ninik
Dołączył: 25 Lis 2008 |
Posty: 242 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: myslowitz |
|
 |
Wysłany: Nie 17:17, 24 Paź 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Velki Krivan planowałem już od bardzo dawna, w końcu udało mi się namówić domowników na rodzinny wyjazd. Cały tydzień nerwowego obserwowania pogody, i w końcu w piątek wieczorem decyzja...jedziemy, pogoda wygląda całkiem nieźle. Ruszamy ze sporym opóźnieniem i po ponad 2 godzinach jazdy parkujemy się we Vratnej pod wyciągiem. 30 Minut później wysiadamy z wyciągu na Snilovskim Sedle, gdzie uderza w Nas porywisty wiatr, podczas przygotowania się do wyjścia na szlak, zauważam znajomą twarz wychodzącą z baru...Pudelek????....Jednak góry są małe. Robimy pamiątkowe fotki, chwile rozmawiamy o naszych planach i ekipa Pudelka rusza dalej, My po kilkunastu minutach również. Po dojściu do rozstaju szlaków, Moje dziewczyny postanawiają wrócić z powodu porywistego wiatru do budynku kolejki, a Ja samotnie we mgle idę na szczyt Wielkiego Krywania, szlakowskaz mówił o 40 minutach, jednak na szczycie melduje się dużo wcześniej. Spotykam tam ponownie Pudelka z ekipą, szybkie fotki na szczycie i trzeba uciekać na dół, jest strasznie zimno, widoczności na kilka metrów, kontaktuje się z dziewczynami i po zejściu na rozstaj szlaków One już na mnie czekają.
Następnie już razem ruszamy do Chaty Pod Chlebem, w środku sporo turystów, kilka minut na szybki posiłek i uzupełnienie płynów, i czas iść dalej, niestety przy chacie kończy żywot mój obiektyw w aparacie chyba nie wytrzymał panującej temperatury, na szczęście mam jeszcze przy sobie zoom. Dalsza trasa wiedzie przez Kopiska do Sedla za Hromovym, miejscami we mgle i lodowatym wietrze. Po dojściu do Sedla za Hromovym skręcamy, aby przez Chleb dojść do Snilovskiego Sedla, Na szczycie momentami nawet pokazują się widoki na Rozsutece i Stoha, jednak zasadniczo nic nie widać, schodzimy wiec w dół. Na Snilovskim Sedle łapiemy zielony szlak, do Vratnej i pod wyciągiem schodzimy bardzo stromym, błotnistym i bardzo śliskim szlakiem w dół.
Wycieczka zakończona pełnym sukcesem nawet pomimo strat w sprzęcie, trasa wykonana w 100 procentach. Mała Fatra jest cudowna, polecam każdemu, podstawowe potrzebne wyposażenie....Ochraniacze na nogi ...,Takiego błota to jeszcze w górach nie spotkałem.
Fotki pod linkiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|