![]() |
![]() | Pieniny, czyli w poszukiwaniu zimy | ![]() |
Wiolcia
![]() |
![]() |
Pieniny, czyli w poszukiwaniu zimy
Jako że na sobotę zapowiadano przyzwoitą pogodę, padła propozycja wyjazdu w góry. Marzyły mi się otulone białym puchem Pieniny, jadąc jednak w stronę Szczawnicy uświadomiłam sobie, że w związku z kiepską tegoroczną zimą w tych niewysokich przecież górach zimy będzie jak na lekarstwo. I widokowy grzbiet Małych Pienin bez śniegu, za to w burych kolorach, nie będzie wcale taki uroczy. Na szczęście po przemieszczeniu się do Szlachtowej śnieg się znajduje. A nawet pozostałości nocnego mrozu na przydrożnych gałązkach. ![]() ![]() Wspinając się żółtym szlakiem do granicy szybko zostawiamy za sobą wieś z bielejącą w dole cerkwią. ![]() Im wyżej, tym piękniejsze widoki otwierają się też na Beskid Sądecki. Widać dobrze Prehybę z przekaźnikiem i schroniskiem, obły grzbiet najwyższej Radziejowej z wieżą widokową oraz Rogacze. ![]() Pusty koszar na łące czeka na wiosenny redyk. ![]() Po dotarciu do głównego grzbietu wydaję głośny okrzyk - ośnieżone Tatry przed nami zdają się być na wyciągnięcie ręki. ![]() Za nami pasmo Prehyby i, całkiem blisko, Jarmuta z ukrytymi na zboczu baniami. ![]() Przez moment idziemy szlakiem niebieskim grzbietem w stronę Wysokiej. Bardzo lubię tę część Pienin, lecz dziś nią nie powędrujemy. Niebawem odbijamy w stronę granicy, by przejść na słowacką stronę gór. Przedtem jednak podziwiam rozległą panoramę z Wysokiego Wierchu. Pięknie prezentują się stąd Tatry. ![]() ![]() Na wprost wyrastają Pieniny Właściwe z dominującymi Trzema Koronami, a zza nich wyłania się biała czapka Babiej Góry. ![]() ![]() Widać też Lubań w Gorcach i Beskid Wyspowy. Po zejściu ze szczytu schodzimy do Lesnickiego sedla mijając po drodze narciarza ze Strzępkopodobnym psiakiem. Już się zastanawiam, czy to czasem nie sprocket na skiturach… ![]() ![]() ![]() Na Lesnickim sedle. W dole wieś Wielki Lipnik. ![]() Z przełęczy czerwonym szlakiem zmierzamy w stronę Aksamitki podziwiając widok na skalisty Rabsztyn. ![]() Potem za zielonymi znakami schodzimy do Leśnicy i po odwiedzeniu chaty „Pieniny” maszerujemy żółtym szlakiem do granicy. ![]() ![]() ![]() Im niżej, tym mniej śniegu. ![]() A w Leśnicy już wiosna. Nawet bociany przyleciały. ![]() Po dotarciu do szlaku granicznego wspinamy się na stromą Szafranówkę. Jeszcze raz migają nam Tatry w wieczornym już świetle. ![]() Na Palenicy jeszcze zima trzyma. Ale tylko dzięki armatkom. ![]() Jednym słowem - zima w defensywie. Jeszcze trochę jej zostało w Pieninach, akurat tyle, byśmy poczuli się usatysfakcjonowani przyjemnym sobotnim spacerem. Więcej zdjęć i mnóstwo Tatr tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] |
|||||||||||||
|
![]() |