Wodospad Podgórna

Przepiękny polski wodospad zagrożony
Przepiękny wodospad na potoku Podgórna miejscowości w Przesieka u stóp masywu Karkonoszy jest zagrożony. Prywatny inwestor z Poznania planuje bowiem wybudowanie w tym miejscu niewielkiej elektrowni - alarmuje serwis podróże.onet.pl.
Bliski koniec wodospadu?

Woda spada 10-metrową siklawą ze skalnego progu – widok ten należy do klasyków karkonoskich pejzaży. Wodospad jest największą atrakcją całej okolicy – jest, ale być może już niedługo...

Wodospad na potoku Podgórna - zobacz film. O zagrożonym wodospadzie czytaj w serwisie Podróże.
Woda spada 10-metrową siklawą ze skalnego progu – widok ten należy do klasyków karkonoskich pejzaży.

Elektrownia ma stać poniżej wodospadu, ale rura doprowadzająca wodę ma mieć swój wlot powyżej – elektrownia może w ten sposób ograniczyć przepływ wody w Podgórnej nawet do 70 proc. To wzbudza uzasadnione obawy mieszkańców i turystów, że mogą zostać pozbawieni tej wielkiej atrakcji jaką jest wodospad.

Mieszkańcy i ekolodzy protestują. Nikt z nimi się nie konsultował - zawiadomienia do osób zainteresowanych przysłano bardzo późno, a z właścicielami pensjonatów i ośrodków wypoczynkowych nie kontaktował się nikt. Znaczenie gospodarcze elektrowni będzie nikłe, natomiast straty w krajobrazie - nieodwracalne. Tymczasem starosta jeleniogórski wydał już wstępną zgodę na budowę elektrowni - czytamy w serwisie podróże.onet.pl.

Czego to już ludzie nie wymyślą, aby popsuć przyrodę... Twisted Evil

Oglądałem ten filmik...
Wspaniałe miejsce... Trzeba będzie być tam szybciej niż buldożery...
Jak komuś mogło przyjść do głowy coś takiego?
Trzeba mieć nierówno pod sufitem...

turystykon napisał:

Oglądałem ten filmik...
Wspaniałe miejsce... Trzeba będzie być tam szybciej niż buldożery...
Jak komuś mogło przyjść do głowy coś takiego?
Trzeba mieć nierówno pod sufitem...

To w końcu promujemy odnawialne źródła energii czy nie? Ja osobiście cału Słowacki Raj zamieniłbym w jedną wielką elektrownię.

Żartowałem.
Ale z punktu widzenia chłopka-roztropka który chce zarobić, (podszywając się pod szeroko rozumianą ekologię) inwestując w odnawialne źródła energii (i na pewno za kasę z UE) wasze oburzenie jest nieuzasadnione.

Miałem szceście że widziałem ten wodospad bo nie ma pewności czy go jeszce zobacze przynajmniej w takim stanie jak był

Ziolek napisał:

To w końcu promujemy odnawialne źródła energii czy nie? Ja osobiście cału Słowacki Raj zamieniłbym w jedną wielką elektrownię.

Żartowałem.
Ale z punktu widzenia chłopka-roztropka który chce zarobić, (podszywając się pod szeroko rozumianą ekologię) inwestując w odnawialne źródła energii (i na pewno za kasę z UE) wasze oburzenie jest nieuzasadnione.

Rozpowszechnianie odnawialnych źródeł energii byłoby wtedy, gdyby wiatraki chciał postawić...

Taka drobna historia przy okazji tematu...

Koło mojego domu była właśnie taka mała elektrownia...
Jej moc starczała na zasilenie pałacu w Rajczy... Do tego spokojnie mogłoby dość kilka okolicznych domostw. Niestety utrzymywanie tego okazało się nieopłacalne i teraz jest to w stanie dewastacji...
Nie był to naturalny wodospad, ale dopływ wody - kanał, jaki został utworzony w celu zasilenia i tego obiektu i stawu w parku Habsburgów, wtopił się w środowisko do tego stopnia, iż po likwidacji dopływu wody do kanału drzewa zaczęły usychać... A same kanały teraz straszą w centrum Rajczy...
Teraz woda tam płynie tylko i wyłącznie przy okazji potężnych opadów i ulew, ponieważ "wlot" do kanały znajduje się w odległości 4m od potoku Ujsoła w Ujsołach Hutyrowie i jakieś 50cm nad aktualnym poziomem wody w tymże potoku...

turystykon napisał:

Rozpowszechnianie odnawialnych źródeł energii byłoby wtedy, gdyby wiatraki chciał postawić...

Siły wody są jak najbardziej odnawialne, a do tego zapewniają produkcję energii elektrycznej na bardziej stabilnym poziomie niż wiatraki (no chyba, że przyjdzie susza).

ziolek napisał:

turystykon napisał:

Rozpowszechnianie odnawialnych źródeł energii byłoby wtedy, gdyby wiatraki chciał postawić...

Siły wody są jak najbardziej odnawialne, a do tego zapewniają produkcję energii elektrycznej na bardziej stabilnym poziomie niż wiatraki (no chyba, że przyjdzie susza).

Też się zgadzam, ale w Polsce raczej wiatraki są najbardziej odpowiednim alternatywnym (odnawialnym) źródłem energii, ponieważ wodospadów u nas jest jak na lekarstwo, a i tworzenie nowych zalewów lub jezior jest CHYBA mniej opłacalne nić stawianie wiatraków...

Maki, własnie wróciłem z pracy i przeczytałem na onecie o temacie, który załączyłeś. Teraz wszedłem na forum i sam miałem zamiar załączyć teneże temat, ale ubiegleś mnie o kilka godzin... Very Happy

Co do źródeł energii to wydaje mi się, że inwestor postanowił zainwestować w coś co będzie go kosztowało mniej nakładów finansowych (nie jestem zorientowany w różnicach cenowych pomiędzy inwestycją w energię wodną a budowę wiatraków dlatego zaznaczyłem wydaje mi się...))

Ecowarrior napisał:

Co do źródeł energii to wydaje mi się, że inwestor postanowił zainwestować w coś co będzie go kosztowało mniej nakładów finansowych (nie jestem zorientowany w różnicach cenowych pomiędzy inwestycją w energię wodną a budowę wiatraków dlatego zaznaczyłem wydaje mi się...))

Też zorientowany nie jestem. Jeśli chodzi o koszta, to nie wydaje mi się, żeby nawet przy dziesięciokrotnie droższej budowie wiatraków o tej samej mocy, to z Unii dostałby pewniej kasę na elektrownię w takim miejscu czy na wiatraki...

Wszystko zależy od umiejscowienia. Przez ten potok przepływa wiele wody, ale CHYBA nie aż tyle, że można było postawić jakiś naprawdę zyskowny zakład... A są w Polsce tereny, gdzie wieje bardzo mocno i długo (np. Pomorze)...

Z punktu widzenia inwestora, to wiadomo, że lepiej jest postawić coś tańszego (jeśli el. wodna w tym miejscu jest tańsza) niż drogie wiatraki. Natomiast z punktu widzenia "Zdrwozmysłowca" chyba lepiej jest ocalić jeden z nielicznych Polskich wodospadów niżeli stawiać taką elektrownię...., która na pewno sporej ilości osób (np. gminy, czyli jakieś 5000, może 8000 osób) nie zaopatrzy w energię....

tak to jest jak tereny o walorach turystycznych i przyrodniczych pozwalaja wykupowac prywatnym ludziom... niby nie popieram teorii kolchozow ale z ta prywatyzacja to tez przeginaja....

Buba napisał:

niby nie popieram teorii kolchozow ale z ta prywatyzacja to tez przeginaja....

Nie znam dokładnie procedur, ale CHYBA nie jest aż tak łatwo prywaciarzowi wykupić państwowy las (bo wątpię, żeby kupił tylko wodospad Wink

, co raczej też jest trudne...). Łatwiej już jest załatwić dzierżawę terenu, ale też nie jestem pewien czy nie trwa to zbyt długo...

Nie wiem jak jest w Sudetach, ale w moich okolicach spora część lasów to lasy prywatne. A jeśli las prywatny, to taki las wykupić jest o niebo łatwiej - kwestia dogadania sie z właścicielem...

Mimo wszystko i tak uważam, iż żeby powstał taki obiekt potrzebny jest wpis Rady Gminy o miejscowym planie zagospodarowania, więc i tak ostateczny głos będą mieli radni i inwestor...

http://www.beskidzkie.fora.pl/urokliwe-miejscowosci-t512.html