 |
 | 12 lipca 2009 Beskidoczuby oblazły Orlą Perć |  |
luna
Gość
|
 |
Wysłany: Pon 18:17, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Skład Ja Jola Janioł i Darek.
Godzina 20 sobota odbieramy z Darkiem i Luną pieskiem Janioła z pks w Andrychowie. U mnie lekkie pogaduszki,kolacja i nynu.Pobudka 4 rano o 4,30 ruszamy na Zakopane,parkujemy auto i busik do Kuźnic.Stamtąd przez Boczań na halę Gąsienicową tam lekki wypas piwko te sprawy,a tu nagle pojawia się młody człowiek z naszywką na plecaku beskidzkie forum więc do niego z Darkiem krzyczymy Beskidoczuby,a koleś to nie moje tylko cioci,aż tu nagle pojawia się ciocia moderator Xaga .z rodzinką powitanie,wspólna fotka idziemy teraz razem dalej do Zmarzłego Stawu.W tym momencie czuby się rozdzielają my na Kozią Przełecz ekipa cioci moderatora na Zawrat.
Około godziny jak wył hejnał na wieży Mariackiej doszliśmy na Kozią Przełęcz,trochę śniegu było,daliśmy radę w godzinkę na Kozi potem na Granaty i zejście nad Czarny Staw,a potem Kuźnice.w Zakopanem pożegnanie z Janiołem i powrót do domu widząc korki w strone Rabki obieramy kierunek przez Chochołów tam skręcam na Słowację i dobrze zrobiłem bo ominęliśmy korki i ten zachód słońca nad jeziorem Orawskim widok bezcenny.
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S Dziękuje Janiołwi i Darosławowi za wspólny wypad i POZDRO JESTESCIE WIELCY
moje foty:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez luna dnia Śro 11:57, 15 Lip 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Pon 19:05, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Warto się pomęczyć dla takich widoków. Świetnie!
|
|
 |
 | |  |
darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Pon 19:19, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Dokładnie tak było jak napisał Kris. Zapomniał dodać o kilku ważnych momentach tego wypadu. Mianowicie: niesamowita pogoda, która nam sprzyjała (chyba dlatego, że nikt jej nie zamawiał tym razem ), rewelacyjne widoki na Hale Gąsienicową, spotkanie z Xagą i tekst jej bratanka odnośnie naszywki na plecaku: "A nie, nie to cioci" , Janioł, która jak się dorwała do skały i łańcuchów, to nie szło jej dotrzymać kroku, że o oderwaniu nie wspomnę , metr śniegu w żlebie pod Kozią Przełęczą, niskobudżetowa wersja najsłynniejszej sceny z Titanic'a na Kozim Wierchu w wykonaniu moim i Janioła (na fotce poniżej):
Co jeszcze: skalny taniec na cztery łapy, jeden "krok nad przepaścią" na Skrajnej Sieczkowej Przełączce, stadko białych pingwinków przy Murowańcu , Jaworzynka tonąca w słońcu, zachód nad Zalewem Orawskim, doskonały pomysł powrotu przez Słowację i fotka "przez oczko" zrobiona przez Krisa
Aby nie stwarzać całkowicie sielankowej atmosfery, muszę wspomnieć o jednym, niemiłym incydencie na Kozim Wierchu. Było to tak: siedzimy, odpoczywamy, zajadamy i popijamy, aż tu nagle Janioł mówi do Krisa i mnie takie słowa: "Wiecie co chłopaki. Jak na takich "dziadków", to nieżlie sobie śmigacie po tych górkach". Boże ty słyszysz i nie grzmisz
[link widoczny dla zalogowanych]
P.S. Filmik z wykonania pewnej piosenki pod Kozim będzie później 
|
|
 |
 | |  |
luna
Gość
|
 |
Wysłany: Pon 19:26, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Aby nie stwarzać całkowicie sielankowej atmosfery, muszę wspomnieć o jednym, niemiłym incydencie na Kozim Wierchu. Było to tak: siedzimy, odpoczywamy, zajadamy i popijamy, aż tu nagle Janioł mówi do Krisa i Darka takie słowa: "Wiecie co chłopaki. Jak na takich "dziadków", to nieżlie sobie śmigacie po tych górkach". Boże ty słyszysz i nie grzmisz Exclamation Exclamation Exclamation
TYLKO OWSZEM ŚMIAŁA SIĘ Z DZIADKÓW,ALE DZISIAJ NIE MOŻE RĄK DO GÓRY PODNIEŚĆ TAKI TWARDZIEL Z NASZEGO JANIOŁA
|
Ostatnio zmieniony przez luna dnia Wto 4:39, 14 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
xaga
Moderator
Dołączył: 01 Paź 2006 |
Posty: 1378 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z podnóża Beskidu Małego [Andrychów/Kęty] |
|
 |
Wysłany: Pon 20:35, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
super relacje
w sumie do końca nie było pewne, czy pojadę-plan miałam na Świnicę, ale jak to często bywa-życie weryfikuje nasze plany...
w liczbie trzech sztuk, tj. siostrzenica Kasia, bratanek Bartek i ja wyjechaliśmy dość późno z Andrychowa-przed 6.00, w Makowie P.(czy w Suchej-już nie pamiętam) dostaję telefon od Krisa, że oni już w Zakopcu...
za chwilę znów dobija się szwagier Piotrek, on i Ania w okolicy Kuźnic trzymają mi miejsce parkingowe na ul. Karłowicza
no to fru...uniak się spisuje na medal, wyprzedzam co się da tylko te mgły poranne...
docieramy, szybkie przebieranko, i ruszamy-idziemy żółtym z Kuźnic do Murowańca - tam mamy zdecydować co dalej...
dzwonię do Krisa, oni już w Murowańcu
Misiek, tj. Bartek pędzi jak oszalały, zostawia nas w tyle
po jakimś czasie dzwoni - pyta gdzie jestem, bo jakieś czuby się o mnie pytają
później opowiada jak to było: dotarł do schroniska, patrzy-wszystkie stoliki zajęte, to usiadł gdzieś pod ścianą a tu za chwilę słyszy: czubie... czubie...
przy Murowańcu szybka fotka grupowa... i ruszamy, nad stawem krótki popas, fotopstryki
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
idziemy niebieskim, moja ekipa sporo z przodu, więc jeszcze uchwyciłam podążających za mną beskidoCZUBÓW:
[link widoczny dla zalogowanych]
i zaczęłam gonić ekipę łańcucko-andrychowską
Janioł, Jola, Kris i darkheush odbijają później na żółty szlak w stronę Koziej... jeszcze później gdzieś tam po drodze oczywiście słyszę nawoływania czubów, więc macham tym "mrówkom" my atakujemy Zawrat, widoki zapierają dech...
[link widoczny dla zalogowanych]
gdy już mamy za sobą łańcuch, Bartka łapią masakryczne skurcze łydek... odpoczywa chwilę, na Zawracie też mały postój
decydujemy iż idziemy w stronę Koziej Przełęczy, jednak gdy ruszamy, Bartek mówi, że nie da rady, więc rozdzielamy się: szwagier Piotrek z Anią i Kasią wchodzą na Orlą Perć a ja z Miśkiem schodzimy czerwonym do Doliny Pięciu Stawów Polskich (w sumie jestem dumna z niego, że tak roztropnie postąpił a nie "rwał się z motyką na słońce" )
jako to tako schodzimy do schroniska-tam jedzonko, odpoczynek i schodzimy do Doliny Roztoki, później droga do Palenicy i busik podrzuca nas do wylotu ul. Karłowicza, czekamy chwilę przy uniaku na ekipę łańcucką i znów w liczbie trzech sztuk pomykamy do Andrychowa-też przez Chochołów, ale przez Słowację tym razem nie jadę-omijam tylko Zakopiankę, a Ania z Piotrkiem obierają kierunek na Łańcut
cieszę się, że udało nam się tam spotkać i choć chwilę pomaszerować wspólnie
więcej moich pstryków: [link widoczny dla zalogowanych]
p.s. muszę zmienić aparat - ten już coś świruje - 1/3 zdjęć była nieczytelna :/
|
|
 |
 | |  |
luna
Gość
|
 |
Wysłany: Pon 22:51, 13 Lip 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Tak mnie ciągnie do gór musi być hymnem ja protestuję PETE
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |