Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Lęk wysokości/ przestrzeni
chanula


Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jak w temacie: czy ktoś z Was ma taka przypadłość? jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie?
Jesli temat nie w tym miejscu, proszę o przeniesienie .


Ostatnio zmieniony przez chanula dnia Wto 13:33, 30 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Moja żona ma.
Radzi sobie tak, że Tatry kończą się jej na Przysłopie Miętusim Laughing niestety...
Zobacz profil autora
chanula


Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Kiedy wchodziłam w zeszlym roku z córką na Babią Percią Akademików, wogóle nie odwracałam sie do tyłu i starałam się nie mysleć co jest za mną. Ciągle szukam jakiegos sensownego sposobu na pokonanie tego lęku, chociaz pewnie to mrzonki. I niestety wiele tras górskich jest dla mnie "zamknieta". Evil or Very Mad
Zobacz profil autora
jerryf7


Dołączył: 01 Maj 2013
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ja początkowo miałem taką przypadłość, ale raczej w delikatnym stopniu. Czułem duży dyskomfort ale nazwyczajniej w świecie się przyzwyczaiłem.

Być może to kwestia przyzwyczajenia, ogólnie byłem zdeterminowany.
Zobacz profil autora
menelkij


Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Glisne, hej!

Skocz na bungee.
Zobacz profil autora
dmirstek


Dołączył: 23 Gru 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

Lot na paralotni podobno bardzo dobrze pomaga.
Zobacz profil autora
maniulka


Dołączył: 25 Cze 2012
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Skok na bungee, z całym szacunkiem, ale niewiele ma do tego:)
Zdecydowanie polecam metodę przyzwyczajania się, oswajania.
Nie wspominając o tym, że niskie tatry oraz doliny też są przepiękne Wink
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

Na pewno istnieją jakieś terapie, poszukaj w sieci informacji. Ludziska się z tego leczą, tak jak z klaustrofobii i.t.p.
Zobacz profil autora
ninik


Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: myslowitz

Najlepszym rozwiazaniem jest stopniowe oswajanie się w wysokościa... sam mam taka dolegliwość Smile ale jak dotychczas raz tylko złapał mnie paraliżujacy strach nie pozwalajacy ruszyć sie w żadną strone. Trzeba z tym walczyc Smile
Zobacz profil autora
maniaczka90


Dołączył: 27 Kwi 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

No ja mam okropny lęk wysokości. Wychodzenie na balkon na 10. pietrze nadal mnie nie wyleczyło Sad
Zobacz profil autora
chanula


Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

ninik napisał:
Najlepszym rozwiazaniem jest stopniowe oswajanie się w wysokościa... sam mam taka dolegliwość Smile ale jak dotychczas raz tylko złapał mnie paraliżujacy strach nie pozwalajacy ruszyć sie w żadną strone. Trzeba z tym walczyc Smile


Własnie mam taki zamiar - stopniowe oswajanie sie z wysokością. Postanowiłam co jakis czas, przy wejściu na górę, odwrócic sie jednak i sobie popatrzeć.
Dziwna sprawa z tym lekiem....Jako dziecko właziłam na drzewa i to naprawdę wysokie. Chodziłam po nich jak "małpa" i nie miałam żadnego problemu z wysokością. 10 lat mieszkałam na 10 piętrze i tez nic nie zauważyłam. Dopiero w Tatrach, kiedy wybralismy się całą rodziną na wycieczkę. Było tam jedno przejście niezbyt szerokie, ale 2 osoby spokojnie sie zmieściły, obok spora przepaść i wtedy mnie chwyciło....Straszny paraliżujący strach. Jakoś siłą woli zeszłam z tej ściezki, ale kiedy rodzina chciała iśc dalej, ja nie mogłam się wogóle ruszyć.
Ale jak napisałam na początku, będę sie powoli oswajac z wysokościa w górach. Może ta metoda kiedys zaprowadzi mnie z powrotem w Tatry, niekoniecznie w te najwyższe Very Happy
Zobacz profil autora
darkheush
Stary zgred

Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 1367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrychów (Beskid Mały)

chanula napisał:
Własnie mam taki zamiar - stopniowe oswajanie sie z wysokością. Postanowiłam co jakis czas, przy wejściu na górę, odwrócic sie jednak i sobie popatrzeć.

Czasami jednak jest tak, że patrzysz w zejściu. A tam 300 metrów niżej piargi Koziej Dolinki

Pamiętam jakby to było dziś. Krzyżne z Murowańca do DPSP. Boże!!! jak tam wtedy było przepaścisto Very Happy

Kilka lat później szedłem Orlą od Zawratu po Krzyżne. I co??? 8 godzin Orlej przyzwyczaiło mnie do ekspozycji. Nie poznałem Krzyżnego. Fajna łączka, gdzie można krowy paść Razz

P.S. Tak mam lęk wysokości i pierwsze moje przejście Orlej wiązało się ze sporymi emocjami. Później w Tatrach już nie było drżenia łydek. Do czasu Rohaczy Laughing


Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Sob 17:52, 04 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pudelek
Ogarniacz kuwety

Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 5794
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln

lęk przestrzeni a lęk wysokości to zupełnie dwie inne rzeczy - ja np. mam lęk wysokości, nawet nie próbuję się zbliżyć do przepaści (choć na wszelkie wieże włażę z uporem maniaka Very Happy). Natomiast lęk przestrzeni odczuwamy, jak sama nazwa wskazuje, kiedy dookoła nas za dużo wolnego - czyli np. taka osoba będzie miała problemy już choćby na odsłoniętych Połoninach, które przecież wysoko nie leżą...

mój znajomy ma taki lęk przestrzeni, że normalnie nie umie wejść na Śnieżkę, to dla niego bardzo ciężkie przeżycie Wink
Zobacz profil autora
Lęk wysokości/ przestrzeni
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu