 |
 | 22.o5.2o1o - Po Polskim Spiszu 2 |  |
taki1gość
Dołączył: 12 Gru 2008 |
Posty: 1801 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: NIEPOŁOMICE |
|
 |
Wysłany: Wto 15:30, 24 Maj 2011 |
|
 |
|
 |
 |
22.o5.2o1o - Po Polskim Spiszu 2
Krempachy - Kramnica - Grandeus - Dursztyn - Dursztyńskie Skałki - Krempachy (~12,5 km)
Spisz się spodobał na tyle, że konieczna była powtórka. Z weekendu do dyspozycji została niestety tylko niedziela i spacer po spiskich ścieżkach wydawał się być idealny na burzowe prognozy pogody.
Pustawa niedzielnym rankiem zakopianka pozwala nad wyraz sprawnie przemieścić się do Krempachów. To stąd dziś zaczynamy pętlę. Samochód zostawiamy pod miejscowym cmentarzem, skąd drogą kierujemy się w okolice Przełomu Białki. Nie prowadzi tam żaden szlak pieszy ale dotarcie nie stwarza problemów.
Przełom wygląda całkiem nieźle, zwłaszcza ogromne ilości granitowych otoczaków naniesionych przez wody Białki. Warto wdrapać się na szczyt Kramnicy skąd rozpościera się ładny widok. Nie polecam wchodzenia jednak po deszczu, gdyż ścieżka jest stroma i na 100% po opadach śliska. No chyba, że ktoś lubi zjazd na tyłku
Do drogi wracamy tą samą ścieżką. Mijamy po drodze miłośników wspinaczki skałkowej zmierzających ze sprzętem na ścianę Kramnicy. Kierujemy się polną drogą w stronę Trybsza by osiągnąć grzbiet i skręcić w stronę Grandeusa. Poruszamy się cały czas polnymi drogami bez znaków. Na horyzoncie pojawia się Grandeus, gdzie mamy zamiar trochę bezczynnie poleżeć i zjeść drugie śniadanie. Z każym krokiem maszt przekaźnika powiększa się i przybliża nas do odpoczynku.
O 12 meldujemy się przy ławkach. Niestety swoją obecność meldują również burzowe odgłosy nadchodzące od strony Tatr. Leżenie pod metalową konstrukcją przekaźnika na otwartym terenie podczas burzy to nie jest najlepszy pomysł. Po posiłku więc zmykamy w stronę Dursztyna by uciec zbliżającej się chmurze.
Wieś szybko zostawiamy za sobą i skręcamy z asfaltu w boczną drogę przy Czerwonej Skale skąd kierujemy się na Dursztyńskie Skałki. Zanim tam dotrzemy dogania nas chmura i funduje darmowy prysznic. Padało tylko z tej chmury i nigdzie więcej. Chwila odpoczynku pod skałkami i powrót do Krempachów.
Przyjemne 6h wędrówki w większości bez znaków, w ciszy i spokoju. Mimo kiespskiej przejrzystości powietrza warto było po raz kolejny wybrać się w ten mało uczęszczany rejon.
Na zakończenie dnia jeszcze wizyta w Sromowcach Niżnych na lodach "z Krościenka" i spacer do Czerwonego Klasztoru po kilka butelek ichniejszego złotego napoju. I z zaopatrzeniem powrót do Krakowa
Reszta jak zawsze do oglądnięcia[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez taki1gość dnia Śro 11:04, 25 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |