Pomożemy?

Zamieszczam link do strony Eweliny Wójcik Gofrówki z Krinickiej Grupy GOPR [link widoczny dla zalogowanych] Reszty się sami dowiecie na stronie. Pozdrawiam i licze na pomoc osób pracujących (1% podatku.

Pomożemy jak możemy! Ja robię kwestę u siebie w ogólniaku.
Aczkolwiek temat pojawił się już na Forum i to nawet z mini banerkiem Wink

http://www.beskidzkie.fora.pl/off-topic,14/goproweczka-zbiera-szmal-na-zabieg-mozesz-pomoc-i-ty,2969.html

P.S. "p" zamiast tego "f"

Link do tej strony jest już parę tematów niżej w tym samym dziale zresztą. Apelowałem wtedy do modów coby go przykleili. MOŻE TERAZ SIĘ UDA
W końcu z panią Eweliną powinna nas łączyć solidarność górska. Dziś był o niej materiał w teleexpresie. Kto nie oglądał - będzie zapewne wkrótce dostępny na stronie programu. Również apeluję do Was o wsparcie tej akcji!!! Ja już parę osób namówiłem.

Ten wątek już się pojawił na forum, ale nie w tej sprawie chciałem... Zastanawia mnie mianowicie taka rzecz: ubezpieczenie. Jeśli dziewczyna miała szkolenie to powinna być ubezpieczona, więc była czy nie? Jeśli zatem była ubezpieczona to dlaczego ubezpieczyciel nie pokrywa kosztów leczenia, tylko ludziska na forach muszą się składać? No coś tu nie gra...

Grześku, sprawę znam od trochę innej strony niż Ty.

Tak, było ubezpieczenie, a co za tym idzie odszkodowanie. Nie stanowi ono nawet 1/4 potrzebnej kwoty.

No tak właśnie myślałem...

Kiedyś w innym wątku prowadziliśmy dyskusję na temat celowości zabierania ze sobą apteczki. Oczywiście współczuję dziewczynie z całego serca. Niemniej jednak nadal pozostaje na stanowisku, że tak ubezpieczenie jak i apteczka nie gwarantują minimum bezpieczeństwa...

grzesiekodm napisał:

No tak właśnie myślałem...

Kiedyś w innym wątku prowadziliśmy dyskusję na temat celowości zabierania ze sobą apteczki. Oczywiście współczuję dziewczynie z całego serca. Niemniej jednak nadal pozostaje na stanowisku, że tak ubezpieczenie jak i apteczka nie gwarantują minimum bezpieczeństwa...

czy z tego powodu sie wogole nigdzie nie ubezpieczasz? bo ze nie wozisz apteczki to juz wiemy.

buba napisał:

czy z tego powodu sie wogole nigdzie nie ubezpieczasz?

...z tego?? Czyli z jakiego??

grzesiekodm napisał:

Niemniej jednak nadal pozostaje na stanowisku, że tak ubezpieczenie jak i apteczka nie gwarantują minimum bezpieczeństwa...

minimum gwarantuję, bo jakieś pieniądze dostała. to jest te minimum. Z drugiej strony nie rozumiem, co apteczka tutaj ma do rzeczy (nie przypominam sobie w ogóle dyskusji o apteczce). Jeśli już ją mamy to raczej lepiej że ją mamy, niż żebyśmy mieli nie mieć... chyba, że noszenie apteczki przez turystę ma o czymś świadczyć - tylko że nie bardzo wiem, o czym (poza zapobiegliwością).

A jak już też pisałem - zachwalane Alpenverein też jest formą ubezpieczenia. Pytanie techniczne - czy ubezpieczenie Alpenverein obowiązuje także na terenie Polski? Bo ktoś mi kiedys mówił, że dla obywateli Polski ubezpieczenie obowiązuje poza jej granicami.

Pudelek napisał:

minimum gwarantuję, bo jakieś pieniądze dostała. to jest te minimum.

No tak... ale mimo tego ubezpieczenia nogi ma połamane i chodzić nie może. Więc co to za pociecha, że się miało ubezpieczenie? Pieniądze dostała zapewne z tytułu odszkodowania za trwałe kalectwo, a nie z tytułu kosztów leczenia, a to zasadnicza różnica. Dziewczyna zbiera na leczenie a nie na rekompensatę z racji utraconego zdrowia. A nie powinno tak być, bo jeśli opłacasz KL to leczenie pokrywa ubezpieczyciel.

Pudelek napisał:

A jak już też pisałem - zachwalane Alpenverein też jest formą ubezpieczenia. Pytanie techniczne - czy ubezpieczenie Alpenverein obowiązuje także na terenie Polski? Bo ktoś mi kiedys mówił, że dla obywateli Polski ubezpieczenie obowiązuje poza jej granicami.

Składka członkowska to jedno, a ubezpieczenie to drugie. Za to, że jesteś członkiem masz szereg zniżek i zapewnioną pomoc medyczną (np podczas akcji ratunkowej z udziałem śmigłowca). W ubezpieczeniu natomiast masz koszty leczenia.
Ogólne warunki znajdziesz tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
A tu jest formularz zgłoszeniowy i cennik: [link widoczny dla zalogowanych]

Ale po co ta cała jałowa dyskusja? Co za różnica czy była ubezpieczona na 2000 czy milion czy w ogóle nie była.
Jest informacja, ze nieszczęśliwie poszkodowanej dziewczynie można pomóc, kto chce niech wpłaci lub da 1% podatku kto nie to nie i finito.

grzesiekodm napisał:

buba napisał:

czy z tego powodu sie wogole nigdzie nie ubezpieczasz?

...z tego?? Czyli z jakiego??

z tego , ze:

grzesiekodm napisał:

że tak ubezpieczenie jak i apteczka nie gwarantują minimum bezpieczeństwa...

tak zapytalam tylko z ciekawosci...

Myślę Piotrze, że dyskusja nie jest sama w sobie jałowa. Może bowiem prowadzić do ciekawych wniosków i skłonić do przemyśleń przed podjęciem ewentualnej decyzji o ubezpieczeniu. Wiele osób jak widać żyje w przekonaniu, że jak się już ma jakiekolwiek ubezpieczenie to można spać spokojnie. I jak widać jest w błędzie...

jak sie zlamie noge zawsze lepiej pare stowek dostac z ubezpieczenia niz nie dostac nic... a pewnie ze najlepiej nogi nie lamac Very Happy

Dziś wysłuchałam w radiu reportażu o niej. I pomyślałam, że gdyby tak np na zlocie każdy zamiast wypić jedno piwo dał na zrzutę dla dziewczyny... w sumie niewiele dla nas, a jej na pewno będzie bliżej.