Szkoła przetrwania- discovery

Dołączył: 05 Mar 2009

Szkoła przetrwania - na Discovery.
ktoś z forumowiczów ogląda ten program.
ja każdy odcinek i nawet jak lecą powtórki. Very Happy

Jak ktos nie oglądał to szczerze polecam.

Wysłany: Czw 20:11, 11 Mar 2010

Tak mój trzy i pół letni syn Very Happy

Gość niewątpliwie ma osiągnięcia i wiedzę, to nie ulega dyskusji .
Sam program to "komercha" do potęgi entej i sama osoba prowadzącego niestety nie przekonywuje mnie do zmiany zdania Sad

Wysłany: Czw 21:11, 11 Mar 2010

jeżu kolczasy..... przecież to jest czysta komercja... bez komentarza

Dołączył: 05 Mar 2009

Angi napisał:

przecież to jest czysta komercja...

komercja - masz na myśli to że program jest realizowany pod widzów kanału Discovery tak?
Anfi - no i co z tego?
Co dziś nie jest komercją?
Wolisz oglądać komisję śledczą

Wysłany: Czw 21:36, 11 Mar 2010

Nbt napisał:

Angi - spokojnie. Laughing

troszkę zapędziłeś się... po raz kolejny Laughing

poraz kolejny????
czasem wujek ma gorsze dni.... szczególnie jak siedzi z reka w gipsie. Koniec tematu z mojej strony.

Wysłany: Czw 21:39, 11 Mar 2010

em_dzej napisał:

Tak mój trzy i pół letni syn Very Happy

I co! Po obejrzeniu tego smakuje mu jeszcze kaszka? Wiem, że dzieci w tym wieku nie jedzą już kaszki, ani ten "przetrwalnik" nie wcina ze smakiem różne "smakołyki". Oglądam ten program tylko dlatego, że emitują go w jakości HD.

Dołączył: 05 Mar 2009

Angi - spokojnie. Laughing

troszkę zapędziłeś się... po raz kolejny Laughing

Dołączył: 26 Mar 2008

Moja córka uwielbia ten program Smile

sam też go oglądam. Ale spece nie mają dobrego zdania o nim :/
Dużo lepsze "notowania" ma program - "człowiek który przetrwa wszystko " z gościem o nazwisku Les Stroud.
Sam Bearl Grylls jest niewątpliwie fachowcem w tej dziedzinie, ale program taki sobie... Powielanie jego technik może zaszkodzić zdrowiu Smile

Wysłany: Czw 22:34, 11 Mar 2010

Tak naprawdę to nie wiedziałem dlaczego Mateusz ( tak ma na imię mój syn) lubi oglądać ten program więc pozwoliłem sobie go zapytać i usłyszałem taką oto odpowiedź.
" Bo ten Pan chodzi po różnych górach i jaskiniach i są ładne widoki"
(nie dokładnie tak bo jego "R" co takie bardzie "L")

Zgadzam się z TNT'omkiem, faktycznie emitowany był kiedyś program "Survivorman" , (można trafić odcinki w sieci) z Lesem Stroudem , i był on o klasę lepszy.
Bearl Grylls podejmuje dużo niepotrzebnego "ryzyka" pod publikę , wybiera najgorsze z możliwych wariatów , zjada syf kiedy można by się posilić czymś innym .
Przykłady można mnożyć , tak czy siak są ludzi którzy się tym pasjonują (znam nawet kilka osobiście ) na całe szczęście dla nich znalezienie się w takiej ekstremalnej sytuacji jest bliskie zeru. Jedyne extremalne decyzje jakie podejmują to czy kupic 6czy4 pack Very Happy

Wysłany: Czw 23:03, 11 Mar 2010

Ciekawe co je kamerzysta? Very Happy

Pewnie "po" wszyscy idą na pizze a obsługa składa żelkowe flaki i budyniowe wnętrzności żołądka.

Czasem oglądam, jak trafie.

Dołączył: 05 Mar 2009

Angi napisał:

poraz kolejny????

Angi - jakoś dziwnie zmoderowałeś swój post Confused

Angi napisał:

czasem wujek ma gorsze dni.... szczególnie jak siedzi z reka w gipsie.

szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę - oby do wiosny się wszystko wygoiło Wink

Wysłany: Pon 22:34, 15 Mar 2010

Pamiętam fajny patent z tego programu (nie wiem czy w potrzebie wpadłabym na to): nasikanie na pustyni do piasku i przkrycie folią w celu oddestylowania pary wodnej.

Wysłany: Pon 22:42, 15 Mar 2010

Raz gość wyciskał i pił płyn z treści żołądka nieżyjącego zwierza, wielbłąda chyba.
Na miejscu kamerzysty zarzygał bym kamerę.

Dołączył: 05 Mar 2009

no i właśnie dlatego lubię te program - takie życiowe porady Wink

Wysłany: Pon 23:47, 15 Mar 2010

W razie gdyby się wielbłąd przypadkiem nawinął? Very Happy

gdzieś w górach.