 |
 | Skocz na Chocz! |  |
|
 |
sprocket73
Dołączył: 05 Mar 2011 |
Posty: 323 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Jaworzno |
|
 |
Wysłany: Pon 14:46, 27 Cze 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Pudelek, ale czy bycie oryginalnym za wszelką cenę jest warte tego, żeby nie iść już teraz na tak fajną górę jaką jest Chocz ?
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
sprocket73
Dołączył: 05 Mar 2011 |
Posty: 323 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Jaworzno |
|
 |
Wysłany: Śro 15:30, 29 Cze 2011 |
|
 |
|
 |
 |
darkheush napisał: | Jesteś marudny. W zasadzie można by powiedzieć, że zrzędzisz jak stara baba |
o nie!
stara baba to zrzędziła tak:
- przy wstawaniu o 4:00, że nawet w długi weekend nie można się wyspać
- po dojeździe na miejsce, że nie ma się gdzie wysikać
- jak zaczęliśmy iść, że: 1)mokre trawy, 2) znów prowadzę w krzaki, 3) stromy trawers, 4) ostrężyny i maliny ranią jej nogi
- jak już znaleźliśmy szlak, że droga zbyt błotnista
- jak już zrobiło się pięknie, że za długo robię zdjęcia
- potem, że duża ta góra
- na szczycie, że tłum ludzi
- a jak poszli to że 1) zimno, 2) wieje, 3) nie ma słońca, 4) po co tak długo tam siedzimy
- na zejściu, że stromo i bolą nogi
- niżej, że znów za długo robię zdjęcia a ona idąc przodem się zgubi
- jeszcze niżej że wolno dziemy i za późno będziemy w domu bo jeszcze jazda autem
ale na drugi dzień podsumowała, że bardzo fajna wycieczka była i bez trudnych momentów 
|
|
 |
 | |  |
darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Śro 16:25, 29 Cze 2011 |
|
 |
|
 |
 |
sprocket73 napisał: | stara baba to zrzędziła tak: |
No nie chciałem urazić szanownej małżonki Kolegi , ale:
- przy wstawaniu o 4:00, że nawet w długi weekend nie można się wyspać |
No cóż ja wstawałem o 3:50 i miałem podobne odczucia, tym bardziej, że miałem tylko 1 dzień wolnego na "wyspanie" się
- jak już znaleźliśmy szlak, że droga zbyt błotnista |
Mieliśmy inny problem, lodowisko na szlaku, co nie zmienia faktu, że też byłem wcoorviony, że nie wziąłem raków
Jak ją zobaczyłem z dołu, to pomyślałem - co cię tu darkheush przywiało, trza było spać w domu. Jeszcze się spocisz i zaziębisz
- a jak poszli to że 1) zimno, 2) wieje, 3) nie ma słońca, 4) po co tak długo tam siedzimy |
Tu akurat nie było problemów. Wszelkie problemy rozwiał pewien cytrynowy napój rodem z Lublina, który to już ponoć nie jeden wschód słońca zgasił
- na zejściu, że stromo i bolą nogi |
Oj bolały nie tylko nogi, ale i doopsko od upadków na lodzie
ale na drugi dzień podsumowała, że bardzo fajna wycieczka była i bez trudnych momentów |
U mnie to samo - w robocie zdychałem, ale satysfakcja była spora. Czy jestem "starą zrzędzącą babą"??? 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |