym bardzo miłą |
||||||||||||||||
|
ecowarrior
|
No to mieliście przekrój pogodowy! Wygenerowało to zróżnicowane widoczki i jak widzę nie było monotonii
Oj darzę sentymentem to schronisko. Przeżyłem tam kilka lat temu bardzo klimatyczny nocleg Uroczy widok |
||||||||||||||
|
Beskid Sądecki i Małe Pieniny 25-27.03.2011 |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.