Piknik pod Wiszącą Skałą

Prognozy pogody na Dzień Dziecka były mocno optymistyczne, więc postanowiłem skorzystać i odnowić znajomość z Siwym Wierchem i okolicami.
Na miejscu okazało się, że wcale nie jest tak rózowo(słonecznie) i oprócz mnie i kumpla, pójdą z nami chmury. No ale cóż...
Na początek Biała Skała:

Mgła ciągle nie odpuszcza:

MOże w "Skalnym Mieście" będzie lepiej?

No i Rzędowe Skały. Wcale nie jest tak źle:

Mgiełka dodaje nawet swoistego uroku całemu miejscu:

Wreszcie szczyt z połamanym drogowskazem. Czyzby "nasi" tu byli?

Trzeba się spieszyć z uwiecznianiem różnych Salatynów, bo chmury gnają jak szalone:

Chwila zadumy nad ironią losu, która powoduje pełne rozpogodzenie przy zejściu...

No i na koniec już bardziej radosne i dzieńdzieckowe Skalne Mesto:

Pozdrawiam - Erynie.

Bardzo ładnie!
Ja byłem na dzień dziecka tuz obok Siwego, więc być może gdzieś się widzieliśmy po drodze? Z widocznością rzeczywiście nie było najlepiej.

Dzięki. Widoczność zrobiła się dobra jak zeszliśmy...Już któryś raz mnie to spotyka.

tak to bywa czasem, gdybyś się wybrał na zlot, to pogodę byś miał gwarantowaną Wink

trzecie zdjęcie od końca znakomite! Smile