jarek
Dołączył: 28 Cze 2008 |
Posty: 274 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Beskid Śląski |
|
 |
Wysłany: Wto 22:52, 26 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dzięki za chęci pomocy,wróciłem i jesli kogos to może zainteresować,to połączenia na Zakarpaciu są moim zdaniem rewelacyjne.
Pociągiem z Czeskiego Cieszyna do słowackich Michalovec ruszyłem ok pierwszej w nocy. W Michalovcach byłem po ósmej rano.
Autobus do Użgorodu jechal przed dziesiątą.
Po jedenastej byłem w Użgorodzie.
Na ukraińskiej stronie wszystko potoczyło sie błyskawicznie.
Autobus bezpośrednio do Rachowa już czekał,kierowca jakimś dziwnym trafem wyłowił kumpla i mnie z tłumu podróżujących,zanim zdążyliśmy wymienić pieniądze i o zgrozo...napic się piwa
Przyprowadzil "walutczika" i już za rownowartośc 20pln rozpoczęliśmy siedmiogodziną podróż do samego podnóża Czarnohory.
Sama ta podróż to już przygoda. W autobusie bylo około 50 stopni C ,koledze trafilo się miejsce na komodzie,która jak to komoda stała akurat z tylu autobusu.
Mi za sąsiada trafił się dziadek,który robił sobie skręty z gazety i docenił smak mojej kiełbasy
W Rachowie byliśmy ok 19 tu jakieś jedzonko i piwko w knajpie,potem taxi 30pln i już byliśmy w Lugach,na początku szlaku.
Namiot nad Cisa rozbiliśmy już po zmroku...
Tyle moja podróż,ale z obserwacji wiem,że komunikacja typu autobus,marszrutka funkcjonuje na zakarpaciu doskonale.
Zresztą nie tylko na Zakarpaciu,bo wracaliśmy z Worochty przez Iwanofranowsk do Lwowa,potem Krakowa i wszystko odbywało się równie sprawnie,blyskawicznie i do polskiej granicy tanio.. 
|