Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
zawrat900707


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nisko

darkheush napisał:
Z całym szacunkiem, ale co to ma do rzeczy??? Każdy z nas miał kiedyś swój debiut tatrzański, a i niektórych z moich znajomych z forum ten debiut dopiero czeka


Nie załamuj mnie... . Kluczowe jeśli chodzi o dobór trasy. Jeśli nie wierzysz to znajdź znajomego, który nie był w Tatrach i poślij go na Rysy. Chcę zobaczyć jak Ci podziękuje.
Po to się pytałem. Bo nie wiem co Crimenowi polecić. A Rysy mogę na dzień dobry odradzić bo widzę, że pyta o podstawowe rzeczy.

A teraz do rzeczy, Crimen:
Moi przedpiścy, napisali Ci już kilka tur w Tatrach Zachodnich. Jeśli chodzi o Wysokie to warto swoją przygodę zacząć od klasyku, czyli przejścia przez Karb z Czarnej Gąsienicowej do Zielonej. Są emocje, są widoki, jest odpowiednie otoczenie Wink. Ciekawym posymł to choćby przejście przez Gąsienicową, Pańszczycę, Gęsią Szyję na Rusinową Polanę. Widoki są super, otoczenie zmieniające się, więc będziesz mógł zobaczyć naprawdę różnorodny krajobraz. Droga jest łatwa, tylko długa więc już trzeba mieć co nieco kondycji. Warto też zawitać szlakiem od Wodogrzmotów do 5, z zejściem przez Świstówkę i Opalone. A jak już się naprawdę poczujesz mocny można iść "Ceprostradą" z Moka na Szpiglasową. Tura łatwa orienatcyjnie, niestroma i bez trudności technicznych. Za to widoki są naprawdę super. Pozdrawiam
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

zawrat900707 napisał:
Nie załamuj mnie...

Mógłbyś mi rozjaśnić, bo nie bardzo rozumiem, co miałeś na myśli. Kilka lat temu zabrałem na odcinek Zawrat->Kozia swoją żonę, która raczej nie ma obycia tatrzańskiego. Jakoś się jej spodobało, choć w najtrudniejszym, chyba, miejscu (zejście z Wyżniej Koziej) musiałem jej zdrowo pomagać.

zawrat900707, Tatry są dla ludzi, i dobrze, że Crimen pyta. Kto pyta, nie błądzi Wink A odstraszanie na wstępie do niczego nie prowadzi, uwierz mi. Proponowanie Rysów czy Mięguszowieckiej pod Chłopkiem również.


Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Czw 15:02, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Do-misiek


Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 816
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leżajsk

Tury to na nartach ;]
Zobacz profil autora
skald


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sucha Beskidzka

Zawrat, jeśli chodzi o zdanie: "Jeśli nie wierzysz to znajdź znajomego, który nie był w Tatrach i poślij go na Rysy. Chcę zobaczyć jak Ci podziękuje", polecam tą dyskusję:

http://www.beskidzkie.fora.pl/tatry-i-podhale,31/rysy-i-szlaki,2670.html

Chyba jesteś(my) w zdecydowanej mniejszości Smile
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

skald napisał:
Chyba jesteś(my) w zdecydowanej mniejszości

W cytowanym topicu wyraziłem się raczej jasno, odnośnie wycieczki na Rysy-> http://www.beskidzkie.fora.pl/tatry-i-podhale,31/rysy-i-szlaki,2670-15.html#44066. Chyba wystarczy??? Nieprawdaż???

I po raz kolejny podkreślę, to co już tutaj wcześniej napisałem: Rysy nie są łatwą wycieczką, choćby z powodów kondycyjnych. Do tego dochodzi niezmiernie kapryśna w Tatrach pogoda, jak i również (w przypadku Rysów, Mięguszowieckiej, Orlej, Świnicy) różnica poziomów i co się z tym wiąże, różnica temperatury na dole, jak i tej odczuwalnej na górze.
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

zawrat900707 napisał:
[Nie załamuj mnie... . Kluczowe jeśli chodzi o dobór trasy. Jeśli nie wierzysz to znajdź znajomego, który nie był w Tatrach i poślij go na Rysy. Chcę zobaczyć jak Ci podziękuje.
Po to się pytałem. Bo nie wiem co Crimenowi polecić. A Rysy mogę na dzień dobry odradzić bo widzę, że pyta o podstawowe rzeczy.



ja tam zaczelam zwiedzanie tatr od rysow... no i co z tego?

potem bylam w innych miejscach. (giewont, gubalowka, kasprowy , dolina strazyska itp) Wszytskie zrobily na mnie podobne wrazenie.. jaka roznica by byla jakbym zrobila to odwrotnej kolejnosci?


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 16:45, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zawrat900707


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nisko

Do-misiek napisał:
Tury to na nartach ;]


Niekoniecznie. Znam sporo przewodników (zarówno pisanych jak i ludzi), którzy używają tego słowa. To zapożyczenie z angielskiego "tour" - podróż, wycieczka, zwiedzanie. Gdyby się tak ściśle tego trzymać czystości języka to nie powinniśmy też używać francuskich "stup-tutów" Wink. Że już nie wspomnę o słynnej "wyrypie", która została przez J.Oppenheima wymyślona tylko i wyłącznie w kontekście zimowej wycieczki na nartach, a teraz powszechnie używana jest do opisu wycieczek letnich Wink

skald napisał:
Chyba jesteś(my) w zdecydowanej mniejszości


Znowu wyszło na to żeśmy not-true Wink. Cóż... dopiero teraz miałem okazję zapoznać się z tą dyskusją, akurat kiedy się toczyła byłem w Tatrach Wink. Ja też byłem nauczony stopniowania trudności i jakoś nie czuję się z tego poszkodowany. I Rysy i Świnica i Orla Perć na mnie poczekały, a dużo łatwiej jest tam chodzić mając już pewne doświadczenie.

buba napisał:
ja tam zaczelam zwiedzanie tatr od rysow... no i co z tego?


Nico. Nie czuję się kompetentny żeby Ci mówić czy to dobrze czy źle. Gdyby ktoś z moich znajomych spytał się mnie czy na pierwszy ogień może tam iść - popukałbym się po głowie. Radzę się natomiast spytać przewodnika czy TOPR-owca czy to dobre rozwiązanie było. Jest natomiast inny fragment Twojej wypowiedzi, który mnie zaciekawił:

giewont, gubalowka, kasprowy , dolina strazyska itp) Wszytskie zrobily na mnie podobne wrazenie..

Po pierwsze - Gubałówka to nie Tatry. Po drugie - byłem w tych wszystkich miejscach po kilka razy i ilekroć tam jest to widzę sporo większą różnicę między nimi, niż między każdymi dwoma dowolnie wybranymi pasmami beskidzkimi (nawet Żywieckim i Niskim).

Przepraszam, że piszę post pod postem ale mam mało czasu

darkheush napisał:
Mógłbyś mi rozjaśnić, bo nie bardzo rozumiem, co miałeś na myśli. Kilka lat temu zabrałem na odcinek Zawrat->Kozia swoją żonę, która raczej nie ma obycia tatrzańskiego. Jakoś się jej spodobało, choć w najtrudniejszym, chyba, miejscu (zejście z Wyżniej Koziej) musiałem jej zdrowo pomagać.

zawrat900707, Tatry są dla ludzi, i dobrze, że Crimen pyta. Kto pyta, nie błądzi A odstraszanie na wstępie do niczego nie prowadzi, uwierz mi. Proponowanie Rysów czy Mięguszowieckiej pod Chłopkiem również.


Tatry są dla wszystkich, ale nie dla każdego Wink. Darkheush - każdy ma swoją drogę dochodzenia do swojej drogi w Tatrach, niemniej moim zdaniem trudnośći trzeba stopniować, gdyż za szybkie wejście zbyt wysoko może spowodować strach i to że w te Tatry już się nie wróci. A szkoda by było, bo to piękne góry Wink

Ja nie chcę odstraszyć Crimena. Chcę tylko żeby raczej... hmmm... pomyślał czy warto to robić teraz, zaraz. Na początku swojej tatrzańskiej drogi też byłem taki zapalczywy, który już musiał wszędzie iść i w pewnym momencie stwierdziłem, że ja już wszędzie byłem. A teraz? Teraz to ja myślę że nie byłem naprawdę nigdzie.

Niech takim mottem tej dyskusji będą słowa słynnego przewodnika tatrzańskiego Jędrzeja Marusarza - Jarząbka. Kiedyś podszedł do niego turysta nad Morskim Okiem i spytał się ile czasu zabierze wejście na Rysy. Marusarz odpowiedział:
- Wy moze i w dwie godziny zalecicie. Ja zasedbyk w śtyry, a mądremu to i sześciu bedzie mało Wink


Ostatnio zmieniony przez zawrat900707 dnia Czw 17:37, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

zawrat900707 napisał:
Do-misiek napisał:
Tury to na nartach ;]
Jest natomiast inny fragment Twojej wypowiedzi, który mnie zaciekawił:

giewont, gubalowka, kasprowy , dolina strazyska itp) Wszytskie zrobily na mnie podobne wrazenie..

Po pierwsze - Gubałówka to nie Tatry. Po drugie - byłem w tych wszystkich miejscach po kilka razy i ilekroć tam jest to widzę sporo większą różnicę między nimi, niż między każdymi dwoma dowolnie wybranymi pasmami beskidzkimi (nawet Żywieckim i Niskim).



ja nie mowie ze nie potrafie ich od siebie odroznic...

ale ze zrobily podobne wrazenie i identyczna potrzebe ucieczki jak najdalej stamtad Wink

czy na gubałowce czy na rysach spotykalam podobnych ludzi, podobnie ubranych i sie podobnie zachowujacych


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 18:19, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

zawrat900707 napisał:
Tatry są dla wszystkich, ale nie dla każdego Wink . Darkheush - każdy ma swoją drogę dochodzenia do swojej drogi w Tatrach, niemniej moim zdaniem trudnośći trzeba stopniować, gdyż za szybkie wejście zbyt wysoko może spowodować strach i to że w te Tatry już się nie wróci.

To zapytam inaczej. Jak wytłumaczysz to, że gros moich znajomych, jak i ja również, zaczynało swoje poznawanie Tatr od Wysokich, a nie od pozornie łatwiejszych i bezpieczniejszych Zachodnich??? Czyżbyśmy byli nieodpowiedzialni, nieświadomi zagrożeń, żeby nie rzec po prostu głupi??? A może po prostu nie poczytaliśmy przewodnika i pojechaliśmy w Tatry na żywioł???

Ja nie chcę odstraszyć Crimena.

A byłeś już kiedyś w Tatrach?

Sorry, ale powyższego posta potraktowałem na zasadzie:
- Chcę jechać w góry
- A byłeś już tam kiedyś???
- Nie
- To daj sobie spokój, bo w górach się można potknąć o korzeń i pysk rozwalić


Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że Crimen pyta. Będąc istotą myślącą wyciągnie jakieś wnioski z tej dyskusji. A udupianie go na wstępie na powyższej zasadzie nie ma IMO żadnego sensu.

To tyle w temacie. Dziękuję.


Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Czw 19:08, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zawrat900707


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nisko

darkheush napisał:
To zapytam inaczej. Jak wytłumaczysz to, że gros moich znajomych, jak i ja również, zaczynało swoje poznawanie Tatr od Wysokich, a nie od pozornie łatwiejszych i bezpieczniejszych Zachodnich??? Czyżbyśmy byli nieodpowiedzialni, nieświadomi zagrożeń, żeby nie rzec po prostu głupi??? A może po prostu nie poczytaliśmy przewodnika i pojechaliśmy w Tatry na żywioł???


Po pierwsze z tą łatwością Zachodnich i ich większą łatwością od Wysokich to ja bym nie przesadzał. Jaka jest góra która pochłonęła największą liczbę ofiar w Tatrach? Giewont (Tatry Zachodnie). Jaki jest najtrudniejszy słowacki szlak? Rohacze (Tatry Zachodnie). Gdzie przy mgle zdarza się najwięcej wypadków? Czerwone Wierchy (Tatry Zachodnie). Gdzie podczas zimowej próby przejścia grani Tatr zginęli dwaj znani taternicy (nazwisk niestety nie pamiętam - l.80-te)? Tomanowa Przełęcz (Tatry Zachodnie). Mógłbym tak wymieniać i wymieniać. Jak więc widzisz szlak - szlakowi nierówny i niepotrzebnie wysnuwasz jakieś zbyt daleko posunięte insynuacje. Można pójść na łatwy szlak Tatr Wysokich i trudny Tatr Zachodnich.
Nie wiem jaki był ten Twój pierwszy tatrzański szlak więc ciężko mi mówić, że jesteś taki, śmaki czy owaki.

darkheush napisał:
Sorry, ale powyższego posta potraktowałem na zasadzie:
- Chcę jechać w góry
- A byłeś już tam kiedyś???
- Nie
- To daj sobie spokój, bo w górach się można potknąć o korzeń i pysk rozwalić


Masz jakieś dziwne skłonności do przesady. Bardziej ten dialog miał wyglądać

- Chcę jechać w góry
- A byłeś już tam kiedyś???
- Nie
- To idź tu i tu, bo tu i tu dasz sobie radę.

Powiedz mi jakiej rady mogę udzielić gdzie iść, skoro nie wiem gdzie był? Mogę "na pałę" napisać - idź na Orlą Perć, są super widoki. Tylko jaki to ma sens?

darkheush napisał:
Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że Crimen pyta. Będąc istotą myślącą wyciągnie jakieś wnioski z tej dyskusji. A udupianie go na wstępie na powyższej zasadzie nie ma IMO żadnego sensu.


Masz dzisiaj chyba jakiś słabszy dzień. Też myślę że dobrze się stało że Crimen zapytał. Lepiej, że nas, niż gdyby się gdzieś źle zapuścił i musiał zapytać o to samo ratowników TOPR.
I nie udupiam go, tylko pyta. Kiedy napisze mi gdzie był, będę mógł napisać bardziej konstruktywne rady gdzie warto iść. Bo teraz to trochę wróżenie z kart.
Nie udupiam go też z innego powodu. Każdy z nas zaczynał kiedyś przygodę z górami i kogoś musiał pytać. Jestem jednym z najmłodszych na forum, więc stosunkowo dobrze te czasy w swoim wykonaniu pamiętam Wink. Wtedy niestety nie było internetu, ale na swoje szczęście miałem niezłych nauczycieli, dzięki którym wciąż jest mi dane chodzić po górach.
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

zawrat900707 napisał:
Po pierwsze z tą łatwością Zachodnich i ich większą łatwością od Wysokich to ja bym nie przesadzał.

Nie wiem czy zauważyłeś, ale wyraźnie napisałem: "a nie od pozornie łatwiejszych i bezpieczniejszych Zachodnich???". Polecam wykorzystanie umiejętności interpretacji czyichś postów w całości, a nie tylko wybranych fragmentów Evil or Very Mad

Nie wiem jaki był ten Twój pierwszy tatrzański szlak więc ciężko mi mówić, że jesteś taki, śmaki czy owaki.

Uświadomię Cię. Hala Gąsienicowa->Świnicka Przeł->Beskid->Kasprowy->Hala, a na drugi dzień przejście przez Krzyżne do DPSP. Z wycieczką szkolną. Potem już na własną rękę zacząłem wybierać szlaki z górnej półki. Całe otoczenie Hali Gąsienicowej i wreszcie otoczenie Moka, niejako na deser. Dopiero po Wysokich przyszedł czas na Zachodnie. Fakt przed Tatrami znałem już czym są góry(Beskidy) zimą, m.in. Królowa podczas halnego.

Masz jakieś dziwne skłonności do przesady. Bardziej ten dialog miał wyglądać

Być może, ale gdyby to był mój post, a nie Crimena odebrałbym to jako próbę spławienia świeżaka.

Masz dzisiaj chyba jakiś słabszy dzień. Też myślę że dobrze się stało że Crimen zapytał. Lepiej, że nas, niż gdyby się gdzieś źle zapuścił i musiał zapytać o to samo ratowników TOPR.

Nie wiem po czym wnioskujesz mój słabszy dzień, ale niech Ci będzie. Nota bene nie wiem czemu ma służyć ta osobista "wycieczka" w moją stronę. Co do drugiej części, mógłby już nie mieć okazji pytać TOPR-owców. Ja miałem to szczęście, że nauczycieli miałem (mam nadal) w swojej rodzinie. Dzięki nim chodzę bez mała 30 lat po górach, bez większych przygód. No może poza jedną, szeroko tu na forum opisywaną Wink


Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Czw 21:07, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

No powiem Wam, że idąc pierwszy raz na Rysy (tyle, że już Tatry w miarę znałem) w MOKU było ładnie, przyjemna pogoda. Gdzieś w 2/3 drogi nadeszła taka mgła, że ledwo się wzajemnie widzieliśmy. I normalnie przyszła dygawka i strach. Pewno zrobilibyśmy wycof ale że był z nami kumpel co to przewodnikiem był, znał dobrze teren to zdecydowaliśmy się dojść na szczyt. Ale to była głupota.

Owszem, taka sytuacja może się zdarzyć wszędzie ale obcej, nie znanej mi osobie polecił bym mnóstwo innych, równie pięknych szlaków na swój pierwszy raz w Tatrach.

Najlepiej Crimen jak se poszukasz kogoś w miarę obchodzonego po Tatrach i z nim pozbędziesz się tego dziewictwa.


Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Czw 21:16, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zawrat900707


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nisko

darkheush napisał:
Nie wiem czy zauważyłeś, ale wyraźnie napisałem: "a nie od pozornie łatwiejszych i bezpieczniejszych Zachodnich???". Polecam wykorzystanie umiejętności interpretacji czyichś postów w całości, a nie tylko wybranych fragmentów


Przeczytałem i zinterpretowałem. Nic bym ze swojej wypowiedzi nie zmienił, po prostu dałem kilka przykładów na "pozorną łatwość" i tyle.

darkheush napisał:
Uświadomię Cię. Hala Gąsienicowa->Świnicka Przeł->Beskid->Kasprowy->Hala, a na drugi dzień przejście przez Krzyżne do DPSP. Z wycieczką szkolną. Potem już na własną rękę zacząłem wybierać szlaki z górnej półki. Całe otoczenie Hali Gąsienicowej i wreszcie otoczenie Moka, niejako na deser. Dopiero po Wysokich przyszedł czas na Zachodnie. Fakt przed Tatrami znałem już czym są góry(Beskidy) zimą, m.in. Królowa podczas halnego.


Pierwsza trasa leży w zasięgu początkującego i pozwala bardzo fajnie zaznajomić z Tatrami Wysokimi. W drugim przypadku straszna odległość w sumie do pokonania, ale też da radę. Natomiast nie życzyłbym "świeżakowi" znalezienia się w Pańszczycy, albo już w siodle Krzyżnego w czasie zupełnie nagłej mgły.

darkheush napisał:
Nota bene nie wiem czemu ma służyć ta osobista "wycieczka" w moją stronę.


To nie była wycieczka. Po prostu się zastanawiam dlaczego każdą moją wypowiedź odbierasz jako atak na siebie bądź Crimena, tymczasem nie atakuję żadnego z was. Próbuję to wytłumaczyć już od chyba 3 czy 4 postów, ale na razie groch o ścianę.

darkheush napisał:

Być może, ale gdyby to był mój post, a nie Crimena odebrałbym to jako próbę spławienia świeżaka.


Toż mówię, że masz słabszy dzień Wink. Mój pierwszy post w temacie to było jedno pytanie: "A byłeś już w Tatrach?". Zupełnie nieszkodliwe i zadane z dobrego serca.
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

zawrat900707 napisał:
Przeczytałem i zinterpretowałem. Nic bym ze swojej wypowiedzi nie zmienił, po prostu dałem kilka przykładów na "pozorną łatwość" i tyle.

Chyba pisałem o tym samym, czyli pozornej "łatwości". Zaiste, ciekawa interpretacja Twisted Evil

Natomiast nie życzyłbym "świeżakowi" znalezienia się w Pańszczycy, albo już w siodle Krzyżnego w czasie zupełnie nagłej mgły.

Ja znów nie życzyłbym "świeżakowi" znaleźć się w Tatrach gdziekolwiek podczas nagłego załamania pogody!!!

Po prostu się zastanawiam dlaczego każdą moją wypowiedź odbierasz jako atak na siebie

Doprawdy każdą??? O ile sobie przypominam, to w kilku topicach sobie rzetelnie podyskutowaliśmy, i na temat w dodatku.

Mój pierwszy post w temacie to było jedno pytanie: "A byłeś już w Tatrach?". Zupełnie nieszkodliwe i zadane z dobrego serca.

Chyba się starzeję, skoro nadinterpretowałem to "niewinne" pytanie. Ale dla mnie zabrzmiało nie inaczej jak: Weź koleś..... autocenzura

P.S. Chyba czas skończyć ten off-top, bo pewnie nie o to Crimenowi chodziło. Jeśli znajdzie się jakiś moderator to proszę o wywalenie tego tam gdzie znajduje się miejsce dla takich dyskusji, czyli OT. Sam siebie moderował nie będę, aby nie zostać posądzonym o stronniczość. Wink
Zobacz profil autora
zawrat900707


Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nisko

Ponieważ to dyskusja ze mną w głównej mierze, więc z mojej strony daję Ci zielone światło do przesunięcia Wink. A Crimena zapraszam do napisania czegos wiecej o tym gdzie był Smile
Zobacz profil autora
Wydzielone: Pierwszy raz w Tatry
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu