krokusowy zawrót głowy w D. Chochołowskiej

sama nie wiedziałam, czy się wybrać... wolna tylko niedziela, nikt ze znajomych nie mógł się wybrać (studia/zjazd rodzinny/itd/itp), co prawda keraj pisał, że jadą, ale już w sobotę...
jeszcze rano siedziałam przed kompem, patrzyłam na kamerę internetową z widokiem na Tatry i się zastanawiałam...
i w końcu podjęłam decyzję, szybkie pakowanie-herbatka, kanapki, mapa itd i wskakuję do autka, trochę późno, ale cóż...choćby dla paru godzin w Tatrach-warto!
droga mija jako tako, na parkingu przy Chochołowskiej już się nie mieszczę, więc parkuję na poboczu jak i dziesiątki innych samochodów, przynajmniej zaoszczędziłam nie płacąc opłaty - może mandatu za parkowanie w niedozwolonym miejscu nie przyślą Wink

na szlak wychodzę o 12.15... w tym samym kierunku podążają dzikie tłumy, ale co tam... Smile

widoki przy szlaku cudne:
[link widoczny dla zalogowanych]
droga raczej sucha, bez śniegu, ale gdy się rozejrzeć...
[link widoczny dla zalogowanych]
znajduję krokusy, są też te dwumetrowe
[link widoczny dla zalogowanych]
a mają się przez co przebijać:
[link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

oczarowują:
[link widoczny dla zalogowanych]
ośnieżone szczyty także - warto było dla tego widoku!
[link widoczny dla zalogowanych]
robię małą przerwę na kanapki, herbatkę itd... i uciekam z tego dzikiego tłumu - idę zielonym szlakiem w kierunku Wyżniej Chochołowskiej Doliny, chcę zrobić parę fotek Wołowcowi, ale na szlaku napotykam jęzory lawin - połamane drzewa, powyrywane z korzeniami...
[link widoczny dla zalogowanych]
więc gdy zapadam się do połowy uda w śniegu, odechciewa mi się dalszej wędrówki - fotki innym razem...
wracam na Polanę Chochołowską a tam potop krokusów - miliony kwiatów!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
jeszcze parę minut podziwiam widoki:
[link widoczny dla zalogowanych]
i trzeba wracać.... slalomem pomiędzy tłumami, kolejką (ciuchcią) i rowerzystami...
z Czarnego Dunajca jadę na Jabłonkę, później Lipnicę Wielką na granicę ze Słowacją, jadę prawie puściusieńką drogą:
[link widoczny dla zalogowanych]
przez Bobrov, Zubrohlave do Korbielowa, później przez Kocierz i już jestem w Andrychowie Smile

więcej zdjęć na [link widoczny dla zalogowanych]

No ślicznie to wygląda.

jakie cudne krokusy!!!! mam nadzieje ze mi sie tez uda ucieszyc nimi oczy w tym roku.. moze beda w czarnohorze w polowie maja?? rok bez krokusow to rok stracony!!

fajne te puste proste drogi!!

patrzac na twoje fotki az bierze chec aby w te tatery pojechac- pusto na szlaku, pusto na drodze, wysyp krokusow i jeszcze co chwila szalasik na nocleg Wink

echh..

oj szlaki nie były puste... tylko mi się tak w miarę udawało omijać ten naród Wink

najs. chyba w ten weekend trzeba ruszyć gdzieś dupsko co by samemu poszukać fioletu

Fajne Xaga!

To zdjęcie przedostatnie z krokusami wybitnie pozytywnie działa na wyobraźnię . Gratuluję Xaga spędzenia niedzieli w tak uroczym miejscu w towarzystwie krokusów. Smile

dziękuję

Ja zacieram ręcę na Halę Długą - w ten weekend jednak powinien być już wysyp... Wink

Piękne te krokusy na Chochołowskiej!

zgadzam się Smile

bylam sobie teraz niedawno w koscielisku... Smile

wszedzie kwitna krokusy...to m.in dzieki lowieckom Smile

no a u nas od dwoch lat tys rusylo miysanie lowiec wiec i tys w beskidzie piiykne krokusy pod ochodzita rosna.
dobra...niech zyja krokusy !!!!!!!! Very Happy

Nie no, z tymi krokusami to pozamiatałaś...Wszystkim w pracy pokazuję tę fotki Smile

dzięki

ecowarrior napisał:

Nie no, z tymi krokusami to pozamiatałaś...Wszystkim w pracy pokazuję tę fotki Smile

widze eco ze w twojej pracy nie jest zle Very Happy