4-6 lipca spacer po Beskidach, Mogielnica, Lubomir, Turbacz.

W ostatni weekend udaliśmy się w Beskidy, mało je znam więc pozwolilismy sobie troche połazikować. Mete znalazłem w Niedźwiedziu za 35 zł ze śniadaniem super pokoik. W pierwszym dniu rano udaliśmy się do wsi Dobra i stamtąd szlakiem zielonym przez Łopień i przełęcz Rydza-Śmigłego na szczyt Mogielicy. Uwaga bardzo kiepskie oznakowanie szczególnie z Dobrej do Łobienia. Tego szlaku nikt chyba 10 lat nie poprawiał. Mogielica piekna górka z wspaniałą wieżą widokową. Polecam, nie jest to zbyt forsowna wycieczka. Powrót do wsi Jurków szlakiem niebieskim. Dalej jeżeli się nie złapie ostatniego PKS'u o 16.30 to asfaltem do Dobrej. W drugi dzień to bardzo lekki, udaliśmy się do wsi Węglówka i stamtąd szlakiem czerwonym na szczyt Lubomira. Na górze jest obserwatorium astronomiczne, uwaga - czynne jest dopiero po 14 myśmy byli około 11 - zamknięte. Zejście szlakiem zielonym do wsi Kobielnik. Dalej asfaltem 4 km do Węglówki - niedziela nic nie jeździ.
W trzecim dniu udaliśmy się z Koninki szlakiem niebieskim na Turbacz. Wspaniały szlak, jest małe ale to przeklęte muchy, nie dało się nigdzie zatrzymać. Kąsały niemiłosiernie, dopiero na Hali pod Tyrbaczem troche odpuściły. Dośliśmy do schroniska, piekne, duże ale kompletny brak klimatu schroniska. Jakieś zimne wnętrze. Dalej szlakiem czerwonym na szczyt Turbacza, schodzimy, a tu znajomy widok "drzewa umierają stojąc" - taki widok to wielokrotnie widziałem w górach Izerskich. suche kikuty drzew, porażający widok. Idziemy do Obudowca i dalej w prawo szlakiem zielonym obok Suhora dochodzimy do Tobołczyka - górna stacja wyciągu krzesełkowego. Schodzimy szlakiem zielonym do Koninki. Bardzo fajne szlaki mało uczęszczane, na szlaku spotkaliśmy może przez trzy dni 15-20 osób. Ma Lubomirze nikogo. W schoronisku pod Turbaczem było 6 osób. Przez trzy dni zobaczyliśmy kawałek fajnych górek. Pare fotek zamieszczę później.
Pozdrawiam
Piotrek Very Happy

PiotrekP napisał:

W pierwszym dniu rano udaliśmy się do wsi Dobra i stamtąd szlakiem zielonym przez Łopień i przełęcz Rydza-Śmigłego na szczyt Mogielicy. Uwaga bardzo kiepskie oznakowanie szczególnie z Dobrej do Łobienia. Tego szlaku nikt chyba 10 lat nie poprawiał.

Oznakowanie faktycznie kiepskie, idzie się w kilku momentach zgubić. Faktycznie trochę farby załatwiło by sprawę, tym bardziej, że z Mogielicy do Jurkowa znaki nowe i aż za gęsto malowane Very Happy

Na Mogielicy - to jeszcze jakoś zrozumiem, na Lubomirze - tym bardziej, ale że na odcinku Koninki-Turbacz-Obidowiec-Tobołów-Koninki było mało ludzi (w lipcu, W WEEKEND!), to jestem po prostu szoku. A już informacja, że w schronisku pod Turbaczem było 6 osób sprawiła, ze oczy po prostu wyszły mi z orbit. Byłem tam co najmniej 20-30 razy o każdej prze roku i nigdy jeszcze tak małej ilości osób nie widziałem. Miałeś chyba niebywałe szczęście Smile

Dosłownie były dwie pary, ja moja zona i pies, Jak schodziliśmy z Turbacza to na czerwonym szlaku spotkaliśmy może 10 osób idących do góry. Jak wchodzilismy to na hali przy ołtarzu spotkaliśmy jednego chłopaka on wracał ze schroniska.