Wielki Krywań - tym razem bez klapków, ale znowu we mgle |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
Na weekend dostałem propozycję - posiedzieć w piątek do rana w knajpie przy karaoke, albo skrócić współbiesiadnikom męki, wrócić wcześniej i wybrać się w sobotę w Małą Fatrę. Wybór był trudny...
Ostatecznie ruszyliśmy rankiem w kierunku doliny Vratnej. Zapowiadano ładną pogodę i rzeczywiście była - poza górnym odcinkiem grani, całym w chmurach i lekko przyprószonym śniegiem. Widzę, że to jakaś nowa świecka tradycja - co wchodzę na nogach w okolice Krywania, to jest mgła. Do boju ruszyliśmy zielonym szlakiem pod wyciągiem - jest ostry, ponad 700 metrów podejścia na krótkim odcinku. Im wyżej tym było bardziej ślisko, a momentami także bardzo mocno wiało. Mimo to dość szybko dochodzimy do górnej stacji wyciągu, gdzie przerwa przy herbacie (grzanego wina nie mieli :zly: ). Po wyjściu na dwór wpadam na... ninika z żoną i córką - cóż, świat górski jest mały Krótka wymiana zdań bo zimno i wieje, po czym ruszam ze swoją ekipą na szczyt. Momentami wiatr dmucha tak mocno, że ciężko iść, a szlak wygląda jakby go ktoś przed nami odgarnął ze śniegu. Na Krywaniu, po chwili, dogania nas ninik, już sam. Ekipa ma plan dojść na Poludniovy Grun i potem zejść tym pierońsko ostrym szlakiem do Chaty pod Gruniem. Rezygnuję z tej trasy - przeszedłem ją w czerwcu, nie chcę ryzykować kolan i tyłka, bo odcinek na pewno będzie bardzo śliski. Idę jeszcze z nimi na Chleb, po czym wracam i zjeżdzam do Vratnej. Mam jednak wyrzuty sumienia, że może za łatwo odpuściłem, więc ruszam do Chaty pod Gruniem, przy okazji badając, czy dobrze zrobiliśmy w czerwcu, schodząc do Starego Dvoru szlakiem niebieskim, a nie żółtym. Żółty do schroniska jest jednak w niektórych miejscach jednym wielkim błotem (pomogła w tym radosna twórczość drwali), więc podejrzewam, że w czerwcu było podobnie. W chacie zamawiam Kelta i czekam na swoich, którzy zjawiają się nadspodziewanie szybko. Mieli piękne widoki na Rozsutca i Stoha, ale zejście było śliskie i wszystkim siadają kolana. Uspokoiłem nieco swoje sumienie, że odpuszczenie tego zejścia było rozsądne. Wracamy do chaty Vratna w celu konsumpcji, ale restaurację zamykają już o 16.30, więc na obiedzie lądujemy w Terchovej. No i foteczki: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
taki1gość
|
na górze róże, na dole fiołki zima Panie idzie
|
||||||||||||||
|
Piotrek
Administrator
|
Ale widoczki mimo wszystko dość interesujące.
Że odpuściłeś zejście z Poludniovego Grunia to się nie dziwię. Zimą jest dość masakryczne |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Nie 22:17, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
do zimy to tam jeszcze było daleko, ale i tak mnie zżerało poczucie winy... na szczęście bolące kolana od ekipy mnie trochę uspokoiły
|
||||||||||||||
|
AvantaR
|
E tam, zima to jeszcze pol biedy - albo skitury sie bierze, albo robi sie dupozjazd
Teraz bylo gorzej, slisko, snieg zmieszany z blotem i jak czlowiek sie poslizgnal mogl sie niezle poobijac :/ Ale mimo to wyjazd na wielki plus, koncowka grani (od poczatku Sten) to juz bajeczka w sloneczku z pieknymi widokami na Rozsutca i Stoha |
||||||||||||||
|
ecowarrior
|
Dwa tygodnie temu schodziłem z Poludniovego Grunia, dało po kolanach, dało, tym bardziej z plecakiem i namiotem...
Kotów, faktycznie jest tam od zarombania, choć pieska nie wiedziałem, może i lepiej |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
piesek był turystą
|
||||||||||||||
|
Wielki Krywań - tym razem bez klapków, ale znowu we mgle |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.