Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Legendy: Jak powstała nazwa "Świnica"
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Zapraszam do przeczytania mojego debiutu epickiego. Pisaniem gawęd (tzn. to poniższe nie jest gawędą w dosłownym tego słowa znaczeniu, ponieważ nie jest napisana gwarą) zająłem się zupełnie niedawno, a wpływ na to miał artykuł o jednym ze słynniejszych gawędziarzy podhalańskich Andrzeju Skupniu - Florku. Spróbowałem więc i ja zmierzyć się zatem z napisaniem gawęd, ale takich o nazewnictwie tatrzańskim i spodobało mi się to. W tej chwili mój zbiór to już kilkanaście takich tekstów, a poniżej przedstawiam mój ulubiony. Tak więc zapraszam do przeczytania gawędo-legendo-opowiadania mojego autorstwa Smile

Dlaczego Świnica?

Wszystkich juhasów pasących w Dolinie Gąsienicowej ciekawił najwyższy spośród wierchów kulminujących w graniach okalających ten teren. Nikomu jeszcze nie udało się go zdobyć. Nie miał też dokładnie przypisanej nazwy, baca tylko czasami nazywał go „Świciną”, a to dlatego, że słońce oświetlało tą turnię dokładnie o tej godzinie o której juhasi mieli przerwę na picie żętycy. Mówili wtedy, że „świci na niom” i tak nazwa ta częściowo się przyjęła. Zanotował ją nawet jeden z panów z Austrii.

Juhasi już od wielu lat, zostawiając swoje kierdle na jakimś bezpiecznym skrawku Hali Gąsienicowej, próbowali wspiąć się na nią wszelkimi drogami, jednak zawsze coś musiało im w tym przeszkodzić. Aż pewnego razu między juhasami znalazł się Staszek Gąsienica. Był to biedny chłopak, którego rodzice zginęli na tułaczce gdzieś na Węgrzech, a jego samego oraz dwie siostry: Helenę i Zofię chował dziadek Jan. Mimo tego Staszek wyrósł na inteligentnego, dobrego człowieka, a był przy tym jednym z roślejszych młodzieńców w Zakopanem. Baca od razu uznał go za świetny materiał na juhasa, zabrał na redyk i nie zawiódł się, wszak Staszek spełniał pokładane w nim nadzieje. Młodzieńca jednak mimo sumiennego spełniania obowiązków kusiły okoliczne wierchy, a najbardziej właśnie ten niezdobyty, nazywany czasem Świciną.

Któregoś razu, gdy nad Tatrami rozciągało się piękne słońce, postanowił zaryzykować i dokonać tego czego nie udało się innym. Zostawił kierdel który miał pod opieką nad Zielonym Stawem i skierował się stromo ku górze na ostro wciętą przełęcz. Bardzo szybko ją osiągnął i kiedy odpoczywał na niej przed dalszą wędrówką, postanowił nie iść jak wielu przed nim, bezpośrednio grzbietem aż na wierzchołek, ale bokiem przejść na sąsiednią ścianę. Zaczął tak jak inni, wspinał się wśród załomów skalnych, aż w pewnym momencie skręcił na południe , by przetrawersować ogromny żleb w którym jeszcze pomimo upalnego lipcowego słońca, znajdował się spory płat śniegu. Od tego miejsca szedł wąską półką, aż doszedł na jej skraj. Półka ta urywała się z dwóch stron, pod nią widniało już natomiast dno doliny Walentkowej. Nad nią zaś znajdowała się ścianka. Wydała się ona Staszkowi cienka, postanowił więc wspiąć się na nią i zejść z drugiej strony. Przedtem jednak przeżegnał się, wtedy nagle ze ściany odpadł jej trójkątny fragment, umożliwiając przejście. Młody Gąsienica szedł dalej tą drogą, aż po kilkunastu chwilach pokonał ostatnią pionową płytę i znalazł się na wierzchołku. To co tam ujrzał przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Nie chodziło jednak o widok (który był mimo wszystko wspaniały), ale o to że na nim siedziała ogromna… świnia!
- Ponieważ jesteś dobrym i pobożnym młodzieńcem, zostałeś pierwszym który został wpuszczony do mojego królestwa, a ten kawałek ściany to wrota do niego. - powiedziała doń Królowa Świń
Królowa Świń pogadała ze Staszkiem zapraszając go ponownie. Kiedy ten zszedł na dół wieść o jego wyczynie obiegła już całą Halę Gąsienicową. Juhasi zgromadzili się wokół niego i pytali co tam jest.
- … i kie wlozek na wiyrch obacyłek… świnie! - mówił Staszek
- Małom świnie? - spytał niedowierzająco Klimek Żegleń
- Nie małom świnie, ino wielgom… świnice!

Od tej pory Staszek często chodził na spotkania z Królową Świń, bo lubił z nią pogadać. Był też jedynym który posiadł tajemnicę wejścia do niej. Zawsze kiedy schodził z góry juhasi mówili między sobą że Staszek „wraca od świnicy!” i tak nazwa ta przylgnęła do szczytu na zawsze.

Pewnego dnia jednak Staszek po długim czasie niebytu na niej wszedł na wierzchołek
i zobaczył tylko zwłoki Królowej. Zmartwił się tym bardzo bo była mu ona za najlepszą przyjaciółkę i często radził się jej w rozmaitych sprawach życiowych. Wykopał jej grób na samym wierzchołku i zasypał kamieniami. Sam zaczął czasem nazywać ten szczyt Świnią Skałą jako miejsce, gdzie pochowana została Świnia. Jednak nazwa Świnica była zbyt utrwalona i to ona ostatecznie trwa do dziś. Wracając jeszcze z pogrzebu Staszek zniszczył fragment ścianki przy końcu półki. Dziś to miejsce jest nazywane Wrótkami, ponieważ były to rzeczywiste wrota do królestwa Świń.




Wojtek Bajak



[/quote]


Ostatnio zmieniony przez WojtekB dnia Śro 15:22, 19 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
turystykon


Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rajcza

Nieźle Ci to wyszło, gratuluję...
A tak na marginesie zadam może głupie pytanie, ale nie jestem zorientowany w temacie... Czy napisałeś to na podstawie jakiś dokumentów, a może całkowicie wymyśliłeś tę historyjkę?

Fajnie się ją czytało - dobra robota... Smile
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Część faktów jest autentyczna. Np. ta Świcina została autentycznie zanotowana przez "pana z Austrii" - Andreasa Johanna Czirbesza, autentyczny też jest przebieg drogi na Świnicę (żleb, półka, Wrótka). Reszta jest wymyślona przeze mnie.

Cieszę się że się podobało Smile
Zobacz profil autora
Pinkcocaine


Dołączył: 14 Wrz 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowa Huta/ Cracków

Haha super opowiadanie Very Happy bardzo mi się podobało, sympoatyczna legenda
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dzięki... fajnie że się podobało, bo na 321 góry opinie były "średnie" Wink
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

nie znają się tamże Wink Bardzo sympatyczne i zgrabne.
Zobacz profil autora
WojtekB


Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Dzięki Smile
Zobacz profil autora
Legendy: Jak powstała nazwa "Świnica"
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu