W sandałkach przez Czarnohorę |
chemica
|
Krótka relacja z mojego wakacyjnego wyjazdu, gdyż na dłuższą nie mam czasu.
Wyjazd ekipą 4 osobową, wszyscy przeżyli z wyjątkiem moich butów. Berghausy wysłużyły się i postanowiły skonać na Czarnohorze. Budapren nie pomagał, ani super glue ani sznurki ani taśma izolacyjna ( de facto zakupiona w ukraińskim sklepie spożywczym). I tak zostałam zmuszona zdobyć Howerlę w sandałkach jak i przejść całą Czarnohorę. Sandały świetnie spisały się podczas gradu i drogi w ulewie przez pole pełne krowich min poślizgowych Z pewnością Świdowiec i Czarnohora przepiękne, ale jeszcze bardziej męczące. W dniu wyjazdu mój plecak ważył 18 kg plus woda. To dało się we znaki skatalizowane wysoką temperaturą. Pot jakiego nie doznałam nigdy wcześniej...i słońce wyjątkowo palące. Gorąc a tu człowiek w długich spodniach i długim rękawie by nie zjarać się. Mili i pomocni ludzie, których spotkaliśmy o 23 na zadupczastej stacji zwanej Jasinią i którzy zorganizowali nam nocleg w wypasionych warunkach na Drhobracie i naturalnie transport w nocy terenowym Mitsubishi na górę Kolejny raz sprawdził się brak planu noclegowego w Jasinji na zasadzie-coś się wymyśli z noclegiem...i się wymyśliło! Mnóstwo Polaków, na szczęście turystów przez prawdziwe "t". To co szczególnie mi utkwiło w pamięci to siarczyste skomentowanie noclegu na polu biwakowym pod Gutin Tomnatikiem. Mianowiecie pole znajdowało się stosunkowo nisko od grzbietu Czarnohory. Jak to zobaczyliśmy-załamka...Na szczęście w jeziorku popływaliśmy i ta przyjemność załagodziła ból związany z godzinnym wgrzebaniem się następnego dnia na grzbiet Czarnohory. Po Czarnohorze udaliśmy się do Kołomyji, Czerniowców, potem do Kamieńca Podolskiego, Chmielnickiego, znowu Lwów ( i tu strucie pokarmowe plus żyganko w hotelu Lviv, stoperan na szczęście skutecznie zablokował inne niedogodności) i powrót do Polski. Wnioski powyjazdowe: 1)POLSKA TO PIĘKNY, CYWILIZOWANY, BOGATY, UCZCIWY KRAJ Z FANTASTYCZNYMI DROGAMI 2) Ciężko ogarnąć cyrlicę w menu 3)Buty trekingowe nie są konieczne do przejścia Czarnohory. 4)Ukraiński kwas chlebowy przebija niejedno polskie piwo i świetnie gasi pragnienie. 5)Nie jeść kiszki ziemniaczanej. 6)Ukraińcy nie lubią otwartych okien (w marszrutkach i pociągach) nawet jak w środku jest >30 C. 7)Najwygodniejszą taxi jest wołga ( 31 letnia!). Na 1900 m npm pod Howerlą można kupić zimne piwko i wódeczkę. Załączam kilka fotek, reszta w albumie. Nocleg pod G. Tomnatikiem I taxi wołga Reszta zdjęć [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
em_dzej
|
PKP
Buty Masakra :/ |
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
Kamila,
czy Ty chcesz mi sztuczną szczękę fundować ?? Ja tam M U S Z Ę też pojechać. |
||||||||||||||
|
Re: W sandałkach przez Czarnohorę |
ecowarrior
|
Po takiej reklamie sam się zastanawiam czy aby nie rozpocząć turystyki sandałkowej
Kamila, ja nie mogę patrzeć na takie fotki, po prostu wariuję... Znając życie to bym się pod tym sklepem uwalił... Jeszcze trochę to byś się spotkała z Bubą, trochę wcześniej była nad Białym Czeremoszem... Ale klimat, coś pięknego... Chemica, no świetna wyprawa, pełna przygód i wspomnień, które będą Wam towarzyszyć do końca życia... Mnie już tak bardzo ciągnie na wschód...Od stycznia urlop mi się stabilizuje i w kolejnym roku, pomiędzy majem a październikiem koniecznie dołączę się do jakiejś ekipy wybierającej się na Ukrainę czy Rumunię... |
||||||||||||||||||
|
Re: W sandałkach przez Czarnohorę |
buba
|
szacun chemica zes sobie kostki nie ukrecila! podziwam takich ludzi o stalowych stawach
i zazdroszcze...
za to ich lubie, a nie te ciagle polskie przeciagi...albo nie daj boze -klimatyzacja..brrr tam nie trzeba kombinowac aby latem zawsze siadac na pierwszym siedzeniu w autobusie (tylko tam nie wieje) czy zawsze miec w plecaczku czapke i chustke na szyje..
chetnie bym ci towarzyszyla w tym przedsiewzieciu
mnie tez, mnie tez [link widoczny dla zalogowanych] zdecydowanie piekniejszy! [link widoczny dla zalogowanych] czy mieliscie okazje jechac tym wspanialym pojazdem? [link widoczny dla zalogowanych] a 4 lata temu bylo tak czysciutko...jakby tam pol turysty nigdy nie bylo.. [link widoczny dla zalogowanych] cudownie, po prostu cudownie! idziesz a slonce swieci ci w twarz.. mozna zyc!!! [link widoczny dla zalogowanych] ale miejscowka na nocleg! [link widoczny dla zalogowanych] gruzawik! spotkanie zawsze mile! zabral was na stopa? [link widoczny dla zalogowanych] ale ekstra!!! [link widoczny dla zalogowanych] to co lubie najbardziej- integracja z lokalsami [link widoczny dla zalogowanych] ech ten sklep! ile wspomnien! [link widoczny dla zalogowanych] zrobilam sie glodna... solianki bym zjadla.. [link widoczny dla zalogowanych] mnie sie marzy pojechac kiedys uralem albo krazem...ale za kierownica...ciekawe czy sie kiedys spelni... [link widoczny dla zalogowanych] gdzies ty go dorwala? ja jakos nie mam szczescia na taki z beczkowozu, a taki najlepszy... [link widoczny dla zalogowanych] wchodzilo sie po schodkach i mial drzwi jak do kowbojskiego saloonu, zakrywajac stojacac osobe od kolan po piersi? [link widoczny dla zalogowanych] ahoj! panie wolodyjowski! [link widoczny dla zalogowanych] ostatnio slyszalam ze gaz jest na dachu by przyswiecalo na niego sloneczko bo wtedy sie spreza i jest bardziej wydajny z butla do palnika to dziala wiec z taka do autobusu pewnie tez [link widoczny dla zalogowanych] fajnie podswietlona twierdza! jeszcze dziesiec lat temu bylo tam ciemno oko wykol... choc utrudnia to nocna penetracje piwnic z miejscowymi [link widoczny dla zalogowanych] taras! moj ulubiony!!! [link widoczny dla zalogowanych] ale klimat! i jak tu nie pokochac ukrainy? |
||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez buba dnia Nie 15:55, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 4 razy |
chemica
|
Gruzawik pozostał w sferze marzeń. Musieliśmy zadowolić się wołgą
Kibel a i owszem miał drzwi od kolan w górę-widocznie Ukrainki sikają na stojąco. Ja tego nie opanowałam i wybierałam kibel boczny a nie na wprost wejścia głównego, lol. Beczkowóz z kwasem był albo w Czerniowcach albo w K.Podolskim-nie pamiętam. Wschód wciąga dlatego teraz marzę o dalszym Wschodzie, niekoniecznie górskim ale za to w klimacie kolei transsyberyjskiej. Delektując się urokliwym Białym Czeremoszem myślałam o Tobie Buba i Twoich eskapadach |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez chemica dnia Wto 21:13, 21 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
W sandałkach przez Czarnohorę |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.