Ariel Ciechański
Dołączył: 10 Mar 2009 |
Posty: 425 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Skierniewice |
|
 |
Wysłany: Wto 11:58, 01 Wrz 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Witam,
do Gór Złotych przymierzałem się już jakiś czas temu. W końcu przyszła na nie pora - tym razem udało się dokooptować (albo w sumie ja zostałem dokooptowany ) dwie towarzyszki zamieszkałe w sąsiednim mieście - co ważne dysponujące autkiem. Tak więc w piątek wieczorem byliśmy już w Lądku Zdroju - planowanym punkcie wypadowym i końcowym dwudniowej wędrówki. Nocujemy za 30 zeta od głowy w Sanatorrium FWP "Rybniczanka". Ehhh, poczuliśmy się od razu 25 lat młodsi . Rano udało się zgodnie z planem zwlec tak, aby o 8 rano wyruszyć na szlak. Niestety czarnowidztwo jednej z dziewczyn i te wredne czarne koty włóczące się koło naszego środka lokomocji sprawiły, że wykrakany deszcz zaczął padać w drodze do centrum Lądka (zwanego pieszczotliwie Londynem...). Ale troszkę się przejaśniło więc śmiało ruszyliśmy czerwoną ścieżką dydaktyczną na Borówkową. Po jakimś 1-1,5 km deszcz był na tyle silny, że wypadało skryć się po drzewami. Po 1,5 h zarządzony został odwrót do Lądka... Stąd autem (zamiast pieszo :-(pojechaliśmy zwiedzać kopalnię Złota. Samo 1,5 godzinne zwiedzanie było bardzo interesujące. W międzyczasie pogoda się poprawiła zrobiliśmy więc 2 godzinne kółeczko po okolicy (głównie górniczą ścieżką dydaktyczną) oraz po mieście - tu celem była jedyna w Złotym Stoku pizzeria - niestety wynajęta na wesele (sic!). Zostało więc się zintegrować w knajpie w Koplani Złota, gdzie też w schronisku mieliśmy nocleg.
Niedziela obyła się przez przygód - zostawiamy część bajtli w aucie i ruszamy na szlak - kierunek Jawornik Wielki. Osiągnięty nad podziw szybko. Tu troszkę błądzenia, dzięki czemu zaliczamy wieżę widokową w budowie. Stąd szlakami pieszymi i rowerowymi przez Chwaliszów wracamy do Złotego Stoku. W sumie 6 h na szlaku Po obiedzie, o 15.15 wyruszamy z powrotem do Księstwa Łowickiego
Fotki na Picasie: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|