Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Beskid Sądecki i Małe Pieniny 25-27.03.2011
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Zdopingowany tym, że Eco już wrzucił swoją relację postanowiłem przynajmniej w odcinkach także ja skrobnąć kilka słów o swoim (a raczej naszym wypadzie)...
Nadszedł czas, że w końcu z Agnieszką postanowiliśmy ruszyć w góry. Pierwszym wyborem był Beskid Morawskośląski. Niepewne marcowe pogody spowodowały jednak, że porzuciliśmy kuszącą perspektywę kofoli i hranolek ze smażonym syrem i udaliśmy się jednak w polskie góry.
W czwartkowy wieczór spotkaliśmy się na dworcu PKS Warszawa Zachodnia oczekując na PKS do Krynicy. W międzyczasie zaczął się podstawiać autobus do Szczawnicy. Zaczął było dobrym słowem - stanął w połowie stanowiska i zaparł się kołami, że nigdzie dziś już nie chce jechać . Oczekujacym na ten autobus zostało iść wymienić je na bilety na nasz wehikuł. Przed wsiadaniem rozdzielamy się - ja szturmuję bagażnik, a Agnieszka wnętrze. W końcu zasiadamy w nieco ciasnych fotelach. Troszkę gadamy i idziemy spać. Na dobre budzimy się przed szóstą w Krynicy. O gorącej kawie mogą pomarzyć niestety Sad. Kupujemy pieczywo i ruszamy GSB w kierunku Jaworzyny w poszukiwaniu śniadaniowej miejscówki.



Po śniadaniu mozolnie nabieramy wysokości. W pewnym momencie czujemy się prawie jak w Alpach (a jak wszak wiadomo prawie robi dużą różnicę )



Mijamy Diabelski Kamień



W końcu docieramy na Jaworzynę Krynicką. Tatr prawie nie widać. Lepiej wygląda sytuacja z Beskidem Niskim.



Z Jaworzyny via Runek podążamy na Halę Łabowską, gdzie zaplanowaliśmy pierwszy nocleg. Pora coprawda wczesna, ale za nami ładnych parę km i noc w autobusie.



W schronisku mówiąc delikatnie rześko. Ale pod kominkiem buzuje ogień, jedzonko smaczne i piwo w przyzwoitej cenie 6 zł. Nam szczególnie przypadło do gustu grzane piwko z miodem. W łazience coprawda woda zimna, ale gospodarze sami proponują skorzystanie z prysznica w ich części - za to bardzo duży plus. Oprócz nas nocują jeszcze dwie dziewczyny. My z Agnieszką robimy sobie jeszcze koncet na turystyczne mp3 i idziemy koło 21 spać do naszego pokoju.

cdn.


Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Śro 12:51, 06 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Miesiąc zmień w temacie Wink
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

dmirstek napisał:
Miesiąc zmień w temacie Wink


Dzięki. Poprawiłem .

A wracając do meritum sprawy... To co zobaczyliśmy wychodząc ze schroniska w sobotę rano nie napawało nas entuzjazmem...



Jakiś wredny kocur przeszedł się po górach i rozlał mleko. Ale nic ruszamy w kierunku Hali Pisanej by tam złapać żółty szlak do Piwnicznej.



Tu sytuacja ulega poprawie - przynajmniej coś widać :-]



W końcu docieramy do Piwnicznej. Tu obiad w restauracji Sobieski, zakupy i ruszamy zielonym szlakiem w kierunku Magór. Jak na złość zaczyna padać śnieg, który dość szybko przemienia się w śnieg. A my drepczemy wciąż pod górę.



Po jakiś 2,5 h wędrówki w końcu docieramy do chaty Jędrka, który nas wita w drzwiach (jeszcze z Piwnicznej się upewniałem czy dotrzemy). Zanosimy bajtle na lotnisko i siadamy do kolacji tocząc leniwe rozmowy z gospodarzem (z którym kiedyś okazuje się brałem udział w pewnej dyskusji na forum PTTK) oraz jego znajomymi Rybą i Szymonem. Tradycyjnie już koło 21 idziemy spać. O 23 jeszcze dociera zbłąkany turysta .



Rano opuszczamy gościnne progi Jędrkowej chaty i ruszamy na Eliaszówkę i dalej w kierunku Obidzy.



Nocne opady sprawiły, że mamy bajkowy krajobraz.





Na Obidzy jakoś nie możemy zlokalizować bacówki więc marzenia o kawie pryskają. Ruszamy na Rozdziela. Tuż przed nimi ukazuje się nam taki widok.



W końcu wpadamy poleniuchować na Rozdzielach.



Widać nawet białą czapeczkę Babjuszki... W moje świadomości ostatni bus do Szczawnicy rusza koło 17 dlatego via Muzyczna Owczarnia schodzimy do Jaworek. Tu okazuje się, że busów jest znacznie więcej .



W Szczawnicy kolacja i pakujemy się w powrotny luksusowy PKS Nowy Sącz do Warszawy.

Reszta fotek tradycyjnie już na [link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
szikaku_


Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów

Świetne widoki! Akurat od jutra mam terenówki w Krynicy i w sobotę po kolosie wspinamy się na Jaworzynę, w niedzielę szybki szpil na Radziejową i na pkp. oby pogoda dopisała...
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

To mieliście miłą niespodziankę na ostatni dzień Smile Fajna pogoda się zrobiła.
Zobacz profil autora
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

Piotrek napisał:
To mieliście miłą niespodziankę na ostatni dzień Smile Fajna pogoda się zrobiła.

Rzekłbym bardzo miłą
Zobacz profil autora
ecowarrior


Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zdzieszowice

No to mieliście przekrój pogodowy! Wygenerowało to zróżnicowane widoczki i jak widzę nie było monotonii Smile

Oj darzę sentymentem to schronisko. Przeżyłem tam kilka lat temu bardzo klimatyczny nocleg


Uroczy widok Smile
Zobacz profil autora
Beskid Sądecki i Małe Pieniny 25-27.03.2011
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu