 |
 |
|
 | |  |
buba
Dołączył: 20 Kwi 2006 |
Posty: 3022 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: oława |
|
 |
Wysłany: Pią 13:13, 27 Lip 2007 |
|
 |
|
 |
 |
a tu taki krotki tekscik znaleziony na necie ,odnosnie opinii niektorych, ktorzy twierdza ze dziecko nic nie pamieta i nie rozumie... wedlug mnie wlasnie wspomnienia z tych najmlodszych lat sa najbardziej intensywne i to one wywieraja najwiekszy wplyw na przyszle zycie..
"Joanna F. Muszynska- tak mnie zaimienniono...obydwoje rodzice wloczyli sie po gorach w mlodosci....mnie zostalo we krwi i kocham gory jak nie wiem co! Jest taka mala wioska w Beskidzie Niskim -Pulawy,gdzie kiedys mieszkalam...mialam jakies 3 lata jak wrocilismy do nieszczesnej W-wy, ale cos we mnie pamieta i tylko Pulawy sa moim prawdziwym domem....dzieki Stworcy za gory!....wloczenie sie po szlakach...po nocy tez, czemu nie...herbata z jednego kubka, dla calej grupy...sweter z owczej welny i torba "hippisiara" przez ramie...wiatr i deszcz, a potem drewniane sciany schroniska i ledwie swiecace zarowki....opowiesci i piesni przy ognisku...mnostwo gwiazd....droga mleczna...widok ze szczytu....dzielenie sie kanapka z trojka przyjaciol...lasy bukowe, potoki i skalki...rozmowy z innymi wedrowcami ktorych widzisz po raz pierwszy w zyciu, a wydaje sie jakbyscie sie znali od lat... A ja teraz siedze w Teksasie, w USA i tesknie do polskich gor niesamowicie!!!... I chetnie sie skontaktuje z paroma ludkami, co kochaja gory, wloczege i dzwiek gitary i fletu, tak jak ja....tutaj (w USA) to o takich trudno. Chyba ze sie z jakimis Indianami zahacze.... ~:-] ...do zobaczenia na szlaku....
P.S. Kocham: Stworce i gory!, piesze wedrowki w nieznane; podroze PKP; Tate, Mame i rodzenstwo ktorzy tez kochaja Boga i gory!, 13 godzin na szlaku (z zalamaniem pogody na Kozim Wierchu); Indian!; ballade przy ognisku; dzwiek gitary i fletu; drewniane sciany shcroniska i gole zarowki; herbate z cytryna, bo nie chcialo sie czekac na cukier; opowiesci z wypraw, wspomnienia; goraca, gorzka herbate w dziesiec osob z jednego kubka, na przeleczy, w deszczu...halny na Swistowce; "tajemne" korytarze w Mylnej, ktore wychodza nad przepasc; wrzepianie sie w gwiazdy godzinami lezac na lace w Pulawach; moj plecak noszacy slady licznych wedrowek; moje buciory i sweter z owczej welny i dzinsy "z usmiechami"; no i oczywiscie moje jedyne Pulawy, w Beskidzie Niskim.........dlugo bym tak mogla... Czasem pisze wiersze, czasem robie zdjecia...aparatami produkcji radzieckiej (no Lza, nie jestes sam...)....czasem rysuje, maluje... czasem.....Jednym slowem kocham tworzyc...dar od Boga! Mam swoje szalone pomysly....nosze dzwony i szydelkowane kapelusze...i torbe przez ramie, ktora ma prawie tyle lat co ja....No i juz przyznaje sie! Nie umiem grac na gitarze.... ....ale czasem spiewam.... Ale sie rozpisalam! No, a jak ktos ma ochote pogadac to piszcie Shalom! I wszelka chwala niech bedzie Stworcy! "
rozne ludzie maja wspomnienia z dalekiej przeszlosci- moimi pierwszymi wspomnianiami sa spadajace z drzewa gruszki jak mialam rok..a wakacje jak mialam 2 lata pamietam juz dosc dokladnie.. smieszne ze moje najodleglejsze wspomnienia wiaza sie wlasnie z gorami i wyjazdami, pamietam gdzie lazilismy w wakacje jak mialam 2 lata a nie bardzo pamietam zwyklego szarego dnia w miescie z tego samego okresu...
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Wto 18:18, 31 Lip 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Zabierz syna w G.Stołowe. Szlaki łatwe, można poskładać wycieczki różnej długości a wszystko w bajkowym otoczeniu skalnych form.
Beskid Niski również polecam, sporo pięknych, dolinnych szlaków, mnóstwo pamiątek historycznych, ogólny spokój.
Z nosidełkiem uważaj-nie można przesadzić w długości noszenia. Oczywiście można robić dłuższe czasowo wycieczki ale z przerwami.
Dość często chodzę z córką po górach (ja chodzę, ona siedzi ) ale zawsze wybieram szlaki tak by po drodze poświęcić trochę czasu na kilka postojów. W zeszłym tygodniu plątaliśmy się kilka dni po B.Niskim-szlaki ładne, nie długie ale powalały na wiele postojów w ciekawych miejscach czyli wilk syty i owca cała .
Tak więc proponuję umiar i rozsądek !!! (co nie wyklucza ciekawych wypadów w góry z małym dzieckiem), nic na siłe i bez szarżowania, bez zaliczania, i bez robienia z dziecka zdobywcy KGP w wieku 3 lat 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
trotyl
Dołączył: 14 Lut 2009 |
Posty: 625 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: WARKA |
|
 |
Wysłany: Sob 23:25, 21 Lut 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Z własnego doświadczenia.Od paru lat łaże z dzieckiem po Beskidach.Niestety wszystko uzależniam od niego.A więc trasę ,noclegi,wyżywienie.To wszystko trzeba zaplanować od A do Z.Moja córka miała trzy lata jak wdrapała się ze mną na Miziową.Tam mnie olśniło.Gdybym miał plecak, mleko i resztę to przecież możemy normalnie wędrować po górach.A wycieczka nasza dotyczyła tylko tego wodospadu w Sopotni,a skończyła się w Korbielowie.Najważniejsze aby dziecko dobrze zapamiętało góry i co najważniejsze spotkania z ludźmi gór.Jak się zapytam co pamięta z gór to mówi....na Raczy był Cezar,jak się skaleczyłam to Ula dała mi plasterek,w nagrodę za przejście z Rycerzowej na Przegibek pan kupił mi lody(pozdrowienia dla tego pana).Trzeba zaczynać powoli , a efekt na pewno będzie.Chyba nikogo nie znudziłem tymi moimi wywodami.Pozdrawiam.Trotyl
|
|
 |
 | |  |
Asia Pisarek
Dołączył: 31 Sty 2007 |
Posty: 170 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Śląsk Cieszyński |
|
 |
Wysłany: Śro 8:23, 19 Sie 2009 |
|
 |
|
 |
 |
A propos chodzenia z dzieckiem po górach, w ubiegłą sobotę wybrałam się na Babią Górę, wycieczka udała się nam wspaniale, ale nie o tym tu . Do czego zmierzam, wchodząc na Babią, żółtym szlakiem, w połowie drogi mineliśmy rodzinę z małymi dziećmi (tak na oko 3 i 5 lat). Zastanawiam się czy oni mieli zamiar z tymi maluchami iść po klamrach i łańcuchach. Dla mnie głupota! Mnie strach dopadł gdy pokonywaliśmy najtrudniejszy odcinek, a co dopiero takie małe dziecko. Cóż, moja dygresja, z dzieckiem po górach - TAK, ale z rozsądkiem. W końcu odpowiadamy za niego. Rodzicom, tych których mijaliśmy z takim małymi dziećmi, gratuluję odpowiedzialności.
|
|
 |
 | |  |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006 |
Posty: 5888 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Żywiec/Sienna |
|
 |
Wysłany: Śro 11:04, 19 Sie 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Mądre to nie było.
Albo byli nie rozważni albo nie wiedzieli jak ten szlak wygląda-co również jest nie rozważne, bo przeciez nie problem sie wcześniej dowiedzieć. Szczególnie jak sie bierze dzieci ze soba.
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |