Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Beskid Mały, Wróblowice - Hrobacza Łąka
sprocket73


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaworzno

Po ostatnim weekendzie, który znowu spędziłem w domu powziąłem postanowienie, że tylko katastrofa zdoła mnie odwieść od górskiej wycieczki. Katastrofy nie było, chociaż zapowiadane przez cały tydzień niedzielne rozpogodzenia nie nastąpiły.
Ukochana po dosć ciężkiej i nawracajacej grypie początkowo miała zostać w domu, ale wczoraj zdecydowała się jednak mi towarzyszyć. W związku z tym zaplanowałem krótką trasę, która dawała nadzieję, na to, że się nie spocimy za bardzo. Oczywiście chciałem zaliczyć jakiś szlak, gdzie jeszcze nie byłem i trochę drżałem, czy uda się to wszystko pogodzić, wszak zimowe warunki są najtrudniejsze do przewidzenia.

Zaczęliśmy we Wróblowicach. Czarnym szlakiem na Przełecz U Panienki. Już na dole bardzo zimowo. Śniegu nie za wiele, oszronione drzewa, szlak przetarty. Sarenki stoją i patrzą na nas. My na nie. Strzępek ich nie goni, bo one nie uciekają.



Niespiesząc się idziemy w górę.



Drzewa coraz ładniej oszronione.



Dochodzimy do Kapliczki, potem idziemy na Hrobaczą, do Krzyża , wstępujemy do schroniska. Ludzi na szlakach sporo, ale mam wrażenie, że to nie turyści, tylko miejscowi wyszli na spacer.



Następnie cofamy się i idziemy grzbietem w kierunku Gaików...



...napawając się zimową aurą.



Widok na Rogacz i Czupel. W tym momencie przypomina mi się cytat z kultowego filmu "Chłopaki nie płaczą" - parafrazując... słońca nie ma, ale też jest zajebiście Smile



Ostatni grzbietowy widoczek.



Za Gaikami schodzimy bezszlakowo nieprzetartą drogą. Takie drogi zwykle zaskakiwały jakimiś nieoczekiwanymi trudnościami (droga może zniknąć, można się zgubić, mogą być zaspy, coraz bardziej gęste krzaki, powalone drzewa). Tym razem niespodzianką było to, ze żadnych trudności nie było.

Doszliśmy elegancko do nowej idącej w poprzek zboczy "leśnej" drogi, zrobionej prawdopodobnie z unijnych dotacji. Szeroka jak autostrada, długie odcinki, gdzie trzeba było skuć kawał zbocza (jak na zdjęciu), umocnienia nad strumieniami, jednym słowem kawał solidnej roboty - czołgiem można jeździć... tylko czemu w lesie ?



Wróciliśmy do auta wyjątkowo wcześnie, co akurat było fajne. Pierwsza zimowa wycieczka udana Smile
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Śniegu może i mało ale drzewa pięknie oszronione Smile
Zobacz profil autora
Beskid Mały, Wróblowice - Hrobacza Łąka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu