Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Połoniny Hryniawskie Explorer 2010 ;)
Kopytny


Dołączył: 01 Lis 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Aby przeczytac tekst i wczuc się w klimat proponuję zapuścic sobie muzyczkę:
Leningrad - Super Good
wiem wiem Wink Rosyjka a nie Ukraińska....

Z góry przepraszam za chaotyczność tego tekstu, ale niestety nie mam czasu...
Wyjazd ma charakter całkowicie prywatny, bez jakiejś spiny.... i z kozacką tudzież słowiańską elastycznością Wink
Co do tłumaczeń nazw mogłem się pomylić tj. literówki.

Z chęcią odpowiem na każde pytanie!

W piątek (5.11) busem z Warszawy o 19.15 startujemy do Kołomyi:
1. Z Kołomyi łapiemy busa do Kosowa Cool .
2. Z Kosowa łapiemy busa (mało prawdopodobne) lub stopa, a najprawdopodobniej bierzemy takse do Wyżnicy.
3. Z Wyżnicy łapiemy busa/stopa lub taxi (ostateczność) do Szepit i jesteśmy na miejscu startu. (w czasie tej trasy może czekac na kontrola pograniczników )

(powrót 14.11)

Z Szepit startujemy do Werchowyny co powinno zając nam 5 dni a może 6?. Generalnie wyjazd jest bez presji i zależy zarówno równoważności lub uzupełniania dobrego humoru uczestników przez pogodę jak i odwrotnie...
Możemy również 'delikatnie' pobłądzić i zrobić z tego przy grubszym porąbaniu szlaku przejście zimowe do Skandynawii albo nagle znaleźć się w Chorwacji Laughing Evil or Very Mad ....

Trasa - nie będę tego rozbijał na dni, bo nie są pewne jeszcze noclegi które to pewnie ustalimy w busie, natomiast życie będzie jak zwykle się musiało wtrącić i je zweryfikować oraz pokazac jak bardzo! Laughing ale to bardzo mogliśmy się mylić . Jeśli będziemy na tyle wcześnie w Szepit to pewnie wejdziemy na ruskie radary tj. pieczarki i tam się prześpimy.
Z Szepit udajemy się Tomnatyk (są tam stare radary - pieczarki) - można tam przenocować, następnego dnia mielibyśmy po drodze idealną chatkę na nocleg na północnym zachodzie.
Z Tomnatyk-a udajemy się połoninami na północny zachód do miejsca gdzie rz. Sarata wpada do Białego Czeremoszu.
Następnie udajemy się bezpośrednio na połoniny (może byc wzdłuż rzeczki [chyba Maskomul] troszkę na południe) - niedaleko od wejścia na połoniny jest ta wypaśna chatka.
Następnie grzbietem idziemy do Baby Ljudowej -> Góra Lukowja (jakoś tak) i tu odbijamy na północ 'w stronę' Werchowyny przez połoninę Ludowa Mała potem Weluka następnie połonina Skupowa i dalej już połoninami do samej Werchowyny.
Jeśli ktoś bardziej będzie zainteresowany to mogę trochę dokładniej trasę określić, choć ta orientacyjnie chyba nie jest zła...

Jeden z pomysłów to poszukac słupki graniczne Polska - Rumunia z okresu II Rzeczypospolitej. Tylkoo trzeba by 'troszkę' zboczyc na zachód na samą granicę Ukr - Rumuńską, gdzie:
a) nie wiem gdzie dokładnie są te słupki
b) nie mielibyśmy pozwolenia (bo można je uzyskac na północy w Szybene a my startujemy z Szepit-u na południu)
c) nie wiem czy chce nam się schodzic i wchodzi na inny grzebiet potem znowu schodzic i wchodzic - choc w sumie po to jedziemy heheh....

Po drodze mamy te pieczarki, poza tym cerkiew na połoninach oraz dwa niedźwiedzie zamówione na pokazy cyrkowe. Tak że jak widac atrakcje czają się za każdym drzewem i kamieniem.

W ramach noclegu wyciągamy cieplutkie namioty i w nich załączamy bunkier czekając na Niemca który może pojawić się znikąd.... choc jeśli trafi się jakaś ciepła chatka to nie odmówimy Wink

Pobudki jak pasuje!! - czyt. o wschodzie słońca oraz codzienne ogniska GWARANTOWANE!

Koszty: bliżej nie ustalone...
1. Warszawa - Kołomyja ok 80pln - to jest pewne
2. na miejscu dojazdy to już raczej grosze no, ale zobaczymy na ile trzeba będzie się taryfami podpierac.
3. plus tego ile kto wszamie, choc może podzielic się z współspaczami tudzież współnosicielami więc może się okazac że wydał więcej niż zdjadł lub nawet proporcja może byc odwrotna
4. niezapowiedziane atrakcje na miejscu w postaci wymuszonego noclegu w Lwowie (ostatnio niestety również mnie to spotkało) lub Coca Coli w pierwszym sklepie po zejściu z gór
5. +16 pln na dwa nemirofki (w sumie litr markowej wódy) z którymi można przejśc przez granice - również pewny koszt
Osoby będące na Ukrainie wiedzą o co chodzi, a nie będącym odpowiem na każde pytanie zadane

Startujemy od południa, a nie północy, bo z Werchowyny łatwiej się wydostać niż z małych wioseczek... Czego udało mi się doświadczyc na własnej skórze tego lata...

Póki co jadą na 100% dwie os, trzecia negocjuje z żoną.

Powrót w okolicach niedzieli tj. 14 byc może w nocy z sob na ndz, a byc może wieczorem.

Jeśli ktoś nie jest pewny czy podoła nosic wszystko to mogę powiedziec że siekierki i piły nosic nie musi Very Happy my weźmiemy Wink również jeśli zajdzie koniecznośc możemy pomóc nosic w zamian za dobre towarzystwo Wink
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

W ubiegłym roku pojechaliśmy do Szybenego i z tej strony chcieliśmy zrobić tą trasę,niestety Hryniawy skończyły się dla nas przy budce pograniczników. Nie dostaliśmy pozwolenia wejścia na "kordon"
Gadka była mniej więcej taka:
-Nie dostaniecie przepustki a jeśli wejdziecie i my was złapiemy to zobaczycie jak będziecie wracać do Polszy. Możecie iść na Czarnohorę,albo jechać do Lwowa,jeśli tam załatwicie przepustkę to was wpuścimy.
Spieprzyli nam dwa dni wycieczki,no i cały plan wziął w łeb.

Zatem chciałbym przestrzec wszystkich czym może się skończyć spotkanie z pogranicznikami.

Kopytny,ciekaw jestem jak Wam poszło?
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

no to dziwna mieliscie przygode... od paru lat juz nie slyszalam zeby tam kogos zawrocili...

acz chyba i tak najbezpieczniej mowic ze sie idzie do burkutu Laughing bo tego i tak nie sprawdza co sie wtedy ma w planach.. a plany w burkucie zawsze moga ulec zmianie Wink

mysmy w zeszlym roku jedynie spotkali sie z pogranicznikami z zastawy w perkałabie i tylko nas grzecznie prosili zebysmy rumunow przez zielona granice nie odwiedzali Wink

slyszalam tez ze znajomi w maju 2009 mieli pewne problemy z pogranicznikami w łuhach ale po 50 UAH od osoby rozwiazalo sprawe Wink

zobaczymy jak bedzie- bo w tym roku sie tam wybieram. tzn trzecie podejscie do burkutu i czemirnego- zobaczymy moze w koncu sie uda (dwa razy nam motoryzacja zawiodla wiec tym razem wybieramy komunikacje lokalna i wlasne nogi)

Kopytny napisał:
to pewnie wejdziemy na ruskie radary tj. pieczarki i tam się prześpimy.
Z Szepit udajemy się Tomnatyk (są tam stare radary - pieczarki) -


cudne to miejsce!!! tylko ze same radary malo sie na nocleg nadaja w srodku... tez sie na takowy nastawialismy ale w srodku strasznie nasrane przez krowy Surprised
Nasze wspomnienia z okolic okołopieczarkowych byly ujete w relacji:
http://www.beskidzkie.fora.pl/karpaty-zagraniczne,35/dolina-bialego-czeremoszu-relacja,3506.html

Kopytny napisał:

Możemy również 'delikatnie' pobłądzić i zrobić z tego przy grubszym porąbaniu szlaku przejście zimowe do Skandynawii albo nagle znaleźć się w Chorwacji Laughing Evil or Very Mad ....

Trasa - nie będę tego rozbijał na dni, bo nie są pewne jeszcze noclegi które to pewnie ustalimy w busie, natomiast życie będzie jak zwykle się musiało wtrącić i je zweryfikować oraz pokazac jak bardzo! Laughing ale to bardzo mogliśmy się mylić . )


brzmi jak pomysl na swietny wypad!!!!


jestem niezmiernie ciekawa jak udal sie ten wyjazd!!!!


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Wto 0:48, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 8 razy
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

Próbowaliśmy ich uprosić,przekupić(co zwykle na Ukrainie działa),upić-to się obopólnie udało,ale nie odniosło skutku. Po prostu ten ich komendant się zawziął a chłopaki po kilku głębszych gadali,że gdyby to od nich zależało to już idziemy,ale on juz taki świrus.
Zatem w okolicach szlabanu spędziliśmy sporo czasu,co można obejrzeć w tym albumie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Buba kiedy się tam wybieracie?
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

kurde, to trafiliscie na jakiegos walnietego tego komendanta! i co nawet na burkut was nie puscil? kolega w 2009 autem przejechal bez problemu... zmienili jakies przepisy? Shocked

my chyba we wrzesniu

[link widoczny dla zalogowanych]

po co kozy maja to na szyi? juz ktorys raz na ukrainie to widzimy- koza w stojaczku! Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
czy czolg mu zrobil jakas krzywde? Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
jaki klimatyczny bar!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
ile milych wspomnien zwiazanych z tym dworcem!


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Czw 7:56, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

Jeśli chodzi o kozy to zakładają im takie trójkąty po to by nie potrafiły się przecisnąć przez różne dziury np. w płocie.

Andrzej miał wypadek już w Koszycach w naprawdę głupich okolicznościach,biorąc pod uwagę gdzie bywał i przez co przeszedł.
Chciał przeskoczyć pomiędzy dwoma betonowymi klombami ich rozstaw był dokładnie szerokości jego buta,zaklinował się a potem...nie wiedziałem,że człowiek może tak głośno gruchnąć o beton Sad

Bar był w Jedyńcach na Mołdawii,masz rację był tam klimacik,wiem co mówię ,spędziliśmy tam kilka godzin

Co do poczekalni w Jasini to myślę,że jeszcze nie raz nas ugości... Smile
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

Ogladalam dzis mape i biorac pod uwage twoje przygody z szybenego chyba nie bedziemy ryzykowac i odwrocimy nasza trase tzn . pojdziemy z zełenego na skupowa- potem na stowpni i do wioski probijna, potem na okolice baby ludowej i stamtad zejdziemy do burkutu. Wiec szybene zajdziemy od tylu- wiec nie beda miec wyjscia jak nas wypuscic Wink i wtedy mozemy na spokojnie pic z pogranicznikami do woli Wink
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

Następnym razem zrobię dokładnie tak samo. Czytałem parę relacji i wszyscy,którzy przechodzili trasę w tym kierunku mieli luza. Nawet do głowy im nie przyszło,że można mieć takie problemy jak nam się trafiło.

Sam zaś sklep,jest centrum imprezowym Szybenego,warto chwilę posiedzieć,jakieś 15 minut od niego w stronę Pip Iwana jest świetna polanka,rzeczka,idealne miejsce na biwak.
Zobacz profil autora
buba


Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3022
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: oława

a wiesz moze jak wyglada podejscie z szybenego na popa iwana? czy tam ktos sie czepia z pogranicznikow czy jakis parkowcow?
Zobacz profil autora
jarek


Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Śląski

Przechodzi się przez ten sam szlaban,ale przy deklaracji,że idzie się w Czarnohorę to puszczają bez problemu.
Zobacz profil autora
Połoniny Hryniawskie Explorer 2010 ;)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu