Grzyby

kwestia kilku minut

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

pozdrawiam:-)

Fajne okazy. Ja niestety szczęścia do grzybów nie mam. Nie dlatego, że się nie znam, nie dlatego, że "swoich miejsc" nie mam. Ja szczęścia nie mam dlatego, że łażąc po górach nie chce mi się wcześnie rano siedzieć w lesie, skoro gdzieś blisko na polanie mogą być takie piękne widoki...!

Bo inna sprawa, że w naszym regionie, gdy nie masz określonego miejsca (99%-owego) to nic nie znajdziesz. Tak jest niestety również i w tym sezonie. Mimo łagodnej zimy grzybnia chyba ponownie zbytnio zaschnęła i wysypów masowych nie ma. Pozostaje czekać na wrzesniowe wysypy "podgrzybków popularnych" (widoczne na zdj.), niezwykle aromatycznych grzybków na których zbieranie mam sprawdzone tereny, mimo tak stosunkowo chudych lat zawsze coś znajdę. Najczęściej >1\2 kosza... Razz

pamiętam,jak dawniej (ostatnio coś mniej) jeździłam z całą rodzinką (ciotki wujki, kuzynostwo) na Przełęcz Kocierską - cała banda ruszała w las a mój tata, niby to zostawał popilnować samochodów, gdy wracaliśmy z powrotem zadowoleni ze zdobyczy: podgrzybków, opieniek, maślaków... on pokazywał nam swoje zbiory - piękne kozaki (grzyby oczywiście) Smile

miał swoje miejsce....

nie znam się totalnie na grzybach Very Happy

może dlatego, że nigdy ich nie zbierałam chociaż do lasu mam bardzo blisko Wink

hmmm... też racja że trzeba mieć swoje miejsca. ale gdzy byłam u mojej rodziny mieszkają koło szlaku na Stożek i Soszów i szliśmy obok turystów nazbieraliśmy pełno grzybów~!to nie jest powiedziane że trzeba mieć swoje miejsce.a na szlaku idąc przez las warto popatrzeć czasem pod nogi:-)

może wszyscy myślą że na szlaku nie ma grzybów bo wszyscy zbierają i w ten sposób nikt nie zbira;-)

pozdrawiam:-)

Zbierać grzyby bardzo lubię. To przyjemne zajęcie, błąka sie człowiek po lesie, totalny luz. Najczęściej bywam w Rycerce, często Glince. Rzadziej w Przyborowie, Korbielowie.
Zawsze coś sie znajdzie jednak prawda, obecny sezon jest raczej słabszy od choćby zeszłorocznego. No, ale jeszcze się nie skończył więc jeszcze się zobaczy jaki będzie bilans Very Happy

sosik z mkurek jest the bdeast polecam do tego młoda marcheweczka gotowana na parze , brokół ziemniaczki opiekanae i pieczen cos wspanialego .
To jedno z dan kture bedzie na moim weselu , muzykanci zalatwieni za polceny znajomi z podstawowki maja zespol Mam treme ale co tam Żenie sie!

Makrela, błagam, zanim klikniesz "Wyślij" zobacz podgląd, przeczytaj co napisałeś i popraw.
Smile

Nie trzeba będzie rozszyfrowywać tego co piszesz.

Dzieki Piotr od teraz bede tak robił.

Ja tez pamietam jak sie na grzyby kiedys z cala rodzina chodzilo. Niezapomniane uczucie i zapach tych swiezych grzybkow....suszonych. Moj tata robi jeszcze do dzisiaj gdzyby w pomidorach z cebulka. Zima do makaronu ...mmm normalnie pysznosci

Niestety w tym roku nie nazbierałem wiele poza kurkami i lekkiej pleśni na ścianie w łazience, którą zmyłem potraktowałem środkiem odgrzybiającym, po czym unigruntem i pomalowalem farbą z mieszalnika narazie jest wszystko o.k

Ja tez bardzo lubie zbierac grzyby. Kiedyś się jeździło z rodziną ateraz jakoś nie ma się na nic czasu. A szkoda. Zapach grzybów jest fantastyczny a do tego jak się na kolacyjkę zrobi jajeczniczkę z cebulką grzybami mmm już dawno nie jadłam

Gratuluje pięknych zbiorów!

Gratulacje po 5 latach :p Czasami sam nie wierzę w to co czytam na tym forum.

Nie odświeżamy starych tematów odpowiedziami nic do nich nie wnoszącymi.