![]() |
![]() | Wrak samolotu w Paringu | ![]() |
Krzysztof Jaworski
![]() |
![]() |
Witam wszystkich Karpackich z tego forum. Jestem tu od dzisiaj.
Mam pytanie, czy ktoś z Was zna szczegóły katastrofy lotniczej, która wydarzyła się przed kilkudziesięciu laty w Paringu, w rumuńskich Karpatach Południowych. Wrak (dziś już jego smętne resztki) znajduje się koło Stiny Rosiile, nieco poniżej jeziora Zanoaga, gdzieś na wysokości około 2 000 m n.p.m., czyli praktycznie w samym sercu Paringu, w najbliższym otoczeniu Vf. Paringul Mare (2519), najwyższego szczytu w tym paśmie. W 1983 r., gdy pierwszy raz go widziałem, wrak był jeszcze "całkiem rześki" (zob. dwie pierwsze fotki), chociaż już wtedy duraluminiowe pokrycie było zrywane przez pasterzy do przykrywania dachu pobliskiej bacówki (stiny) oraz do innych doraźnych celów. W 2007, podczas mojej trzeciej bytności w Paringu (a drugiej w tej dolinie), z rozpoznawalnych elementów samolotu ostały się tylko części silników gwiazdowych (trzecia fotka). W kilku rumuńskojęzycznych przewodnikach po Paringu nie znalazłem żadnych informacji na temat tej tragedii; poszukiwania w sieci również okazały się bezowocne. Jeśli ktoś mógłby pomóc, ewentualnie ma fotki wraku wcześniejsze od moich, które wykonane zostały w sierpniu 1983 r.? Proszę o kontakt. Fot. 1. Paring, sierpień 1983. Wyjazd Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich z Wrocławia w Góry Paring, Lotru i Cindrel (sierpień 1983). Fot. 2. Paring, sierpień 1983. Próba odwrócenia kadłuba na drugą stronę (oczekiwałem, że będą czytelne oznaczenia identyfikacyjne, tabliczki znamionowe - nie było nic!) Fot. 3. Jeden z silników, a ściślej jego resztki w sierpniu 2007 r. PS. Po próbie wysyłki tego wątku, dostałem info, że w ramach profilaktyki antyspamowej nie zostaną wklejone fotki (bo są tam odnośniki do stron www). Mogę to uczynić dopiero po kilku innych swoich wypowiedziach (bodajże trzech) i po odczekaniu całych 24 godzin. Zapewne więc z fotografiami jeszcze do tego wątku wróce - może za kilka dni. Pozdrawiam Krzysiek Jaworski |
|||||||||||||
|
![]() |

![]() | ![]() |
grzesiekodm
Moderator
![]() |
![]() |
Ja też ostatni raz byłem tam w 2007 roku, zatem widzieliśmy mniej więcej to samo. Kolega, który ze mną wówczas był wspominał, że to jakiś rządowy samolot rozbił się na zboczu gór w czasie kiepskiej widoczności. Nic więcej nie wiem, a i zdjęcia pewnie mam podobne
![]() |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Krzysztof Jaworski
![]() |
![]() |
Dziękuję za szybką odpowiedź. Nie wniosła ona wprawdzie wiele nowego, ale zawsze coś. Może pojawią się nowe informacje? Interesujące, że szczątki samolotu zaczęły służyć turystom, nawet naszym rodakom. Polska narodowa moda na grillowanie przeniosła się do Paringu i na fragmentach blachy duraluminiowej uskuteczniany jest ten nasz nowy narodowy sport. Piszę "nasz", gdyż obok fragmentów blach porzuconych obok wygasłych ognisk nad Lacul Zanoaga walały się nasze polskie puszki i folie po wędlinach (może przejaskrawiam, i część grzechów innych przypisuję nam, ale w takich sytuacjach czuję się zazwyczaj głupio). Gdzie bowiem naszych polskich śmieci nie ma (niestety!)?
Pozdrawiam Krzysiek Jaworski |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Krzysztof Jaworski
![]() |
![]() |
Witam ponownie,
No to kilka obiecanych fotografii wraku: [link widoczny dla zalogowanych] Fot. 1. Statecznik pionowy i część ogonowa samolotu. Stan z sierpnia 1983 r. Fotografia (przeźrocze, jeszcze ORWO-wskie) robiona pod wieczór, tak więc ostrość mało porywająca. [link widoczny dla zalogowanych] Fot. 2. Próba odwrócenia wraku; nadzieja, że znajdę "po drugiej stronie" jakieś oznaczenia taktyczne, szybko prysła... Na dalszym planie bacówka Stina Rosiile - to coś jasnego na dachu to kawałek blachy duraluminiowej z samolotu [link widoczny dla zalogowanych] Fot. 3. Stan z 2007 r. Zostały w praktyce jedynie części silnika gwiazdowego i dużo drobnych fragmentów porozrzucanych w różnych partiach doliny blach poszycia samolotu. Można tylko żałować, że w 1983 r. nie było cyfrzaków. Pięć rolek przeźroczy, które brało się wtedy na 3-tygodniowe wycieczki rumuńskie, to góra 190 ujęć... A na wrak natknęliśmy się już trzeciego dnia. Zrobiliśmy po kilka fotek (każdy praktycznie takie same), bo trzeba było filmy oszczędzać. A po latach nie było już czego fotografować. A tak a propos, ostatnio w Broumovskich stenach (czeskie Góry Stołowe) wykonałem w ciągu 7-godzinnej wycieczki jedynie o ok. 200 fotografii mniej, niż przed ćwierćwieczem w czasie 70-dniowej wyprawy w Himalaje (było ich wtedy aż 647! - to wówczas była naprawdę niebotyczna liczba). Pozdrawiam Krzysiek Jaworski |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Krzysztof Jaworski
![]() |
![]() |
Przypadkowo temat wrócił. Przed trzema tygodniami, 1 czerwca 2012 r., na rumuńskiej stronie lotniczej [link widoczny dla zalogowanych] pojawił się artykuł o wraku. Jest w nim trochę przekłamań – m.in. pojawia się informacja, że szczątki samolotu zostały odnalezione przez trzy grupy Salvamontu (rumuński odpowiednik naszego GOPR) dopiero w... 2010 r. (jeżeli tak było rzeczywiście, to gratuluję rumuńskim ratownikom znajomości ICH gór
![]() Link do strony: [link widoczny dla zalogowanych] Z treści dowiadujemy się m.in., że są to „Fragmenty wraku samolotu wojskowego, który rozbił się zimą 1965 roku. Samolot wykonywał tajny lot pomiędzy Craiovą i Timisoarą. Załoga składała się z pięciu osób. Nad Paringiem samolot zetknął się z burzą. Pilot próbował lądować aby uniknąć zderzenia z burzą, jedyną szansą było przekroczyć główny grzbiet gór, skierować się na północny-wschód i znaleźć wyrównany teren, który umożliwiłby lądowanie. Ten zamiar jednak się nie udał, samolot uderzył w zbocze, a impet uderzenia był tak silny, że spowodował lawinę śnieżną.” Udało mi się jeszcze znaleźć jedną informację o wraku. Na rumuńskiej stronie poświęconej turystyce górskiej [link widoczny dla zalogowanych] zamieszczona została relacja z wycieczki w Górach Latoryckich i Paringu, odbytej w lipcu 1991 r. przez grupę rumuńskich studentów (w relacji tej ciekawe czarno-białe zdjęcia „z epoki”). Natrafili oni na wrak, a właściwie już resztki wraku (na pewno mniej z niego zostało, niż podczas mojej bytności w Paringu w 1983 r.). Informacji merytorycznych raczej niewiele. Dużo za to refleksji dotyczących „istoty bytu” i jego kruchości... No i jest jeszcze informacja, że na jednej z blach poszycia samolotu znajdował się namalowany farbą napis „septembrie 1984” (wrzesień 1984). Być może autorzy myśleli, że jest to data katastrofy – ta w rzeczywistości miała miejsce 19 lat wcześniej. Link do tej relacji: [link widoczny dla zalogowanych] Jeśli chcecie obejrzeć pierwszą część tej relacji, również z Cz.-b. fotkami, to jest tu: [link widoczny dla zalogowanych] I zamieszczona w tym artykule czarno-biała fotografia silnika: [link widoczny dla zalogowanych] Google skierowało mnie też do fotografii silnika na facebooku: [link widoczny dla zalogowanych] ale tam już nic „nowego” nie znalazłem. Fotografia jest zapewne sprzed kilku lat, bo ujęcie niemal bliźniacze, jak moje z 2007 r. Pozostało jeszcze odpowiedzieć na pytanie, jaki to typ samolotu. Najprawdopodobniej był to radziecki Lisunow Li-2, ale trzeba to sprawdzić. |
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | ![]() |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
![]() |
![]() |
ciekawe co to mógł być za tajny lot wewnętrz krajowy? z drugiej strony wtedy wszystko co związane z wojskiem, a już zwłaszcza w takich krajach jak Rumunia, było chyba tajne
|
|||||||||||||
|
![]() |
![]() | Wrak samolotu w Paringu | ![]() |
|
||
![]() |
![]() |
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.