Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
Mala Fatra 20-22.07.2009 r...
Ariel Ciechański


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skierniewice

... czyli Sudetoluby w Karpatach Cool

poniedziałek, 20.07.2009

Na forum sudeckim wyklarowała się w końcu dwuosobowa ekipa na wypad w Małą Fatrę, złożona z Migawki (Alicji) i piszącego te słowa. Ponieważ jakoś musieliśmy przedostać się na Słowację z dwóch dość odległych miast (Wrocławia i Skierniewic) do ześrodkowania doszło w Czechowicach Dziedzicach, skąd bezpośredni pociąg zawiózł nas do Żiliny. Jedynie w Zwardoniu kupiliśmy bilety za 2 euro umożliwiające przejazd odcinka granicznego. Dalej do Streczna jechaliśmy już na bilety słowackie. W Żilinie Migawce udało się kupić upragniona mapę Malej Fatry (o dziwo po polsku...). Potem jeszcze troszkę czekanie i koło 15 lądujemy w Strecznie, skąd niezwłocznie ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Chaty pod Suchym, gdzie mamy zaplanowany nocleg. Idziemy nad Wagiem, gdzie co prawda kierujemy się tylko mapą (bo znaków w terenie niet). Po lewej stronie mijamy hrad Strečno.



W końcu zagłębiamy się w lesie, gdzie wreszcie jest przyzwoite oznakowanie. Nad starym hradem otwiera się ładny widok na przełom Wagu.

Na szlaku jak do tej pory nikogo nie spotkaliśmy. Ale czekała po kilkuset metrach nas niespodzianka... Nagle Alicja się zatrzymała i oświadczyła, że przed nami jest... niedźwiedź. Faktycznie przy szlaku stał sobie przedstawiciel tego gatunku w wieku chyba 2-3 lat. Ponieważ zachodziła ewentualność, że misio jest na rodzinnym spacerze, nie chcieliśmy ryzykować "rozmowy" z jego mamusią w końcu nie koniecznie muszącą entuzjastycznie do nas się odnosić, cofamy się. Po chwili misiek chyżo zbiegł na dół niknąc między drzewami. Z pewną nieśmiałością zaczęliśmy ponownie wędrować. Na szczęście w okolicy innych miśków nie było, albo nie chciały się ujawniać . Mijając kilkoro turystów docieramy w końcu do Chaty pod Suchym.



Chata pod Suchym jest typowym schroniskiem górskim - bez prądu, ciepłej wody i chyba prysznica. Za nocleg we własnym śpiworze zapłaciliśmy po 5 euro. Kofola 0,5l - 1 euro, smazeny syr coś koło 3,20. Nocujemy w zbiorówce z trojgiem Słowaków.

wtorek, 21.07.2009
Po śniadaniu, o 8.47 wyruszamy w kierunku Suchego. Jak się okazało, było to zdecydowanie zapóźno w stosunku do założonego dość ambitnego planu. No cóż jako winny tego muszę się pokajać Sad. Na Suchy idziemy przez dłuższy czas w lesie. Na szczycie jednak otwiera się przepiękna panorama z widokiem m. in. Maly Krivan.



Na Suchym wpisujemy się do zeszytu odwiedzin - umieszczjąc link do niniejszego forum . Potem górka-dołek suniemy przez Biele Skaly i Stratenec w kierunku Małego Krywania.



Miedzy Małym a Dużym Krywaniem źródełko pozwoliło nam uzupełnić mocno nadszarpnięte zapasy wody.





Wreszcie docieramy na Wielki Krywań, skąd rozciąga się malowniczy widok na okoliczne góry.



Ze szczytu schodzimy na małe conieco na stacji kolejki linowej. Przy okazji wobec pewnych problemów robimy burzę mózgów co robić dalej: iść przez Chleb do Chaty na Gruni, iść na dół wzdłuż kolejki linowej czy zjechać. Wybraliśmy opcję środkową - życie dowiodło, że mocno chybioną... Szlak był stromy i słabowidoczny w terenie. We Vratnej niemal siłą rozpędu doszliśmy do Chaty na Gruni, gdzie zaplanowaliśmy nocleg.



Za nocleg zapłaciliśmy po 8,50 euro w pościeli. Była też ciepła woda i prysznic. Ruch w schronisku chyba niezbyt duży.

środa, 22 czerwca 2009 r.
Jeszcze kilka słów o chacie na Gruni. Schronisko bardzo sympatyczne, całe w drewnie i z troszkę bogatszym menu jak w Chacie pod Suchym .
Tym razem Alicja jest bez litości i zarządza pobudkę po 6 rano... Tak wcześnie to ja nawet do pracy nie wstaję . Cel: Velky Rozsutec, Horne Diery i jak Bóg da Dolne Diery. Kilka minut po 6.30 wymknęliśmy się ze śpiącego jeszcze schroniska. Niebieskim szlakiem podążyliśmy do pobliskiej Štefanovej. Tu krótkie poszukiwania knajpki, w której można zjeść śniadanko. O 7.30 okazało się to o dziwo dość łatwe Parę minut po 8 z pyszną jajecznicą, świeżym chlebkiem i cofolą w brzuszkach wyruszamy zielonym szlakiem na sedlo Medziholie. Zajeło to nam 1.45 h wobec rozkładowego czasu 1.30 . Tu krótki odpoczynek i wyruszamy na Rozsutca.





Tłok tu znacznie większy niż na obu Krywaniach... Podejście na Rozsutec jest dość pracochłonne - docieramy tu po jakiś 1.40 h. Widoki są tu oczywiście równie niezrównane jak w reszcie MF.





Potem schodzimy na sedlo Medzirozsutce - tu rzut okiem na Maly Rozsutec, na który z braku czasu tym razem nie wchodzimy Sad.

.

My zaś uderzamy w Horne Diery - istny raj dla tych którzy kochają wąwozy, łańcuchy, drabinki, etc.





Moje Garmonty okazały się do... - trzy razy pośliznąłem się i lądowałem na nie wymienionej uprzednio z nazwy części ciała. Tak więc oboje dość zgodnie postanowiliśmy darować sobie Dolni diery dochodząc do wniosku, że dość drabinek i łańcuchów oraz moich twardych lądowań. Tym bardziej, że nasze zapasy wody uległy wyczerpaniu. Na szczęście przy polanie (?) Podžiar znalzał się koliba tak samo nazwana serwująca przysmak wypadu - čapovana Kofola Razz, której na miejscu pochłaniam literek . Stąd niespiesznie schodzimy do Štefanovej na autobus Ten z 5 minutowym opóźnieniem wywozi nas do Żiliny. Niestety okazało się kluczowe, gdyż tych 5 minut zabrakło nam w Żylinie na pociąg do Zwardonia. Pozostało więc jechać kolejnym do Cadcy i z przesiadką (na którą ledwie zdążamy) do Skalitego Serafinova. Mamy różne koncepcje szybkiego przerzutu z Skalitego do Zwardonia. Ostatecznie jednak zostaje wariant pokonania odcinka Serafinov-Zwardoń piechotą. W Skalitem rozwiane zostają nasze nadzieje, że zdążymy na ostatni pociąg ze Zwardonia - czekamy na opóźniony osobowy z Polski na Słowację. W rezultacie, choć Serafinov i Zwardoń dzieli jakieś 15-20 minut brakło nam w ostatecznym rozrachunku 5 minut w Zwardoniu. Przed granicą jeszcze w ostatniej knajpce łyk Kofoli na pocieszenie . Z Serafinova prowadzi żółty szlak łaczący się na górce Zwardoń z GSB.
Stanęło przed nami widmo siedzenia w Zwardoniu do rana... Na szczęście dzięki uprzejmości miejscowych kolejarzy dostajemy do dyspozycji zamykaną na noc poczekalnię . Mając zapewniony dach nad głową idziemy na kolację do pobliskiej knajpki serwującej przepyszne pierogi po 8,50 . Najedzenie kładziemy się do 3 rano spać na poczekalni. O 3.33 wywozi nas ze Zwardonia osobowy do Katowic. Tu ja szybko przesiadam się na "Hutnika", który zabiera mnie do Skierniewc, a Alicja pozostaje czekając na swój pociąg.

* * *
Reasumując, serdecznie dziękuję Alicji za sympatyczne towarzystwo. Ponadto muszę stwierdzić, że Mała Fatra mnie urzekła i z pewnością będę chciał tam jeszcze wrócić nie raz - zwłaszcza, że spore fragmenty jeszcze nie zostały zobaczone. A przygody - cóż dodały wyprawie dodatkowego smaczku.
Tym, którzy chcą obejrzeć wszystkie moje "knoty'" lub nie wyświetlają się zdjęcia na forum polecam bezpośredni link do galerii z tego wypadu:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Ariel Ciechański dnia Pią 18:08, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Piotrek
Administrator

Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 5888
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żywiec/Sienna

O, jakoś mi ta relacja umknęła.
Spoko wypad, bardzo lubie te tereny wiec z przyjemnością poczytałem relacje.
Zobacz profil autora
grzesiekodm
Moderator

Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Mały

Ta Mała Fatra to rzeczywiście jest piękna, zwłaszcza część krywańska. Niestety jest też systematycznie niszczona. Praktycznie co roku powstaje tam nowy wyciąg, a co za tym idzie - większe zagospodarowanie turystyczne i więcej ludzi. Turyści się cieszą ale przyrodzie jest coraz trudniej...
Zobacz profil autora
Kris_61


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bytom

To żeście mieli przeżycia. Ważne, że pogoda dopisała. Smile Może w sierpniu pierwszy raz ujrzę to uroczysko Smile Już się nie mogę doczekać Smile
Zobacz profil autora
Mala Fatra 20-22.07.2009 r...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu