 |
 | 'Wrześniowa Słowacja' Raj, Kras, Tatry Wysokie, Bielskie |  |
opek
Dołączył: 30 Lip 2007 |
Posty: 282 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tarnowitz, Galgenberg |
|
 |
Wysłany: Pon 19:25, 05 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wyjazdu na Słowację...
W skrócie...
1 dzień: wyjazd, Tomasovsky vyhlad
2 dzień: Prielom Hornádu, Sokolia Dolina
3 dzień: Krásnohorská jaskyňa
4 dzień: Dolina Piecky, Veľký Kyseľ
5 dzień: Wodospady Zimnej Wody (słow. Vodopády Studeného potoka)
6 dzień: Dolina Wielicka, Polski Grzebień, Mała Wysoka, Rochatka, Dolina Staroleśna
7 dzień: Dolina Szeroka, Szeroka Przełęcz Bielska, Kopske sedlo, Dolina Jaworowa
8 dzień: leniuchowanie na Głodówce, wyjazd
Zdjęcia i ujęcia filmowe z wyjazdu:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
opis wyjazdu:
[link widoczny dla zalogowanych]
A przy okazji z innej beczki (nie górskiej) zdjęcia z tygodnia rowerowo-kajakowo-pieszo-cerkiewno-kirkutowego na Roztoczu
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez opek dnia Pią 21:17, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Śro 7:14, 07 Paź 2009 |
|
 |
|
 |
 |
nieeeee, o ogrzewaniu nie ma mowy!!!
|
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Śro 7:15, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
opek
Dołączył: 30 Lip 2007 |
Posty: 282 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tarnowitz, Galgenberg |
|
 |
Wysłany: Pią 21:30, 25 Gru 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Długo mnie na forum nie było, ale ten czas nie był do końca zmarnowany... rozkręcałem swoją strone na którą serdecznie zapraszam [link widoczny dla zalogowanych]
Dlaczego piszę tu, o tym, teraz? Ponieważ na w końcu znalazłem czas aby szczegółowo opisać wyjazd o którym tu mowa. Relacja 'Wrześniowej Słowacji" znajduje się pod adresem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Fragmenty:
wprowadzenie
Budzę się wcześnie nad ranem. Nie mogę spać. Jak to zwykle przed wyjazdem. Jest siódma rano, a wyjeżdżam dopiero za 3 godziny. Dziewczyny już w drodze... Ilona z Puław, Martyna z Sochaczewa. Dwa lata wcześniej poznaliśmy się w Tatrach Polskich. Tym razem ruszamy na Słowację. Zbieram się powoli... |
3 dzień...
Gdy dojeżdżamy już do Rožňavy i do wsi Krasnohorska Dlha Luka, gdzie mieści się jaskinia, wypogadza się zupełnie. Jesteśmy o czasie. Meldujemy się i otrzymujemy mundury i ekwipunek. Pełny strój speleologa (...) Do jaskini ruszamy pieszo - sami zwiedzający. Nasi przewodnicy jadą samochodem... i rowerem. Tworzymy międzynarodową grupę i mimo że większość stanowią Słowacy to nikt nie zrozumiał objaśnień jak dojść do jaskini (...) Wchodząc ma się wrażenie bezradności wobec natury - wydaje mi się że jesteśmy gośćmi i mimo że jaskinia pozwala się zwiedzać, to nie została ujarzmiona jak inne otwarte do zwiedzania korytarze (...) Wspinamy się po drabinach i przechodzimy nad podziemnym jeziorem po stalowych linach. W przerwach robimy zdjęcia i słuchamy zabawnych opowieści o zwiedzających i tych pouczających o samej jaskini. W końcu docieramy do celu... |
4 dzień...
Gdy byłem tu po raz pierwszy po długiej zimie w 2005 roku podczas majowego weekendu, trzeba było czasem wręcz brodzić w potoku aby przejść wyżej. Po drewnianych podestach płynął potok, było ślisko, niebezpiecznie - wtedy się zakochałem w tej krainie. Teraz już jej piękna tak nie doceniam. Spoglądam na Vel’ký vodopád o wysokości 13 m oraz mniejszy Tarasowy Terasový vodopád o wysokości 8 m bez większych wrażeń. Pnę się szybko po stalowych drabinach. Doceniam za to inne rzeczy kiedyś niezauważalne i schowane pod urokiem wodospadów - grzyby, liście, porosty. Dziewczynom się podoba, ale chyba myślami są już w Tatrach. Moje już też tam coraz częściej odlatują. |
6 dzień...
Nad Śląskim Domem chmury, kompletny brak widoczności (...) Gdy stąpamy tuz powyżej Wielickiego Stawu chmury zaczynają się rozstępować, odsłaniając szpiczaste turnie Granackiej Ściany. (...) Ruszamy ubrani we wszystko co mamy. Wieje. Szybko pojawia się Słońce i zaczyna nam się robić ciepło i w końcu docieramy na Małą Wysoką (..) Piękne są takie chwile na szczycie. Człowiek wtedy wie dlaczego to robi - męczy się w tych górach - właśnie dla takich widoków. Nabieramy tu tyle energii że starcza nam aż na Rochatkę - trasa więc się wydłuża. |
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |