Słowaccy Cyganie

buba napisał:

Robienie czegokolwiek na pokaz i dla szpanu zawsze tak samo napawa mnie niesmakiem.. Acz z dwojga zlego to wole juz jakies pseudopalace z wyjacym wilkiem na szczycie wiezy bedace odzwierciedleniem chorych ambicji wlasciciela niz setki i tysiace identycznych willi "plaszczakow" kupowanych na kredyt i ponad stan i obrastajacych kazdy kawalek Polski..

to ja jednak wolę wille "plaszczaki" - zwyczajnie mniej rzucają mi się w oczy. Trudno też się dziwić, że jest ich więcej, bo to w końcu Polacy są dominującą narodowością w tym państwie i to ich domy obrastają każdy kawałek Polski, a nie Romów, ktorych jest znacznie mniej. A tak w ogóle to w czym mają ludzie mieszkać, twoim zdaniem? Wszyscy mają postawić góralskie chaty albo chałupy kryte strzechą? Każdy ma mieć posiadłość o indywidualnej linii? Po co? Chyba tylko po to, aby się wyróżnić (odsyłam do twojego pierwszego zdania). Twój blok raczej też nie wyróźnia się niepowtarzalnością na tle innych polskich bloków?

Gdybym miał wybudować sobie dom, to też postawiłbym na praktyczność i oszczędność, więc siłą rzeczy wziął gotowy projekt, sprawdzony tysiące razy, a nie ozdabiał sobie chałupy wieżyczką albo robił cztery kuchnie, a potem smażył placki w piwnicy... dom buduję po to, aby w nim spokojnie mieszkać, a nie, żeby się wyróżniać w okolicy - mnie to w ogóle nie pociąga...

Na myśl, że w zamian tysięcy identycznych willi mam mieć tysiące cygańskich "pałacy" przed oczami to dostaję dreszczy...

jesli chodzi o Albanczykow i mercedesy to mam wrazenie ze sprawa jest bardziej zlozona... raz ze stare mercedesy nawet dosyc dobrze sprawuja sie na wyboistych gorskich drogach.. a poza tym - zgadnij do jakiego auta najlatwiej w Albanii kupic czesci?? Gadalam z jednym gosciem z Krui i mowil ze ma opla i ma przerabane jak trzeba np. chlodnice wymienic... Laughing

a zgadnij dlaczego do mercedesów jest najłatwiej dokupić części? bo jest ich najwięcej! i koło się zamyka Very Happy

Albańczycy zaczęli masowo kupować mercedesy po upadku komunizmu - przedtem w ogóle nie mogli posiadać prywatnych aut, więc jak zrobiła się możliwość to skoczyli od razu do najwyższej półki kojarzonej z luksusem. I obecnie chyba mają największą liczbę mercoli na 100 mieszkańców - co raczej nie idzie w parze ze stopniem zamożności...

Pudelek napisał:

[dom buduję po to, aby w nim spokojnie mieszkać, a nie, żeby się wyróżniać w okolicy - mnie to w ogóle nie pociąga...

Czy kazde odejscie od szablonu ma na na celu tylko i wylacznie chec wyroznienia sie w okolicy? Chyba jeszcze czasem ludzie maja swoj wlasny gust i niekoniecznie maja ochote tylko powielac schematy i akceptowac to co akurat teraz jest modne... To ze ktos pomaluje dom na fioletowo albo obwiesi go korzeniami a w swoim ogrodzie posadzi wisniowy sad albo dziwne egzotyczne krzewy to niekoniecznie znaczy ze robi to dla szpanu- moze po prostu dobrze sie czuje w takim otoczeniu i mu sie robi niedobrze na widok trawy z rolki i rowniotkich szeregow tuj z "gotowego projektu"...

Pudelek napisał:

[Twój blok raczej też nie wyróźnia się niepowtarzalnością na tle innych polskich bloków? .

Tak... ma takie kolory ze az zęby bola.. Wink

poza tym nawet jakbym chciala to nie mam wplywu na jego wyglad...

a tak serio to cos w tym jest ze komunistyczne blokowiska charakteryzuja sie bezdusznoscia i beznadzieja w wygladzie.. I od Berlina po Władywostok wygladaja identycznie.. A teraz reklamy nowych osiedli czy domow krzycza: "Badz orginalny! wybierz swoj wlasny niepowtarzalny projekt!" i ksiega projektow na 500 stron a wszystkie takie same.. jak odbicie pieczatki.. Budujac blokowiska przynajmniej nikt nie wciskal kitow ze jest to ladne, dopracowane, orginalne, ciekawe itp

Pudelek napisał:

[Trudno też się dziwić, że jest ich więcej, bo to w końcu Polacy są dominującą narodowością w tym państwie i to ich domy obrastają każdy kawałek Polski,.

Mnie osobiscie bardzo podobalo sie ze jadac na Dolny Slask czy Pomorze widzi sie sie domy budowane przez Niemcow przed wojna- i nawet na wsiach sa duze, jak kamienice, czesto szachulcowe czy zdobione.. A stara architektura goralska drewniana z okolic Zakopanego wygladala krancowo inaczej.. A jeszcze inaczej łemkowskie chyże... czy poleskie zdobienia okiennic..
A teraz czy pod Wrocławiem czy w Toskanii czy na Slowacji takie same plaszczaki.. Az by wzrok szukal znalezc cos ciekawego jadac przez tysiace wsi a tu tylko jakby sie tasma spod nog zwijala... wiec cyganski palac cieszy oko- nie dlatego ze jest ladny- dlatego ze jest wreszcie choc troche inny...

buba napisał:

Czy kazde odejscie od szablonu ma na na celu tylko i wylacznie chec wyroznienia sie w okolicy?

każde nie, choć niewątpliwie wiele tak. Charakter ludzki jest często taki, że lubi się pokazać. Po za tym pytanie kiedy zaczyna się szablon?

Chyba jeszcze czasem ludzie maja swoj wlasny gust i niekoniecznie maja ochote tylko powielac schematy i akceptowac to co akurat teraz jest modne... To ze ktos pomaluje dom na fioletowo albo obwiesi go korzeniami a w swoim ogrodzie posadzi wisniowy sad albo dziwne egzotyczne krzewy to niekoniecznie znaczy ze robi to dla szpanu- moze po prostu dobrze sie czuje w takich otoczeniu i mu sie robi niedobrze na widok trawy z rolki i rowniotkich szeregow tuj z "gotowego projektu"...

tylko za bardzo nie widzę związku pomiędzy jaskrawym kolorem domu (te widuję dość często) czy "indywidualnym" ogrodem a kiczowatością cygańskich lub polskich domów (inna sprawa, że akurat "egzotyczne" rośliny są teraz modne, więc akurat to byłoby powielanie schematów Razz

).

Polskie domy są schematyczne i, w większości, brzydkie. Powodów jest wiele - m.in. finanse, bo nie każdego stać na projekt, który by nie powielał schematów. Ciekawe skomponowanie powierzchni wokół domu to zupełnie inna sprawa (powtarzam się chyba...) i z tym, moim zdaniem, jest chyba jednak nieco lepiej. Naprawdę rzadko zdarza mi się widzieć trawę z rolki (to raczej już takich naprawdę nowobogackich), a tuje czy inne krzaki akurat mi się podobają (też nie wiem co to znaczy "z gotowego projektu"?) bo elegancko oddzielają ogród od ulicy. Obwieszanie domu korzeniami? Dla mnie akurat to też nieco kiczowate, ale o gustach ponoć się nie dyskutuje (jak w tym temacie Very Happy

).

Tak jak pisałem - polskie domy są schematyczne i, w większości, brzydkie. Ale od cygańskiego kiczu chce mi się rzygać. To już nie jest brak gustu, to już zwykła szkarada. Naprawdę wolę powtarzalny minimalizm czy praktycyzm niż przerost formy nad treścią, w dodatku z powodu niskich pobudek.

a tak serio to cos w tym jest ze komunistyczne blokowiska charakteryzuja sie bezdusznoscia i beznadzieja w wygladzie..

to jednak system komunistyczny miał jakieś wady? nie sądziłem, że to kiedyś napiszesz Razz

Mnie osobiscie bardzo podobalo sie ze jadac na Dolny Slask czy Pomorze widzi sie sie domy budowane przez Niemcow przed wojna- i nawet na wsiach sa duze, jak kamienice, czesto szachulcowe czy zdobione.. A stara architektura goralska drewniana z okolic Zakopanego wygladala krancowo inaczej.. A jeszcze inaczej łemkowskie chyże...

owszem, ale jeśli człowiek to wszystko ogarnie to też okaże się, że te wszystkie domy sudeckie, chaty góralskie czy łemkowskie są do siebie tak podobne jak te nowe osiedla. Niby każde osiedle jest inne, ale w zasadach te same. Tak samo jak się widzi kolejną góralską chatę czy kolejny sudecki dom - one są bardzo ładne, ale wszystkie jednak do siebie podobne. Poza wyjątkami mało jest obiektów, które odstawały od innych z tego samego typu.

A teraz czy pod Wrocławiem czy w Toskanii czy na Slowacji takie same plaszczaki.. Az by wzrok szukal znalezc cos ciekawego jadac przez tysiace wsi a tu tylko jakby sie tasma spod nog zwijala...

bo ludzie budują masowo - mało kto ma czas samemu stawiać dom. Kiedyś te domy bardziej się od siebie różniły, bo nie było tak zorganizowanego przemysłu budowlanego, choć jeśli się przyjrzy kamienicom np. z XIX wieku to są one podobne, w zależności od stylu, w kolejnych miastach.

Dzielnica cygańskich "pałacow" w mołdawskim mieście Soroca (Soroki)
[link widoczny dla zalogowanych]

większość z nich to takie "pałace" dla niebogatych...

Pudelek napisał:

większość z nich to takie "pałace" dla niebogatych...

no to tylko zalezy z czym je porownac.. bo jak z tymi slumsami na Słowacji to wychodza na zamki magnackie Wink

w porównaniu z tymi slumsami to i szałas w górach jest rezydencją Very Happy

Bodajże w Zgierzu też jest kilka tych "pałaców" cygańskich.

Staram się nie mieć uprzedzeń do nikogo niestety do cyganów mam niechęć. Ale może nie wszędzie są tacy jak Ci których znam/znałem.
Na dwie grupy ich w moich stronach dzielę:
-nieszkodliwych społecznie nierobów
-zapijaczonych nierobów.
Ci pierwsi żyją z zapomogi (całkiem nie złej) i jedyną pracą jaką się skalają to czasami wciskanie ludziom bubli na parkingu koło Tesco. Ci drudzy, rzadko kiedy trzeźwi, sępią kasę głównie w okolicy rynku.
Kiedyś (może o tym już pisałem?) mieszkali na mojej ulicy, dom został zdemolowany totalnie. Dostali więc od miasta inny, po remoncie. Nie minął rok a już nawet szyb w oknach nie było tylko dechami zabite.
Kamienica w której teraz jacyś cyganie mieszkają wygląda jak po wojnie.

Nie wiem jak to wygląda w ich kulturze ale ponoć dzieci cygańskie nie chętnie są wysyłane do szkół.
Z tego co słyszałem to w Żywcu mają teraz jakiś nakaz uczęszczania i-co słyszałem od gościa który pracuje w jakiejś komórce kontrolnej- ponoć po początkowych trudnościach- powoli zaczyna ten nakaz przynosić efekty.
Ale szczegółów nie znam.

To tak na marginesie.

Piotrek napisał:

Na dwie grupy ich w moich stronach dzielę:
-nieszkodliwych społecznie nierobów
-zapijaczonych nierobów.
.

Jakby tacy byli wszyscy to by mi totalnie nie przeszkadzali.. Ktos jest nierobem- jego sprawa.. Mnie raczej zniecheca do czesci Cyganow fakt ze kradna na potęge.. np. z apteki we Wrocławiu probowali wyniesc wagę i fotel.. Shocked

Ale to chyba w duzej czesci ich cecha narodowa- nawet babcia mi opowiadala ze jak przed wojna przez wioski jechaly tabory to wszyscy w poplochu chowali inwentarz, garnki z plotu, dzieci czy narzedzie ogrodnicze.. Bo przechodzili jak szarancza..
Wiem ze dla wielu pozytywnych osobnikow takie stwierdzenia sa krzywdzace ale chyba spora czesc ma dosyc lepkie łapy...

A mnie jednak trochę przeszkadza, że zdrowi i sprawni ludzie się opierdzielają, dostają za nic nie małe pieniądze od miasta + różne dodatki w postaci produktów, a tym czasem n.p. nasz lokalny dom dziecka i dzieci w nim żyją nędznie, bo pieniędzy brak.

Niby to problem dość ogólny ale procentowo wśród cyganów większość nic nie robi a wśród pozostałych mniejszość żeruje.

Powiem tak,dla Cygana nie jest grzechem ukraść czy oszukać( zaznaczam że nie myślę że wszyscy są tacy) nie jest grzechem.Ktoś kto daje się okraść lub oszukać w ich oczach jest głupcem.A oni głupców nie szanują.Inna sprawa że to łatwy sposób na życie+handelek.

buba napisał:

Jakby tacy byli wszyscy to by mi totalnie nie przeszkadzali..

mnie też, pod warunkiem, że jego nierobstwo nie jest finansowane z mojej kieszeni - a, niestety jest

Cyganie często mówią o dyskryminacji i uprzedzeniach - i słusznie, bo o takich rzeczach trzeba mówić. Lecz pracę na rzecz likwidacji tych uprzedzeń powinni zacząć od siebie, bo akurat te uprzedzenia nie biorą się znikąd. Obraz Cyganów w społeczeństwie nie zmieni się, jeśli oni sami się nie zmienią...

ostatnio w tv przedstawiali program o tym jak Cyganie zjedli konia :/

marines napisał:

ostatnio w tv przedstawiali program o tym jak Cyganie zjedli konia :/

A to jakas cyganska tradycja? Acz jedzenie koniny to chyba nic takiego bardzo dziwnego? wprawdzie u nas czesciej sie je krowy, swinki i kurczaki