Spacerki

Zdobywania zacnych szczytów nie było ale rzut oka na jesienne Tatry też dają odrobinę satysfakcji.
Weekend jaki był każdy wie- piękny. Ludzi zatem w Tatrach od groma a że ze szwagrem obiecaliśmy córkom wyjazd kolejką pojawiliśmy się więc w Kuźnicach coś koło południa i ... zonk. Kolejka do kolejki tak na 3 godziny stania Shocked

Trza było więc dać sobie spokój i poplątać się gdzieś po okolicy.
Dnia następnego, sprytnym ruchem wtoczyliśmy się na Słowację by pospacerować tam, gdzie ludzie nie będą sobie deptać po piętach czyli:
Tatranska Javorina -Javorova Dolina -Polana pod Muranom -Branka -Tatranska Javorina.
Było bardzo ładnie, cichutko i dosłownie garstka ludzi.
Wracając do Zakopca mijaliśmy sznury aut (w tym zamkniętą już drogę do Palenicy) przy każdym miejscu gdzie jest wejście na szlak. Masakra.
A w dniu wyjazdu manewr techniczny czyli wczesna pobudka i hop do Kuźnic na pierwszy wagonik. 10 minut, bilety kupione, dzieciaki w wagoniku i spacerek z Kasprowego na Beskidek. Bez stania w kolejce i bez tłoku na górze.
Jak zjechaliśmy na dół kolejka do kolejki była już mocno rozbudowana i przysłowie "Kto rano wstaje..." nabrało szczególnego znaczenia. Smile

Zdjęcia
Javorova Dolina [link widoczny dla zalogowanych]
Kasprowy [link widoczny dla zalogowanych]
i z Gubałówki [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Przypomniała mi się pierwsza wizyta w Zębie i tamtejsza panorama Tatr. Coś jak to tyle, że z większej wysokości.

Piotrek napisał:

pojawiliśmy się więc w Kuźnicach coś koło południa i ... zonk. Kolejka do kolejki tak na 3 godziny stania Shocked

To już chyba tam normalne. Tak samo jak naganiacze, porządkowi, przepychanie, itp. Nigdy kolejką nie jechałem - ba chciałbym nawet - ale nie mam aż tak zajebiście silnej psychiki, żeby tyle stać

Piotrek napisał:

i przysłowie "Kto rano wstaje..." nabrało szczególnego znaczenia. Smile

O tak

Ja w niedzielę wczesnym rankiem zrezygnowałem z wypadu w góry i wróciłem do Krakowa bez problemów i stania. Znajomi, którzy wracali po południu tyle szczęścia już nie mieli Razz

No, ale co się dziwić - pogoda jak kryształ, to każdy chciał skorzystać Wink

Naganiacze byli, a jakże, sprzedawali bilety albo miejsce w kolejce ale lepiej nie ryzykować linczu przez stojących już w kolejce.
W taką pogodę to po prostu trzeba wcześnie rano tam być, tak na otwarcie kas co też zrobiliśmy i problemu z wyjazdem nie było, prawie od ręki Smile

.

Piotrek napisał:

W taką pogodę to po prostu trzeba wcześnie rano tam być, tak na otwarcie kas co też zrobiliśmy i problemu z wyjazdem nie było, prawie od ręki Smile

.

Albo tak zaplanować trasę, by zjechać kolejką z Kasprowego do Kuźnic, raczej nie ma wtedy problemu z kolejką. Ja tak miałem we wrześniu, kupiłem bilet na Kasprowym i od razu do wagonika. Jak zjechałem do Kuźnic, kolejka do kas poza schody Shocked

Jeśli już ktoś chce konieczmie przejechać się kolejką ,to lepszym wyjściem byłaby chyba Łomnica Cool

Tłumy w kolejce do kolejki na Kasprowy mnie zawsze przerażają.

Pablo M napisał:

Piotrek napisał:

W taką pogodę to po prostu trzeba wcześnie rano tam być, tak na otwarcie kas co też zrobiliśmy i problemu z wyjazdem nie było, prawie od ręki Smile

.

Albo tak zaplanować trasę, by zjechać kolejką z Kasprowego do Kuźnic, raczej nie ma wtedy problemu z kolejką. Ja tak miałem we wrześniu, kupiłem bilet na Kasprowym i od razu do wagonika. Jak zjechałem do Kuźnic, kolejka do kas poza schody Shocked

No nie wiem... Też przez pogodę zawitałam w Tatry w ubiegły weekend. Dawno nie byłam, więc jak weszłam w góry, to tak się styrałam, że musiałam ratować się kolejką z Kasprowego na dół - 40 minut czekałam na bilecik i zjazd. Gdybym nie była tak wykończona, to w życiu bym tyle nie stała w tej kolejce, jeszcze na tym przeklętym wietrze Razz