4/2011 - Luboń Wielki i Szczebel

Nie mając zielonego pojęcia co zrobię z całym wolnym tygodniem, wymyśliłem sobie Beskid Żywiecki. Jednak pogoda nie dopisała i dopiero dzisiaj (tj. 4 maj) wybrałem się na Luboń. Po telefonie do znajomego dowiaduję się, że na Luboniu śnieg. Super, w maju...Pobudka 6.00, spakowanie i dawaj na przystanek. O 7.00 już jadę RAB-BUS'em do Naprawy, gdzie okazuje się, że kumpel nie kłamał.

O 7.25 ruszam niebieskim szlakiem i około 8.00 pierwsze miejsce widokowe. Po pogodzie myślałem, że widoki będą gorsze, a o Tatrach nawet nie marzyłem. W drodze jednak zaczęło świecić słonko i niebieskie niebo coraz częściej pojawiało się między chmurami.

Po dłuższej chwili i kilkudziesięciu zdjęciach ruszam dalej. Następne miejsce. Tutaj śniegu po kostki, a w dolinach zielono Smile

Przed polaną Krzysie następna sesyjka. I na polanę.

Widok słaby, nisko chmury, mgły, ale coś widać. Na polanie nowy krzyż i początki budowy jakiejś golgoty czy czegoś.

W dalszej drodze zaczyna słoneczko przygrzewać.

No, w końcu szczyt. 9.30. Widok na północ nawet, nawet. Nie to co na południe. Wieje jak cholera. Jem szybkie śniadanie, do schronu nawet nie wbijam, od razu czerwonym na Glisne.

Na czerwonym błotko, lodzik i kamyczki. Kilka prawie-wywrotek. W końcu Glisne. Z przełęczy zielonym szlakiem na Szczebel. Na szczycie około 11. Dłuższy postój, drugie śniadanie i sesyjka.

Około 12 zbieram się czarnym szlakiem do Lubnia. Po drodze nowe miejsce widokowe. Widać Pasmo Lubomira i Łysiny (nawet bieli się obserwatorium im. T. Banachiewicza), Lubogoszcz, Ciecień, Śnieżnica, a z drugiej strony dziwne, bo bez focha!, Babia. Widać, że Wyspowy jest czymś na kształt granicy śniegu.

Dalej w dól. Zaczyna topnieć śnieg, kapie, leje, po chwili cały mokry jestem. Na Małym Szczeblu nie ma śladu śniegu, niżej tym bardziej. I tak około 13.00 jestem w domu. Wycieczka jak najbardziej udana.

Aha, reszta zdjęć tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]

Te nowe "drogowskazy" to chyba hurtem na Gorce i Wyspowy rozdzielili Smile

Na Ćwilinie były ostatnio jeszcze "czyste" Wink

Ups, umknęła mi ta fotorelacja Rolling Eyes

Kapryśny ten początek maja ale kolorystycznie ma to swój urok: szron, śnieg i zieleń.

Nie wiem jak to możliwe, że do tej pory nie byłem jeszcze ani na jednym, ani na drugim Question

To musisz to drogi Nordenie nadrobić Smile