Inicjatywa Społeczna "Uporządkujmy Beskidzkie Nazwy&quo

Witam !!!

Ten pomysł przyszedł mi do głowy dziś rano. Od razu po przebudzeniu zabrałem się do pisania opisów szczytów na e-beskidy.com . To dla mnie nie pierwszyzna, albowiem mam już na swoim koncie 10 takich opisów. (nie chwaląc się najwięcej z całej załogi e-beskidów Wink

). Wszystkie dostępne tutaj --> [link widoczny dla zalogowanych]

Wróćmy jednak do tematu. Pisząc dziś kolejne opracowanko, po raz pierwszy spotkałem się z nienazwanymi szczytami. Przyznam się że miałem problem co z takim fantem zrobić. Dlatego też pomyślałem, iż możnaby tutaj na tym forum powołać Inicjatywę Społeczną "Uporządkujmy Beskidzkie Nazwy". Miałaby ona na celu porządkowanie nazw tj. przesyłanie propozycji nazw organom zajmującym się ich nadawaniem. Nawet jeśliby się one nie przyjęły to IS "UBN" miałoby na celu spopularyzowanie ich wśród turystów i kartografów. Np. poprzez współpracę z regionalnymi oddziałami PTTK i PTT

Obecnie niestety dość często mamy styczność ze szczytami, a przede wszystkim przełęczami nie posiadającymi nazwy. Utrudnia to posługiwanie się mapą i wędrówkę. Dlatego też uważam że mój pomysł jest bardzo dobry.

Teraz o tym jak będziemy je porządkować. Będziemy publikować w tym wątku fragmenty map z proponowanymi przez nas poprawkami. Jeśli nie będzie wątpliwości nazwę za pośrednictwem poczty ja (lub ktoś inny) przesyłam do odpowiedniego organu, a za pomocą e-mailu (lub telefonu) kontaktuję się z regionalnymi placówkami krajoznawczo-turystycznymi.

A co wy o nim sądzicie ??

Pozdrawiam

Wojtek B.

Dobry pomysł. Pod warunkiem, że zajmą się tym osoby o odpowiednim przygotowaniu i dużej wiedzy. Inaczej może być sporo bałaganu, szczególnie gdy się do tego zabiorą ludzie nie znający metodyki takiej pracy.

Pomysł jednak dobry.

Tak... ja też myślę że do tego projektu należałoby zaangażować osoby z dużą wiedzą (np. autorów przewodników i książek). Tylko jak takich znaleźć... ? Myślę że Keraj się nie pogniewa jeśli opublikuję obwieszczenie o tejże inicjatywie na e-beskidach.com ... .

Pozdrawiam

Wojtek B.

wiesz jak dziwnie sie poczulam po napisaniu poprzedniego posta i czytam sobie ten a tu o nienazwanych szczytach?? Wink

Wierzę na słowo... to musi być durnowate uczucie Laughing

. Sam miałem kiedyś coś na 321 góry.pl podobnego. Ale co sądzisz w ogóle o tym porządkowaniu nazw ??

Pozdrawiam

Wojtek B.

moze i dobry pomysl ale kto te nazwy bedzie nadawal i kto zatwierdzal?? fajnie by bylo jakby kazdy mogl sobie nazwac choc jedna gorke Very Happy

No właśnie tu pojawia się porblem... . Trzeba by zaprosić do tego pomysłu uznane autorytety w dziedzinie toponomastyki beskidzkiej. Oni (nazwijmy ich komisją Laughing

) by konsultowali się z nami i pomysł jeśli spodobałby się to szedłby do regionalnych placówek turystyczno - krajoznawczych, które miałyby zadanie go spopularyzować wśród turystów. Oczywiście następny krok to zatwierdzenie nazwy przez odpowiednie organy, a potem to już można chłodzić szampany i dopisywać kolejny sukces na liście Laughing

Pozdrawiam

Wojtek B.

WojtekB napisał:

Pisząc dziś kolejne opracowanko, po raz pierwszy spotkałem się z nienazwanymi szczytami.

Jeśli gdzieś na mapie góra nie ma nazwy, to nie znaczy że w ogóle jej nie ma - zacznij moze od literatury powazniejszej niż przewodniki oraz od wywiadu środowiskowego w okolicy góry o ktorej tak Ci sie wydaje. Jak juz to sprawdzisz, to wtedy bedzie mógł uważać ze Twój pomysł jest dobry lub nie. Póki co - lepiej zostawcie te góry w spokoju.

I ja tu ze Stankiem się zgodzę Wink

A co jak nie znajdę tej nazwy nigdzie ?? To jest tzw. "tumiwisizm".

Pozdrawiam

WojtekB napisał:

To jest tzw. "tumiwisizm".

No cóż, jeśli zakładasz że jak Ty czegoś nie wiesz, to tego nie ma - to gratuluje samopoczucia. Zanim jednak wyskoczysz z tym lub podobnym pomyslem w kierunku - jak wspomniałeś - autorytetów, to dwa razy sie dobrze zastanów, zanim zabiją Cie smiechem Smile

Podobne pomysły (choć z innego powodu) z nazwami wcielano w zycie w latach 70tych - radosna twórczość przypadkowych osób. Na szczescie sie nie przyjęło.

WojtekB napisał:

A co jak nie znajdę tej nazwy nigdzie ??

Nic. To ze Ty nie znajdziesz to nie znaczy ze inni nie znają - górek i pagórków które nie mają nazw jest baaaardzo mało i nie jest to też powód żeby sie tym zajmować. Świat nie kręci sie wokół WojtkaB, musisz jakos się z tym pogodzić...

WojtekB napisał:

A co jak nie znajdę tej nazwy nigdzie ?? To jest tzw. "tumiwisizm".

Pozdrawiam

Jeszcze nie wiesz czy nie znalazłeś nazwy bo nie byłeś w terenie pytać ludzi (a przynjmniej o tym nie wspomniałeś) mieszkających w tej okolicy. Moze być tak, że podane przez miejscowych nazwy będą różne wtedy trzebaby ustalać pochodzenie każdej z nazw by znaleść tą główną, o ile się uda.
Rozwiązywanie takich zagadek to nie czytanie przewodników i map tylko wieloletnia praca w terenie. Do tego trzeba mieć również sporą wiedze na temat toponomii, językoznastwa a także znać dobrze całą historię terenu, historię osadnictwa i.t.d.
Pomysł jednak, jak wcześniej pisałem, dobry i napewno wart realizacji. Tyle, że jeżeli ma to być sensowne i rzetelne opracowanie to na efekty przyjdzie sporo czekać. Wojciech Krukar ponad 10 lat zbierał informacje i ustalał nazwy szczytów, dolin, lasów i.t.d. w Bieszczadach. Do tego jeszcze dochodzi czas jaki poświęcił na zdobycie wiedzy jak to wogóle robić i na czym cała rzecz polega.

@ stanek !!! Teraz to mnie wnerwiłeś ! Gdzie ja napisałem o tym o czym ty piszesz w swoim poście ? Tumiwisizmem nazywam tylko zdanie z twojego postu: "Póki co lepiej zostawcie górki w spokoju". Jak inaczej można to określić ?! Natomiast rzeczywiście nie można pozwolić na radosną twórczość bo wtedy wychodzą sztuczne twory typu "Groń JP2" Rolling Eyes

@ Piotrek ! Załóżmy że nikt z miejscowych tej nazwy nie zna itp. itd. Co wtedy ? Jakieś pomysły ?

WojtekB napisał:

@ Piotrek ! Załóżmy że nikt z miejscowych tej nazwy nie zna itp. itd. Co wtedy ? Jakieś pomysły ?

Po pierwsze to bez sensu zakładać na początku taką sytuację bo ona zgóry przekreśla sens całego pomysłu.
Po drugie to, że jakieś miejsca (szczyt, łaka, dolina) nie mają nazwy nawet w.g. miejscowych nie oznacza, że nazwa musi istnieć tylko nikt jej nie zna lub nie pamięta ? Nie wszystko musi/musiało być opatrzone nazwą. Wszystko co związane z nazwami istnieje dlatego, że ludzie chcieli sobie ułatwić życie n.p. nazwali jakieś miejsce by potem chcąc się spotkać wiedzieli o jakie to miejsce chodzi-spotykamy sie "tu" i wszystko jasne, albo pójdziesz "tam" i trafisz, lub ktoś nazwał las pokrywający południowe stoki góry a północne, bo nie było potrzeby, zostały bez nazwy.
Co jeżeli okaże się , że miejsce naprawd nie ma nazwy? Nie wiem. Można albo pewnie gdzieś wnioskować o nadanie nazwy bezimiennemu miejscu albo sprawę zostawić w spokoju, niech bez nazwy będzie dalej. Jak to wygląda proceduralnie to nie wiem.

Piotrek napisał:

Do tego trzeba mieć również sporą wiedze na temat toponomii, językoznastwa a także znać dobrze całą historię terenu, historię osadnictwa i.t.d.

Właśnie! W przeciwnym wypadku wychodzą potem takie perełki jak polana Student Confused