Moravskoslezske Beskydy: Kozubowa > Połomy > Chata Sk |
angi
Wujek samo zło
|
Witam. Ostatnim czasem zdarza mi się dreptać czeskimi szlakami w Beskidzie Śląsko Morawskim i to w dość doborowym towarzystwie czyli serdecznego kumpla Ariela i koleżanki An Tym razem zaczynamy naszą wspólną wycieczkę od pokazania"Warszawiakom" polskiego Cieszyna, czyli wszystkiego co warte zobaczenia w Cieszynie: rynku, sklepu rybnego serwującego sławne na cały świat kanapki ze śledziem , Wzgórza Piastowskiego z rotundą, i wierzą piastowską oraz widoczkiem na czeskie beskidy zanim jednak ruszamy na szybkie zwiedzanie pada propozycja napicia się kawy, więc wpadamy do pierwszej lepszej kawiarni przy rynku i zamawiamy miejscowe specjały. Gdy prawie już dopijamy kawę zostajemy w delikatny sposób poproszeni o zwolnienie kanapy przez grupkę starszych Pań tekstem: "bo to jest nasze ulubione miejsce i wcale Państwa nie wyganiamy, ale skoro już wychodzicie......" Czas ruszyć za granicę Równym krokiem maszerujemy w stronę dworca kolejowego w Czeskim Cieszynie, po drodze odwiedzając sklepy z Kretkiem i miejscowe księgarnie, następnie wsiadamy we vlaka i po 40 minutach lądujemy w miejscowości Navsi u Jablonkova skąd ruszamy zółtym szlakiem do Chaty Kozubowa. Pogoda nam sprzyja, jesień w pełni, kolory jak z bajki. Po drodze spotykamy watahę kotów w ilości sztuk 8 na szczęście zostały już nakarmione i nie musieliśmy oddać na pożarcie koleżanki Anety . Spotykamy również kilkanaście turystów na szlaku, głownie schodzących z Kozubowej. Docieramy do schroniska tuż przed zmrokiem. Kwaterujemy się i schodzimy na kolację czyli w moim i Ariela czyli to co tygrysy lubią najbardziej: Smažený sýr i kofolka i czenskową polewkę. Później troszkę piwkujemy, troszkę kofolujemy, troszkę gadamy wygodnej pościeli czyli nocne rozmowy Polaków o wszystkim i niczym, choć głównie o szukaniu
Rano za dodatkowe 50 kc dostajemy dość obfite śniadanko. Chlebek i dwie duże parówki oraz herbata. W końcu opuszczamy schronisko... CDN Zdjęcia na picasie: [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Hanuś
|
Szlag mnie trafia jak widzę te jesienne zdjęcia! Z zazdrości oczywiście, bo ja żadnych jesiennych nie mam. No ... jedynie z hałdy w Łaziskach ale to troszkę nie to samo A następne jakie zrobię to już raczej będą zimowe
|
||||||||||||||
|
mirek
|
Piękne barwy jesieni,dawno na Kozubowej nie byłem.A wstąpiliście do Severki na pieczone skrzydełka?
|
||||||||||||||
|
angi
Wujek samo zło
|
|
||||||||||||||||
|
Beskidus
Administrator
|
Piękna jest ta górska jesień.
|
||||||||||||||
|
Pete
|
Łączę się z Tobą w bólu. Mam dokładnie tak samo... |
||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
na Skalce się kiedyś nadziałem na zupę - podobno miała to być czosnkowa, a to koło czosnku nawet nie leżalo a w środku pływał jaki pasztet ale z zewnątrz schronisko prezentuje się bardzo fajnie, zwłaszcza zimą
|
||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
No to z mojej strony wyjazd wyglądał tak .
No to ja się polansuję poraz kolejny na forum, a co mi tam. W dniach 31.10-1.11.2011 poraz trzeci w tym roku dane było mi poznawać uroki czeskiego Beskidu Morawskośląskiego. Podobnie jak w sierpniu podróż zaczęła się w Warszawie, gdzie już w niedzielę o 1.37 z koleżanką Anetą wyruszyliśmy w komfortowych warunkach w kierunku Czechowic-Dziedzic. Tym razem wygrała wersja low-cost z przekraczaniem pieszo granicy w Cieszynie. Bez problemowo wylądowaliśmy o 9.20 w Cieszynie. Wystarczyło, że wyszliśmy przed dworzec i już dostrzegliśmy idącego z busa z Jastrzębia Zdroju Angiego. Zwiedzanie polskiego Cieszyna i ruszamy do Czeskiego Cieszyna na vlak do Jablunkova. Tu mały zonk - w dworcowym bufecie serwują z kija jakąś nędzną podróbkę kofoli. O 12.20 ruszamy w kierunku Chaty Kozubova, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg: Naszą uwagę przykuwa historyczny już wóz miejscowej straży pożarnej... Powoli w ferii jesiennych barw idziemy przed siebie... Mijamy też watahę 8 kotów... W końcu po 9 km marszu docieramy do Chaty Kozubova. Z Angim byliśmy tu już w lutym przelotem. Choć schronisko dość drogie i szpatne to nadrabia bardzo sympatyczną obsługą i dobrą kuchnią. Rano po smacznym i obfitym śniadanku ruszamy dalej, żegnając się z miejscową fauną... i schroniskiem. Ponieważ jest wcześnie rano postanawiamy tym razem pominąć Chatę Kamenity i ciesząc się jesienią pomknąć w kierunku Kolarzowej Chaty Slawicz. Tu chcieliśmy pierwotnie nocować - niestety nie chciano na zarezerwować - prawdopodobnie z tego względu, że w poniedziałki schronisko ma rozruch dopiero o 12 Nie mniej jednak bez problemu otwierają dla nas bufet o 10.30 i możemy się raczyć kofolką i kawusią. A na mnie czekało aż 5 razitek . Po kofoli i kawie ruszamy dalej ku Małemu Połomowi. Czasami gdzieś w prześwitach pojawia się nam Lysa Hora. Idąc małowidowkowym szlakiem co i rusz napotykamy słupki graniczne dawnej komory ciesszyńskiej. Na Murzynkowym Wierchu, przy kapliczce spożywamy drugie śniadanie . To doskonała miejscówka na biwak. Z rozległą polanką i wydajnym źródełkiem. Na trawersie Wielkiego Połomu cieszymy oczy zachodem słońca. I to właściwie koniec widoków tego dnia. Remontowaną Kamienną Chatę mijamy już w ostatnich chwilach dnia. Do Chaty Skalka, gdzie mamy zarazerwowany nocleg docieramy już po ciemku. Tu niespodzianka - w poniedziałki nie ma kucharza. Na szczęście do oporu mogliśmy kupować chociaż piwo i kofolę. Za to cena noclegu super 150 kc Rano we wtorek opuszczamy gościnną chatę. Pozostaje nam zejść do Bocanovic. I powrót identyczną drogą jak przyjechaliśmy do domu. [link widoczny dla zalogowanych] |
||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
czy mi się zdaje czy to przedwojenny polski napis?
w sensie szpetne czy špatne?
niesamowicie tanio jak na Czechy! |
||||||||||||||||||
|
Ariel Ciechański
|
Ja mam identyczne wrażenie.
Na jedno wychodzi .
Owszem, na stronie była jeszcze cena poprzednich gospodarzy 295 kc - więc szok był jeszcze większy . |
||||||||||||||||||||
|
Pudelek
Ogarniacz kuwety
|
no nie do końca - špatny to zły, nie brzydki |
||||||||||||||||||
|
100krotka
|
Fajna ta wataha kotków |
||||||||||||||
|
Hanuś
|
Jeden z nich jak bengalski wygląda
|
||||||||||||||
|
Kris_61
|
Gdzieś mi się o uszy obiło,ze to schronisko nawiedził pożar? Ma ktoś aktualne info na ten temat? |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kris_61 dnia Wto 17:25, 04 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz |
mirek
|
Na ich stronie wspominają o pożarze w 1998 roku,byłem tam w marcu 2012 i nic nie wiem o tym.Chyba że później.
|
||||||||||||||
|
Moravskoslezske Beskydy: Kozubowa > Połomy > Chata Sk |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.