Łysa Góra

Na Łysą Górę chcąc uniknąć tłoku na szlaku wybrałem się w poniedziałek. Jest najwyższym szczytem Beskidu Śląsko Morawskiego. Do Ostravicy dojechałem samochodem i pozostawiłem go przy stacji kolejowej, gdzie początek bierze szlak czerwony, najbardziej popularne wejście na Łysą. Tak jak się spodziewałem po drodze niewiele ludzi, ale na szczycie czar prysł. Na Łysą od strony południowej prowadzi asfaltowa droga, którą wjeżdżają tabuny rowerzystów. Droga to pozostałość po "zaprzyjaźnionej" kiedyś armii, która miała tu swoją stację radarową. Widoki ładne, chociaż liczyłem na lepszą widoczność. Powrót tą samą trasą do rozwidlenia na Butorzance, skąd niebieskim przez Mazak do Ostravic. Jest to mój debiut na picassie i trochę zajęło mi opanowanie tego programu. Następnym razem będzie już szybciej i sprawniej Smile

.

A tu premiera pierwszego albumu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ładne widoczki z tej góry.

Jak Ci to czasowo wyszło?

Piotrek napisał:

Jak Ci to czasowo wyszło?

Do Ostaravicy przyjechałem o 8.30. Na Łysą szedłem w stachanowskim tempie, bo 2 h 45 min. (co niestety odczuwają dziś moje stare kości Evil or Very Mad

). Na czeskich drogowskazach nie ma czasów tylko kilometry. Na Łysą pokazują 8,5 km. Przewyższenia jest 905 m. Powrót też dość szybko o pół kilometra więcej i na dole o 14.15, czyli coś koło 2 h. Za to podczas powrotu spotkałem grupę kilku młodych ludzi, którzy wspinali się na Łysą w ........ sandałach

.

No fajnie, fajnie Smile

Tylko te lasy takie zniszczone Sad

Te martwe drzewa zostały celowo pozostawione.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest przy nich tablica, która to wyjaśnia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po "polskiemu" brzmi to mniej, więcej tak:
"Martwe drzewa nie są oznaką złej gospodarki leśnej, czy niedostatecznej dbałości o rezerwat. Służą jako mechaniczna ochrona przed silnymi wiatrami. Jednocześnie chronią młode przyrosty drzew przed ekstremalnymi warunkami klimatycznymi najwyższych partii Beskidów Morawskośląskich"

Robiłem niedawno dokładnie taką samą trasę Smile

Zdjęcia: [link widoczny dla zalogowanych]

no, przewyższenia w Śląsko-Morawskim bywają duże na dość krótkich odcinkach. Ja wchodziłem od strony zbiornika Sance, tam jest chyba ciut krócej, ale i ludzi nie ma prawie wcale. Za to na szczycie wrażenia podobne Very Happy