Nasze białe plamy

Fajnie się mówi gdzie się było, co widziało i.t.p. Czas się więc pochwalić gdzie nie byliśmy, jakie części beskidów pozostają do tej pory przez nas nietknięte.
Nie mam tu na myśli poszczególnych szlaków tylko obszary, pasma lub części tych pasm.

Do tej pory nie byłem;
-w Beskidzie Makowskim-na wschód od Koskowej Góry po Pcim (z tym, że na Koskowej byłem).
-w Beskidzie Wyspowym oprócz pasemka Lubonia Wlk. oraz Pasma Mogielicy nie byłem nigdzie.
-Pieniny Spiskie (Hombarki) oraz polska część Magury Spiskiej-mimo sporych chęci a nawet już prawie pewnych wyjzdów Very Happy

zawsze jakoś poniosło mnie gdzie indziej. Jest to wycieczka/pętla jednodniowa więc na wiosnę wykroje wkońcu na to jakiś dzień.
-w Beskidzie Sądeckim odcinek między Rytrem a Łabowską Halą
-w Beskidzie Niskim-na wschód od Krempnej po Komańcze-z tym, że zdażyło mi sie być po kilka godzin w paru miejscowościach tego obszaru, krótkie zwiedzanie w drodze w Biedszczady.

Przez B. Makowski i Bieszczady tylko przejeżdżałem, nie chodziłem po Małych Pininach, Gorce, B. Wyspowy i Sądecki tak w kratkę, z tych trzech najwięcej przeszedłem w chyba w Gorcach. Wbrew pozorom nie jeżdżę zbyt wiele po naszych Beskidach, zwłaszcza wschodnich.
Gdy przychodzą wakacje czy jakieś inne dłuższe przerwy które można przeznaczyć na odpoczynek to stawiam zwykle na Słowację, czyli Małą Fatrę, Zachodnie i Niżne Tatry. W przyszłe wakacje mam zamiar odwiedzić Wielką Fatrę.

Wschodnie części Beskidów: Bieszczady, Beskid Niski i Sądecki są mi kompletnie obce, ale planuję to zmienić i to niedługo. W Gorcach tylko raz byłem. Gdybyśmy chcieli zaliczyć każdy szlak w Beskidach to by nam życie brakło.

Pete napisał:

Gdybyśmy chcieli zaliczyć każdy szlak w Beskidach to by nam życie brakło.

Dlatgo napisałem, że nie chodzi o szlaki tylko pasma lub ich części.

Beskid Makowski zupełnie nic nie tknięte

Beskid Żywiecki i Śląski podobnie

Beskid Mały tylko ta część "zlotowa" (Góry Zasolskie to zdaje się nazywa)

I tyle. Bieszczady, Niski, Sądecki, Gorce, Pieniny, Wyspowy - to już moje tereny i z grubsza mam je opanowane (zwłaszcza Sądecki). W każdym bądź razie byłem w ich większej części Very Happy

beskid makowski, pieniny (bylam tylko w czorsztynie i nidzicy), duza czesc sudetow: gory sowie, bardzkie, zlote

Buba tu tematu Sudetów nie poruszamy - patrz wyżej. A i tak wielu z nas w większości z sudeckich pasm nie była.

to moze nastepny zlocik w Sudetach - tez nie byłem

II Zlot Beskidolubów w Sudetach.

Fajnie brzmi Wink

, ale tym razem wolałbym zlot bliżej mnie (sorry, wrodzone lenistwo Wink

) - Sądecki, Niski, Bieszczady - te rejony

na I zlocie nie byłem więc na II chętnie bym się wybrał... ale "moje bliskie" rejony to Śląski i Żywiecki, ewentualnie Sudety Smile

a moje białe plamy są dość spore - większość Sudetów i wszystko na wschód od Pienin (nie liczę Beskidu Sądeckiego, gdyż byłem tam jako dziecko)

Wojtek tylko, że większość z nas ma daleko tam. Z tamtych stron to chyba ty jesteś sam na forum.
Mi to by się marzył zlocik w Górach Stołowych może na Szczelińcu? Very Happy

Toż to jawna dyskryminacja Wink

Poświęcilibyście się dla admina Very Happy

, tak jak on dla was. Nie zważając na wczesną porę rzucił się do samochodu, budząc ojca swego i przy okazji resztę domowników, a potem pokonał tyle kilometrów żeby tylko być z wami, że o wycieczce z Leskowca na Gibasy, a potem z Gibasów do Krzeszowa nie wspomnę Wink

.

A teraz już na poważnie. Sami widzicie że większość z was w Beskidzie Sądeckim nie była, więc Zlot byłby chyba w sam raz żeby przekonać się że te okolice są przepiękne. Ja mógłbym robić nawet za "vodcę"... chociaż nie bo to już powyżej 1000 mnpm Laughing

Jak w Sudetach to ja na pewno odpadam. Po pierwsze z powodu odległości, a po drugie z powodu poglądu (Beskidzki Zlot w Sudetach - już samo to śmiesznie brzmi) ale błogosławieństwo wam dam Smile

Ten Luboń by fajnie pasował - tak po środku, skoro pan admin taki leniwy i nie poświęci się dla forumowiczów Smile

Pete napisał:

skoro pan admin taki leniwy i nie poświęci się dla forumowiczów

Admin już się raz poświęcił... czas na forumowiczów Razz

Zresztą parafrazują Hemingway'a: "Nie pytaj się co admin może zrobić dla Ciebie, ale co ty dla admina" Laughing

Co do Lubonia - średnio mi pasuje, ale i tak lepiej niż Sudety

Luboń czy Lubań? bo na Lubaniu to chyba ciut za zimno tak do czerwca Razz