Chmury nad Karkonoszami 10.11.2010

10.11.2010
Piękne słońce, po czeskiej stronie morze chmur, dla których grzbiet Medvedina stanowi naturalną tamę. Przedostające się przez nią pojedyncze chmurki wyglądają jak rozciągnięta na niebie cukrowa wata.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przez przerwę pomiędzy Medvedinem a Kozim Grzbietem wlewają się nad Spindlerowy Młyn

[link widoczny dla zalogowanych]

Idąc dalej zielonym szlakiem mijamy Martinovke

[link widoczny dla zalogowanych]

i wspinamy się dalej na zbocza Wielkiego Szyszaka skad roztacza się piękny widok aż po Śnieżkę

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nad czeską stroną pojawia się coraz więcej chmur.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nad głównym grzbietem niebo pozostaje niebieskie a chmury przybieraja fantastyczne kształty.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Śnieżne Kotły jak zawsze kuszą kształtem i barwą, nie istotne staje się ile razy widziałem ten obraz, za każdym razem mnie fascynuje.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na Wielkim Szyszaku to co zostało z pomnika

[link widoczny dla zalogowanych]

Odwracam głowę i otwieram szeroko oczy, teraz widać w cały bezkres "białego morza" które zatrzymały Karkonosze. Światła i cienie tworzą ulotny spektakl, co chwilę zmieniając dekoracje.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Po polskiej stronie nad kotlinę też nadciągają chmury, na których słońce maluje swoje obrazy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozpoczyna się zmierzch, słońce przepadło w chmurach więc raczej nici z widowiskowego zachodu, przyspieszam kroku, całe szczęście w pewnym momencie odwracam się, a na niebie dalszy ciąg przedstawienia.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Powoli zapada zmrok, Przełęcz Karkonoską przesłania biały welon

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

cdn.

[link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam